Monika Czosnowska
Mediathek Sorted
Monika Czosnowska – Portret czy obraz człowieka
„Potężny potok obrazów we współczesnej dobie informacyjnej zalewa zdolność jednostki do dostrzegania świata tak bardzo, że nie ma już dla niej spokojnego miejsca na zdolność imaginacji“, napisał Paolo Bianchi w eseju „Ästhetik der Fotografie“ (Estetyka fotografii) opublikowanym w 2008 roku w czasopiśmie Kunstforum international.[1] Chcąc dziś, dziewięć lat później, opisać tę samą sytuację, należy stwierdzić, że wszystkie superlatywy zostały już wyczerpane. Zdaje się, że pomiędzy wizerunkami polityków i prominentów z całego świata, które media wielokrotnie dostarczają do naszych domów w ciągu jednego dnia, a prawie milionem selfie robionych każdego dnia cyfrowymi aparatami, smartfonami i tabletami na całym świecie, nie ma już miejsca na artystyczny portret człowieka. Mało kto nie umieszcza na Facebooku czy Twitterze swojego wizerunku w formie „zdjęcia profilowego“, przy czym każde jego przekształcenie dostarcza niejako informacji o pochodzeniu, pozycji społecznej i osobowości. Poza tym, dzięki zdjęciom w dowodach osobistych i paszportach dzisiaj każdy kraj na świecie dysponuje teoretycznie ogólną fizjonomią swoich obywateli.
Ponadto, jeśli chodzi o portrety i wizerunki człowieka, to w pewnym stopniu rozmywa się granica pomiędzy fotografią artystyczną i fotografią użytkową, fotografią osobistości, fotografią mody, fotoreportażem oraz fotografią dziennikarską, które to wszystkie zgłaszają te same pretensje do artyzmu. Już niedługo po wynalezieniu fotografii portret stał się najważniejszym wątkiem nowego medium, początkowo w formie dagerotypu a od 1860 roku w formacie Carte de Visite. Zastępując malowany i rysowany ręcznie portret, unikatowy konterfekt stał się dostępny również dla mniej zamożnych ludzi.
W tym czasie nowemu przypływowi portretów artyści fotograficy przeciwstawili wynalazek fotografii dokumentalnej. Słynny August Sander (1876-1964) od końca XIX w. fotografował setki pojedynczych postaci, całe rodziny i grupy osób, nie po to, by sporządzać portrety na zamówienie, lecz by udokumentować typowych przedstawicieli różnych zawodów i warstw społecznych, a tym samym stworzyć „zarys porządku społecznego panującego w owym czasie w Niemczech“.[2] Pod koniec „złotych“ i „szalonych“ lat dwudziestych, gdy fotografie Sandersa po raz pierwszy ukazały się drukiem, pierwsze sukcesy świętują fotografie gwiazd filmowych, znanych osobistości i mody Edwarda Steichena (1879-1973), które ukazywały się w cieszących się dużą popularnością czasopismach, chociażby takim jak Vogue. Inni, jak żydowski fotograf polskiego pochodzenia Helmar Lerski (1871-1956), fotografowali sportowców, robotników, zwolenników naturyzmu czy nieznanych „szarych“ ludzi, po części z zainteresowania badawczego a po części w celu poparcia panujących ideologii, czy też z zainteresowania rozwojem medium fotografii. W okresie „Trzeciej Rzeszy“ ukazywały się albumy fotograficzne, typu „Das deutsche Volksgesicht“ (Niemiecka fizjonomia ludowa) Erny Lendvai-Dircksen (1883-1962), zawierające idącą w sukurs nazistom rzekomą charakterystykę rasową i typologiczną różnych „plemion“.[3]
[1] Paolo Bianchi, Ästhetik der Fotografie. Typologie von sechs Wahrnehmungsformen von Fotografen und Fotografien, [w:] Kunstforum international, tom 192, sierpień 2008, s. 122.
[2] Gunther Sander (red.), August Sander. Menschen des 20. Jahrhunderts. Portraitphotographien 1892-1952, tekst: Ulrich Keller, München 1994, s. 9.
[3] Falk Blask, Thomas Friedrich (red.), Menschenbild und Volksgesicht. Positionen zur Porträtfotografie im Nationalsozialismus = Berliner Blätter, Sonderheft 36, Münster 2005, s. 44.