Menu toggle
Navigation

Alfred Wierusz-Kowalski

Schlittenfahrt, 1890–1900, Öl auf Holz, 28 x 48 cm

Mediathek Sorted

Mediateka
  • Rys. 1 Atak wilków - Drzeworyt
  • Abb. 2  Widok Suwałk od strony Augustowa - Litografia autorstwa Alojzego Misierowicza, Album Augustowskie
  • Abb. 3 Świadectwo chrztu Alfreda Jana Maksymiliana Wierusz-Kowalskiego - Kościół św. Aleksandry w Suwałkach, 02.12.1849 r.
  • Abb. 4 Alfred Wierusz-Kowalski - W Kaliszu
  • Rys. 5 Furgonetka pocztowa w mieście - Ołówek na papierze, 23,5 x 32 cm
  • Rys. 6 Alfred Wierusz-Kowalski  - Portret z czasów pobytu w Dreźnie
  • Rys. 7 Dziewczynka z fiołkami - Olej na płótnie, 50 x 38 cm
  • Rys. 8 Powrót kwestarza - Olej na płótnie, 42 x 65,8 cm
  • Rys. 9 Zaloty - Olej na płótnie, 50 x 42 cm
  • Rys. 10 Na patrolu - Akwarele, gwasz na papierze, 23,7 x 21,7 cm
  • Rys. 11 Jazda w parku - Przed 1880, olej na płótnie, 30 x 54 cm
  • Rys. 12 Powrót z targu do domu - Olej na płótnie, 61 x 96 cm
  • Rys. 13 Wypadek w podróży - Olej na płótnie, 56,5 x 101 cm
  • Rys. 14 Zwiad kaukaski - Olej na płótnie, 61 x 101 cm
  • Rys. 15 Postój powstańca - Olej na drewnie, 20 x 35 cm
  • Rys. 16 W swoim monachijskim studio - Portret, między 1895-1905.
  • Rys. 17 Portret Jadwigi, żony artysty  - Alfred Wierusz-Kowalski, olej na płótnie, 101 x 79 cm
  • Ryc. 18 Dzieci Alfreda Wierusza-Kowalskiego: Janina, Michalina i Czesław - Monachium, zdjęcia wykonane przez Studio Otto Reitmayer
  • Rys. 19 Wyprawa na niedźwiedzia - Przed 1889, olej na płótnie, 102 x 73 cm
  • Rys. 20 Atak wilków - Pomiędzy 1885-1890, olej na płótnie, 110 x 150 cm
  • Rys. 21 Jazda na sankach - Lata 1890-1900, olej na drewnie, 28 x 48 cm
  • Rys. 22 Podróż polskich rolników - Olej na płótnie, 45 x 58,5 cm
  • Rys. 23 Koń z wozem przy brodzie - Olej na płótnie, 72 x 118 cm
  • Rys. 24 Miniatura Alfreda Wierusza-Kowalskiego - Fragment wachlarza namalowanego po obu stronach przez artystów z Monachium, olej na drewnie, 57,8 x 32 cm
  • Abb. 25 Polnische Post - Nach 1883, Öl auf Leinwand, 56 x 45 cm
  • Rys. 26 Wilki w nocy, lata 1890 XIX w. - Olej na płótnie, 74,5 x 100 cm
  • Rys. 27 Saint Hein - Po 1903 r., olej na płótnie, 47 x 62 cm
  • Rys. 28 Pracownia Alfreda Wierusza-Kowalskiego w Monachium - 1889-1890, zdjęcie
Schlittenfahrt, 1890–1900, Öl auf Holz, 28 x 48 cm
Schlittenfahrt, 1890–1900, Öl auf Holz, 28 x 48 cm

Alfred Wierusz-Kowalski urodził się 11 października 1849 roku w Suwałkach (Abb. 2). Jego ojciec przybył tam kilkanaście lat wcześniej, aby objąć posadę notariusza. Niewielkie, kilkutysięczne, położone w pobliżu jezior i lasów miasto miało na wpół agrarny charakter. Mieszkańcy byli niezamożni i zróżnicowani etnicznie. Obok Polaków i Żydów liczną grupę stanowili Rosjanie, bowiem ta część Polski znajdowała się pod rosyjskim zaborem[1]. Na czterech rogatkach miasta zbudowano koszary. Życie umysłowe i artystyczne było wątłe. W sięgającym korzeniami XIII wieku rodzie Wieruszów-Kowalskich nie notowano artystów.

