Stanisław Toegel
Mediathek Sorted
Stanisław Toegel - Hörspiel von "COSMO Radio po polsku" auf Deutsch
Po zakończeniu wojny Toegel trafił do Osnabrücku, do jednego ze stworzonych w brytyjskiej strefie okupacyjnej obozów dla Displaced Persons, tzw. dipisów, czyli osób cywilnych, które w wyniku wojny i działań dyktatury nazistowskiej przebywały poza swoim krajem ojczystym i bez pomocy nie mogły do niego wrócić czy też na stałe osiąść w innym kraju. Wśród nich znajdowali się głównie byli więźniowie wojenni, robotnicy przymusowi i więźniowie obozów koncentracyjnych. W Osnabrücku istniały trzy obozy dla dipisów; utworzono je we wrześniu i w październiku 1945 roku i umieszczano w nich Polaków a były nimi: DP-Assembly Center, DP-Camp „Fernblick“ oraz Polish Collection and Repatriation Point.[7] W jednym z nich Toegel współtworzył obozową gazetę Słowo Polskie, rysując jej stronę tytułową opatrzoną sygnaturą „S“ (zdj. nr 3) oraz zawarte w niej karykatury Hitlera (zdj. nr 4) i wicekomendanta obozu, Fabiana Zajdla (zdj. nr 5), a także malarki Haliny Zaniewskiej (zdj. nr 6) i swoją własną (zdj. nr 7). Dla gazety obozowej Nasze Życie - Polish Weekly, która ukazała się w obozie dla dipisów w miejscowości Lippstadt w lutym 1946 roku, zaprojektował stronę tytułową, przypuszczalnie przedstawiającą brytyjskiego komendanta obozu, sygnując ją już śmielej swoim własnym podpisem „SToegel“ (zdj. nr 8).
W Osnabrücku zajmował się on jednak przede wszystkim kompletowaniem cyklu „Hitleriada furiosa“, którego plansze powstałe poza obozem w Getyndze opatrzył napisem „Osnabrück 1945“ (zdj. nr: 9/4, 9/6, 9/7, 9/13). W cyklu „Hitleriada macabra“ tylko na pierwszej planszy widnieje napis „Göttingen 1945“ (zdj. nr 10/2), podczas gdy na wszystkich pozostałych brak nazwy miejscowości. Mało prawdopodobne jest jednak to, że karykatury opatrzone napisem „Göttingen“, to rzeczywiście te oryginalne szkice, które były rysowane „potajemnie i w pośpiechu“ i dopiero później kolorowane akwarelą. Podstawą drukowanych karykatur obu cyklów były raczej bardzo starannie wykonane piórem i akwarelą wersje ostateczne, na których napis „Göttingen 1945“ oznacza jedynie miejsce, w którym powstały idea i pierwszy pośpiesznie sporządzony szkic danego rysunku.
Oba cykle wydrukowano w nakładzie 1 450 egzemplarzy, zawierających reprodukcje wykonane techniką litografii offsetowej, w hamburskiej drukarni Graphische Kunstanstalt und Offsetdruckerei Emil Falke.[8] Ich dystrybucją zajęła się posiadająca długą tradycję firma Drucksachen-Handel F. W. Döbereiner[9] z Hamburga-Groß Flottbek. Wydawcą i właścicielem praw autorskich był Antoni Markiewicz z Celle (zdj. nr: 9/1, 10/1).[10] Markiewicz był prawdopodobnie również byłym mieszkańcem obozu dla dipisów w Osnabrücku. Jego wydawnictwo w Celle należało do tych wielu polskich domów wydawniczych i księgarni, które od maja 1945 roku zakładały osoby z kręgu polskich dipisów w celu zaspokojenia potrzeb czytelniczych prawie 1 200 000 Polaków od zakończenia wojny przebywających w Niemczech.[11] Poza trzema tekami z karykaturami Toegla Markiewicz wydał jeszcze tylko podręcznik do nauki języka angielskiego i książkę Juliana Suskiego (1896-1978) pod tytułem „Rzeczpospolita“. Po roku 1946 nie pojawia się już na scenie wydawniczej.[12]
Hitleriada furiosa“ jest cyklem ilustracji na cześć zwycięstwa nad nazistowską dyktaturą, w którym Toegel bierze na muszkę megalomanię niemieckich przywódców, posługując się karykaturą i satyrą. I tak, personifikację Niemiec „Germanię furiosę“ (czyli absurdalnie rozwścieczoną Germanię) przedstawia jako lekko ubraną, tłustą girlsę z hełmem bojowym na głowie i z zakrwawionym sztyletem w ręce, tańczącą na dużym „V“, symbolu „Victory“, podczas gdy w dół spadają granaty a na szubienicach wiszą „zdrajcy narodowi“ bądź „dezerterzy“ z własnych oddziałów na tle zniszczonego miasta (zdj. nr 9/2). Hitlera jako podstarzałego i wychudzonego ludzika ćwiczącego krok defiladowy (zdj. nr 9/3) a karłowatego Goebbelsa jako „wielkiego Josefa“ skandującego bojowe hasła, podczas gdy ptak załatwia swoją potrzebę na swastykę (zdj. nr 9/4). W końcu śliniący się Goebels oznajmia z trzęsącymi się kolanami: „Deutschland kapituliert nie!