Olga Boznańska. Kraków – Monachium – Paryż
Mediathek Sorted
Obrazy zbliżone do scen rodzajowych ukazują nam jednak malarkę poszukującą jeszcze ostatecznej formy wyrazu. W przypadku „Bretonki“ (1890, zdj. nr 9), obrazu, na którym ponownie przez otwarte okno widać miejski krajobraz, tematycznie podobne obrazy przedstawicieli szkoły z Pont-Aven, czyli Émile Bernarda, Paula Gauguina i Vincenta van Gogha, są raczej wątpliwymi wzorami. Natomiast kompozycja plenerowa jest wyraźnie zbliżona do prac Uhdego czy też Bilińskiej. Ponadwymiarowy obraz „W oranżerii“ (1890, zdj. nr 10) oraz równie duży „Dziewczyna z koszem jarzyn w ogrodzie“ (1891, zdj. nr 12), ukazują dwie młode kobiety w zadumanej pozie, malowane w kolorowym plenerze, z przedmiotami użytkowymi, koszem kwiatów i koszem jarzyn, pełniącymi jedynie funkcję rekwizytów. Podobnie imponujących rozmiarów jest obraz „W Wielki Piątek“ (1890, zdj. nr 11) przedstawiający adorującą krzyż zakonnicę, klęczącą przed Kaplicą bł. Salomei w krakowskim Kościele Franciszkanów.[21] Oba namalowane w Krakowie i równie pokaźnych rozmiarów obrazy, „W oranżerii“ oraz „W Wielki Piątek“, można już w roku ich powstania zobaczyć na wystawie TPSP. Mogłoby się więc wydawać, że Boznańska włożyła w nie wszystkie swoje umiejętności, poczynając od malowania scen rodzajowych, kwiatów, scen plenerowych, wnętrz, przez kreślenie wyrafinowanych perspektyw oraz oddawanie efektów i działania światła, aż po opanowanie dużego formatu, chcąc pokazać je publiczności.
Jeszcze w tym samym roku wraca do czystego portretu. Jej „Portret chłopca w gimnazjalnym mundurku“ (ok. 1890, zdj. nr 13) pokazuje jej bardzo wysokie umiejętności jako portrecistki. Skupienie się na szerokiej gamie szarości żywo kontrastującej z różową karnacją chłopca potwierdza po raz kolejny jak blisko jej do Whistlera. Jasno zarysowana postać przed tłem, które jest właściwie tylko kolorem, przypomina jednak Maneta: jego „Flecistę“ („Le fifre“, 1866, Musée d'Orsay w Paryżu), następnie utrzymanego w podobnych kolorach, szesnastoletniego Léona z obrazu „Śniadanie w pracowni“ („Le déjeuner dans l'atelier“, 1868, Neue Pinakothek w Monachium) czy też przestawionego w odcieniach koloru szarego i niebieskiego żołnierza na tle szarej ściany na obrazie „Rozstrzelanie cesarza Maksymiliana“ (1868/69, Kunsthalle w Mannheim). Z kolei jej portrety kobiece, na których jedynie twarze i dłonie odcinają się od czerni sukien, kapeluszy i fryzur, nawiązują do kolejnego portretu Whistlera, do „Aranżacji w czerni“ („Arrangement in Black: The Lady in the Yellow Buskin“, ok. 1883, Philadelphia Museum of Art). Są nimi: portret matki Boznańskiej (ok. 1890, Muzeum Narodowe w Szczecinie), wizerunek amazonki (1891, Muzeum Narodowe w Kielcach) oraz niezidentyfikowany „Portret kobiety“ (1891, zdj. nr 14). Ten ostatni wyróżnia się spośród innych nie tylko ożywiającym tłem tapety. Doskonale namalowane dłonie, jakby bezwiednie trzymające kwiat róży, wywołają dwa lata później, w 1893 roku, sensację na Wielkiej Berlińskiej Wystawie Sztuki [Große Berliner Kunststellung], na której portret zostanie pokazany razem z obrazem „W oranżerii“ (zdj. nr 10).[22]
[21] Katalog wystawy „Olga Boznańska“, Kraków 2014, s. 169.
[22] Katalog wystawy „Olga Boznańska“, Kraków 2014, s. 174; katalog wystawy „Große Berliner Kunstausstellung 1893“, s. 19, nr 167: Bildnis [Wizerunek], nr 169 Im Treibhause [W oranżerii]. Dostęp w Internecie: http://www.digishelf.de