Pracownie polskich malarzy w Monachium około 1890 roku
Mediathek Sorted
Również Franciszek – lub Franz – von Ejsmond (1859-1831)[92] prezentował się w swojej pracowni jako poważany artysta z wyższych sfer (zdj. nr 7-9). Pracownia ta mieściła się w mieszkaniu po lewej stronie na pierwszym piętrze drugiego budynku na tyłach domu przy ulicy Theresienstraße 148 w dzielnicy Maxvorstadt (zdj. nr 7-9).[93] Wynajmował ją w czasie od 1888 roku do wyjazdu z Monachium w roku 1894 i tam też mieszkał. Pomieszczenie pracowni było wysokie i przestronne i – jak widać na zdjęciach – stały w nim obrazy malarza, który został uwieczniony bez żadnego pozowania, siedząc spokojnie raz przed sztalugą, innym razem przeglądając jakąś teczkę. Jedyne dekoracje wnętrza to makartowskie bukiety, kapy, makaty ścienne i portiery oraz japoński parawan. Dwa kirysy, wypchany ptak i regał z wazonami i butelkami sprawiają wrażenie, jakoby ich posiadanie było obowiązkowe. I gdyby nie naturalnej wielkości drewniany koń za zasłoną z lewej strony, z ogłowiem i ubraną kukłą jeźdźca, który zdaje się wbiegać do pracowni (zdj. nr 8), to nic nie wskazywałoby na rodzaj malarstwa czy na typowe dla Ejsmonda tematy. Pracownia nie wskazuje ani na reprezentacyjny przepych, ani na pasję zbieractwa malarza. Schody prowadzą do części mieszkalnej wyposażonej w dywany, firany, zasłony i drobne meble.
Ejsmond również pochodził z rodziny szlacheckiej; był synem właściciela majątków w okolicach Radomia. Swoje kształcenie rozpoczął w prywatnej pracowni Wojciecha Gersona (1831-1901) w Warszawie, następnie studiował w Klasie Rysunkowej u Aleksandra Kamińskiego (1823-1886). W 1879 roku udał się do Monachium, gdzie studiował do roku 1886 na Akademii Sztuk Pięknych pod kierunkiem Wagnera oraz u ucznia Piloty‘ego, węgierskiego malarza historycznego Gyuli Benczúra (1844-1920). Przyjaźnił się z Fałatem i Brandtem. Jego malarstwo wyróżniała szeroka gama tematów. Pod wpływem Brandta i Wierusza-Kowalskiego malował motywy jeździeckie i sceny myśliwskie na tle zimowego krajobrazu, na wzór obrazu, który widać na jednym ze zdjęć pracowni (zdj. nr 7), poza tym też: orientalne kompozycje figuralne, portrety, martwe natury, kwiaty i sceny religijne. Sławę przyniosły mu jednak małe sceny rodzajowe z życia wsi i małych miasteczek zainspirowane twórczością malarzy z Düsseldorfu i Monachium, takich jak: Knaus, Vautier, Harburger oraz Defregger. Popularne stały się jego sentymentalne i pełne humoru sceny, które idealizowały szczęście rodzinne i życie dzieci, jak na przykład na obrazie „Pierworodny“, widocznym po środku jednej z fotografii (zdj. nr 8) - obok sztalugi, po prawej stronie, który był rozpowszechniany w formie pocztówki wydanej w monachijskim wydawnictwie Franza Hanfstaengla (zdj. nr 8a). Inne wersje tego motywu pojawiają się do dziś na polskich aukcjach.[94] Z prawej strony pieca stoi duży portret „Odaliski“ lub „Cyganki“ w stylu orientalnym, pozą i nakryciem głowy przypominający motyw na „Palecie“ Ejsmonda znajdującej się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie (zdj. nr 8b). Podczas gdy inni monachijscy malarze, jak na przykład Harburger, posiadali w swoich pracowniach całe izby chłopskie, które służyły im jako obiekty studyjne i modele do obrazów,[95] Ejsmond dopiero po swoim powrocie do Polski nabył w Dąbrówce koło Grodziska wiejską chatę z meblami i sprzętami, która służyła mu jako pracownia i kolekcja wzorów do jego obrazów.
Z kolei w 1880 roku przybył do Monachium Zdzisław (von) Suchodolski (1835-1908)[96], który już wtedy znaczną część kariery artystycznej miał za sobą. Początkowo studiował prawo w Krakowie. Pierwsze lekcje rysunku pobierał u ojca, malarza obrazów o tematyce wojskowej, natomiast studia artystyczne podjął w Düsseldorfie. Następnie, po pobytach w Brukseli i Paryżu, pracował we Włoszech jako wolny malarz i osiadł na Capri. Od 1874 roku mieszkał w Weimarze, gdzie ożenił się z malarką Elisabeth von Bauer, uczennicą malarza historycznego Ferdinanda Pauwelsa (1830-1904), i gdzie urodził się ich syn. Po przeprowadzce do Monachium rodzina mieszkała na trzecim piętrze domu przy ulicy Türkenstraße 98 w dzielnicy Maxvorstadt. Pracownia firmującego się jako malarz historyczny Suchodolskiego znajdowała się tuż za rogiem, przy ulicy Georgenstraße 1.[97] W chwili, gdy przy ulicy Türkenstraße zwolniło się mieszkanie na drugim piętrze, Suchodolscy wprowadzili się do niego a dotychczasowe mieszkanie piętro wyżej służyło im jako pracownia.[98] Fotografia Teufla, na której widać tylko mały fragment pomieszczeń pracowni (zdj. nr 18, 19), wskazuje na to, że jej właściciel to uznany malarz i człowiek wielkiego formatu. W pomieszczeniu z wysokimi stiukowymi sufitami dekoracje stanowią barokowe meble, portret piętnastoletniego syna Zygmunta oraz kilka ceramicznych butelek i dzbanów.
[92] Notka biograficzna na tymże portalu, pod zakładką Encyclopaedia Polonica. Dostęp w Internecie: https://www.porta-polonica.de/de/lexikon/ejsmond-franciszek-teodor
[93] Księga adresowa miasta Monachium, Rok 1888, część I, s. 70.
[94] Franciszek Ejsmond, Ciche szczęście, 1887, olej na płótnie, 17,5 x 22,8 cm, na portalu Domu Aukcyjnego Agra Art, Warszawa, 1999. Dostęp w Internecie: https://sztuka.agraart.pl/licytacja/7/368
[95] Carl Teufel, Der Genremaler Edmund Harburger in seinem Atelier (Malarz Rodzajowy Edmund Harburger w swojej pracowni), fotografia, 1889; por.: Langer, 1992, s. 37.
[96] Notka biograficzna na tymże portalu, pod zakładką Encyclopaedia Polonica. Dostęp w Internecie: https://www.porta-polonica.de/de/lexikon/suchodolski-zdzislaw
[97] Księga adresowa miasta Monachium, Rok 1885, część III, s. 50.
[98] Księga adresowa miasta Monachium, Rok 1890, część I, s. 160.