Józef Brandt
Mediathek Sorted
Dzięki artystycznym sukcesom, swojej pozycji społecznej a także dzięki otwarciu imponującej pracowni przy Schwanthalerstraße, Brandt staje się centralną postacią monachijskiej polskiej kolonii artystycznej, tzw. „Polenkolonie“,[51] czyli owej grupy polskich artystów, którzy od 1828 roku, głównie po powstaniu styczniowym 1863, przybyli do Monachium jako emigranci i studiują na tutejszej Akademii Sztuk Pięknych lub pobierają nauki u prywatnych nauczycieli. Od 1863 do 1875 roku monachijska akademia przyjmuje ponad osiemdziesięciu Polaków. Brandt okazuje się osobą nie tylko towarzyską, ale też gościnną i pomocną wobec przybyłych z Polski młodych studentów. Ponieważ posiada także talent pedagogiczny, już niebawem zakłada w swojej pracowni nieoficjalną szkołę malarstwa. Wśród jego uczniów są między innymi Tadeusz Ajdukiewicz, Jan Chełmiński, Józef Chełmoński, Michał Gorstkin-Wywiórski, Alfred Wierusz-Kowalski oraz pochodzący z Odessy Franz Roubaud, który w 1877 roku przeniósł się z tamtejszej Szkoły Rysunku do Monachium i później odbywał podróże na Kaukaz i do Uzbekistanu. Szczególną opieką objął Brandt Szernera, który był również uczestnikiem powstania styczniowego i zupełnie zubożały przybył do Monachium w 1865 roku, dając mu zakwaterowanie w swojej pracowni.
Młodzi polscy malarze odwiedzający monachijską Neue Pinakothek (Nowa Pinakoteka), czyli kolekcję współczesnego malarstwa, przekonują się, nie bez patriotyzmu, że znajdują się tam także obrazy trzech polskich artystów - Brandta, Maksymiliana Gierymskiego i Wierusza-Kowalskiego: „Jako Polacy mieliśmy ogromną radość zobaczywszy na poczesnym miejscu dwa obrazy Brandta, i to podpisane po polski: ‚z Warszawy‘ i ‚Monachium‘, a nie München. […] W tej tolerancji czuć było delikatność i dużą kulturę Bawarów“,[52] pisze w jednym ze swoich listów Marian Trzebiński, immatrykulowany na monachijskiej akademii w roku 1893. Jeden z obrazów Brandta, jest w posiadaniu Nowej Pinakoteki prawdopodobnie już od 1885 roku, chodzi tu o powstały w tym samym roku obraz „Kosakenpferde im Schneesturm“ (Konie kozackie w śniegu) o rozmiarach jeden na dwa metry. Drugi, mniejszy obraz „Verteidigung“ (Obrona zaścianka), jest niedatowany, lecz podobnie jak pierwszy sygnowany napisem „Józef Brandt z Warszawy, Monachium“.[53]
[51] Die Polenkolonie. Brandt, Gierymski, Chelminski, Kowalski, Kozakiewicz, [w:] Rosenberg 1887 (patrz: Literatura przedmiotu), s. 47.
[52] Ptaszyńska 2008 (patrz przypis nr 32), s. XII. Cyt. polski za: Maciej Masłowski (oprac.), Marian Trzebiński, Pamiętnik malarza, Wrocław 1958, s.59.
[53] Katalog der Gemäldesammlung der Königl. Neuen Pinakothek in München, Monachium 1902, s. 25 i nast.: „KOSAKENPFERDE IM SCHNEESTURM [Konie kozackie w śniegu]. W wąskiej przestrzeni pod drabiniastym wozem, otoczonej lnianą płachtą mającą chronić przed zamiecią, siedzi pasterz przyglądający się ciasnemu stadu koni w oddali. Wóz jest zaprzężony w trzy osiodłane konie. Na jednym z nich siedzi szpic. Z przodu kocioł w śniegu ogrzewany ciepłem ledwo żarzącego się ogniska. Olej na płótnie, sygnatura u dołu po prawej: Józef Brand z Warszawy Monachium 1885, 1,12 x 2,05 m. VERTEIDIGUNG [Obrona zaścianka]. Żołnierze kawalerii bronią chłopskiej zagrody. W centrum obrazu chłop przejął kontrolę nad niespokojnymi końmi pozostawionymi przez załogę obrońców. Z dachu stodoły dwaj żołnierze ostrzeliwują wroga. Olej na płótnie, sygnatura u dołu po prawej: Józef Brandt Monachium. z Warszawy, 0,98 x 1,65 m.“– Obraz „Verteidigung eines Bauernhofes durch Kavalleristen“ [Obrona zaścianka przez oddział kawalerii], olej na płótnie, 98 x 165 cm, znajduje się w zbiorach Bayerische Staatsgemäldesammlungen w Monachium (Hans F. Schweers, Gemälde in deutschen Museen, I, 1, Monachium i inne 1994, s. 203). Informacji stamtąd nie udało się uzyskać.