Józef Brandt (1841-1915), od 1860 studiujący malarstwo w Monachium, gdzie z uwagi na swój polski tytuł szlachecki nazywa się Josef von Brandt, odnosi spektakularne sukcesy dzięki swoim ogromnym batalistycznym obrazom nawiązującym do siedemnastowiecznych wojen Polski przeciwko wojskom tatarskim, tureckim i szwedzkim. Małe obrazy o tej tematyce, podobnie jak i scenki rodzajowe z życia codziennego w Polsce, kolekcjonerzy z Niemiec, Anglii i ze Stanów Zjednoczonych rozchwytują w okamgnieniu. Po otwarciu swojej monachijskiej pracowni w 1875 roku, w której publicznie wystawia zbiór polskich zabytkowych przedmiotów służących mu podczas malowania jako rekwizyty, staje się czołową postacią polskiej kolonii artystycznej w Monachium. W latach 80. i 90. XIX w. jest wyróżniany tytułami, orderami i medalami, co zawdzięcza głównie bliskim kontaktom z bawarskim dworem królewskim oraz wielkim sukcesom na międzynarodowych wystawach. W Polsce pozostaje niezapomniany za sprawą szkoły malarskiej w majątku w Orońsku, który przypadł mu dzięki zawarciu związku małżeńskiego, oraz z uwagi na narodowo-polskie motywy swoich obrazów.
Oelgemälde von Joseph Brandt in München, in: Deutsche Kunst-Zeitung Die Dioskuren, Jahrgang 18, Nr. 10, Berlin 1873, Seite 78 (http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/dioskuren1873/0091), w języku nie...
Lata 80. i 90., to również lata, w których Brandt jest wielokrotnie wyróżniany. W 1885 roku artystyczna kolonia polska w Monachium (Polenkolonie) obchodzi jubileusz 25-lecia działalności artystycznej. Komitet obchodów, w skład którego wchodzą między innymi Czachórski i Wierusz-Kowalski, zajmuje się organizacją uroczystości i przygotowaniem teczki z rysunkami i akwareli kolegów w prezencie. Książę Luitpold, jak donosi prasa, posyła bukiet fiołków „ogromnych rozmiarów z cyframi z kwiatów“.[65] Od 1889 roku prace Brandta są obecne na każdej dorocznej wystawie w Monachium (Münchner Jahresausstellung), która powstała jako konkurencja dla paryskiego Salonu. Na temat pierwszej wystawy, na której przedstawione prace zostały wystawione według narodowości, pisze Pecht: „Jest tu nieporównywalnie więcej Polaków, większość których należy zaliczyć do przedstawicieli naszej szkoły, mimo że z wielką energią zachowują oni wszyscy swój specyficzny charakter. Brandt, ich przywódca, ‚wyjeżdża na polowanie‘ w zaśnieżonej scenerii polskiej wsi, tryskając typową dla siebie żywotnością …“.[66]
W tym samym roku, jak podaje czasopismo Die Kunst für alle, monachijskie wydawnictwo Photographische Union wydaje „album poświęcony twórczości Josepha v. Brandta […] z tuzinem fotografii najnowszych obrazów mistrza przedstawiających rozgrywające się w jego ojczyźnie i na Ukrainie sceny myśliwskie i kozackie, których malarski urok oddaje w tak niedościgniony sposób.“[67] W roku 1890, na drugiej dorocznej wystawie w Monachium, Brandt prezentuje „powrót śpiewającego pieśń zwycięską oddziału kozackiego z siedemnastego wieku, pełen jego mistrzowskiego kunsztu oraz świetności kolorów, której żadna moda jeszcze nie nadgryzła. Jeszcze lepszą pracą, bo przykuwająca wzrok silniejszym dramatycznym napięciem, jest jego pełna tryskającej żywotności scena obrony polskiego zaścianka.“[68] W 1891 roku Brandt otrzymuje propozycję kierowania Akademią Sztuk Pięknych w Krakowie, jako następca jej pierwszego dyrektora Jana Matejki (1838-1893), którą jednak odrzuca.[69] W 1893 roku zostaje wyróżniony Orderem Zasługi Korony Bawarskiej (Verdienstorden der bayerischen Krone)[70] oraz hiszpańskim Orderem Izabeli Katolickiej (Orden de Isabel la Catolica) za zasługi w dziedzinie nauki i sztuki. W 1898 roku otrzymuje z rąk księcia regenta Luitpolda Order Maksymiliana (Maximiliansorden). „Jest to wielka i zarazem rzadka dystynkcja, która przypadła co najwyżej dziesięciu artystom“, pisze Czachórski w jednym z listów: „Brandt nie oczekiwał tego i dlatego był wielce zdumiony. Order Maksymiliana zapewnia dostęp do wszystkich dworskich balów a jego posiadacze mają podczas każdego bankietu specjalnie dla nich zarezerwowany stół.“[71] W 1900 roku Brandt zostaje wybrany honorowym członkiem Akademii Sztuk Pięknych w Pradze.
[65] Halina Stepień, Świat własnych odczuć, [w:] Jednodniówka – Eintagszeitung, reedycja 2008 (patrz: Literatura przedmiotu), s. VIII.
„Jestem tu tylko po to, aby pracować i zarobić pieniądze” pisał w liście do żony krakowski malarz Wojciech Kossak kilka miesięcy po przyjeździe do Berlina w 1895 r. Niecały rok później udało mu się za...