“ (Niemcy nie skapitulują nigdy!) (zdj. nr 9/10). Niedowierzający i wahający się Hitler, siedząc na kolanach kostuchy, przyjmuje wiadomość, że nadszedł „dzień rozliczenia“ (zdj. nr 9/5), a siedząc z Himmlerem na beczce z napisem „Deutsches Reich“ (Rzesza Niemiecka) pod poszarpaną flagą Rzeszy płynie po burzliwym morzu ku upadkowi (zdj. nr 9/6). Jako rzekomy anioł pokoju unosi się Hitler nad pokrytą obozami koncentracyjnymi kulą ziemską (zdj. nr 9/7) i z czapką błazeńską na głowie wygłasza przed rzeszą „brunatnych koszul“, NSDAP-owców ze świńskimi łbami, majowe przemówienie (zdj. nr 9/9). Hitler, Himmler i Göring bronią Berlina jako „germańscy bogowie“ z mieczem, maczugą i toporem wojennym w rękach, podczas gdy ich własne oddziały kapitulują w tle a trupia czaszka „Germanii“ tonie we krwi (zdj. nr 9/11). Ostatecznie Hitler siedzi na ruinach berlińskiej Kancelarii Rzeszy i płacze (zdj. nr 9/12), a Göring, któremu Niemcy nadali szydercze przezwisko „Hermann Meier“, staje się obiektem sarkazmu odnoszącego się do typowego dla niego białego munduru i do przypisywanej mu wypowiedzi: „Będę się nazywał Meier, jeżeli nad Niemcami pojawi się chociaż jeden wrogi samolot.“ (zdj. nr 9/8) W końcu widać go na sali norymberskiego procesu przeciwko zbrodniarzom wojennym w roli „niewiniątka“, bo przecież wyłączną winę ponosi „kto inny“, a mianowicie Hitler (zdj. nr 9/13).
[7] ITS International Tracing Service (Międzynarodowa Służba Poszukiwań), Arolsen, [zakładki:] Britische Zone, DP Camps. Dostęp w Internecie: http://dpcampinventory.its-arolsen.org
[8] Adressbuch Hamburg (Księga adresowa Hamburga) 1947: Falke, Emil, rok powstania 1892, Graphische Kunstanstalt, Offsetdruckerei, Große Reichenstraße 47. – Firma przez dziesiątki lat zajmowała się wydawaniem planów miasta Hamburga.
[9] Adressbuch Hamburg (Księga adresowa Hamburga) 1947: Döbereiner, F.W., Druckereifachmann, Drucksachen-Großhandel u. Bürobedarf, Dahlmannstr. 1 (obecnie: Hammerichstraße). Firma F.W. Döbereiner istniała już na początku XX w. jako wydawnictwo. W latach 90. XIX w. wydawała księgi adresowe miasta Altona.
[10] Wyklejka na ostatniej kartce wkładu teki „Hitleriada furiosa“ zawiera następujące informacje: „Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone / All rights reserved / Copyright 1946 by Antoni Markiewicz / Printed in Germany by Emil Falke, Hamburg II / for F.W. Döbereiner, Hamburg-Groß Flottbek“.
[11] Agnieszka Łakomy, Der Buchhandels- und Verlagsmarkt für polnische Displaced Persons nach dem Zweiten Weltkrieg in Westdeutschland und die Verbreitung polnischer Literatur durch Bibliotheken, [w:] Bibliotheksdienst, rocznik 48, zeszyt 11, 2014, s. 881-894. Por. rozprawę doktorską Agnieszki Łakomy, Polska książka na obczyźnie. Niemcy Zachodnie (1945–1950), seria: Nauka - Dydaktyka - Praktyka, nr 129, Warszawa 2011. – Egzemplarze obu tek Toegla, „Hitleriada furiosa“ i „Hitleriada macabra“, które w roku 2009 były wystawione na aukcji domu aukcyjnego Dreweatts & Bloomsbury w Londynie (źródło w Internecie: https://www.liveauctioneers.com/item/6173361_toegel-s-hitleriada-furios…), są opatrzone stemplem „Polski Związek“ wskazującym na Polski Związek Wychodźstwa Przymusowego, który zdaniem Łakomy (2014) był organizacją prowadzącą „najlepiej funkcjonujące polskie wydawnictwo w powojennych Niemczech“.
[12] T.W. Mac Callum, Nauka angielskiego szybko, łatwo i przyjemnie, Wyd. Antoniego Markiewicza, Celle 1946 (Biblioteka Polska POSK w Londynie); Jerzy Pomian (= Julian Suski), Rzeczpospolita, Wyd. Antoniego Markiewicza, Celle 1946 (Biblioteka Narodowa w Warszawie: 307.266) – Mimo intensywnych poszukiwań, dalsze losy Antoniego Markiewicza nie są znane (uprzejma informacja Pani dr Agnieszki Łakomy z dnia 5.3.2016 r.).