W takim środowisku wykształcił się talent i wrażliwość przyszłego malarza. Z czasu jego dzieciństwa nie zachowały się żadne świadectwa, tylko akt chrztu[2] (Abb.3).   

W 1865 roku rodzina Wieruszów-Kowalskich przeprowadziła się do położonego w centrum kraju Kalisza. Jedno z najstarszych miast w  Polsce[3] oferowało lepszy dostęp do kultury,  wykształcenia, pracy. Alfred Wierusz-Kowalski uczęszczał tam do cieszącego się dobrą opinią gimnazjum, gdzie nauczycielem rysunku i kaligrafii był wykształcony i utalentowany, ale prowincjonalny malarz Stanisław Barcikowski[4]. Być może to on odkrył zdolności swojego ucznia, który (Abb.4) w 1868 roku wyjechał z Kalisza do Warszawy. Podjął tam naukę w Klasie Rysunkowej, jedynej instytucji kształcącej artystycznie uzdolnioną młodzież[5]. Jednocześnie uczęszczał do prywatnej pracowni Wojciecha Gersona[6], wychowawcy wielu artystów[7], malarza wielkiego talentu i doskonałego pedagoga. Jego uczniowie poznawali tajniki warsztatu malarskiego, uczyli się obserwować naturę, która miała być dla nich najważniejszym mistrzem, zdobywali wiedzę ogólną z historii sztuki. Mniejsze znaczenie w wykształceniu Wierusza-Kowalskiego odegrała nauka w Klasie Rysunkowej, ale tu także miał do czynienia z dobrze przygotowanymi i zdolnymi artystami – Rafałem Hadziewiczem i Aleksandrem Kamińskim.

Następnym etapem nauki przyszłego malarza była Akademia Sztuk Pięknych w Dreźnie. Wybór miejsca studiów był nietypowy. Drezdeńska szkoła nie cieszyła się wówczas dobrą opinią, a poziom nauczania był niski. Wśród niedużej liczby studentów rzadko trafiało się polskie nazwisko[8]. Jednak w stolicy Saksonii żyło wiele polskich rodzin. Liczna i zasiedziała emigracja wraz z Józefem Ignacym Kraszewskim,[9] mogła być argumentem przemawiającym za podjęciem przez Wierusza-Kowalskiego studiów w mieście mocno związanym z historią i kulturą polską[10]. W Dreźnie powstał portret pisarza[11]. Praca słaba artystycznie, ale namalowana poprawnie. Z tego okresu zachowała się praca Stacja pocztowa (Abb. 5)[12].

 

[1] Polska nie miała od 1795 roku własnej państwowości. Sąsiednie mocarstwa, Prusy, Rosja i Austria trzykrotnie (1772, 1793 i 1795)  dzieliły między siebie ziemie Rzeczypospolitej.

[2] Akt przechowywany jest w Archiwum Państwowym w Suwałkach.

[3] Jako Kalis został wymieniony przez Galla Anonima w Kronice polskiej, 1112–1116.

[4] Stanisław Barcikowski (1832–1897), malarz i rysownik, nauczyciel rysunku w kaliskich szkołach.

[5] Klasa Rysunkowa powstała w 1865 roku. Powołano ją w  celu kształcenia przyszłych nauczycieli rysunku w szkołach średnich. Represje po powstaniu styczniowym (1863-1864), którymi carat objął Królestwo Polskie dotyczyły m.in. likwidacji szkolnictwa wyższego, w tym artystycznego. Klasa Rysunkowa była jedyną instytucją kształcącą artystycznie uzdolniona młodzież. W 1920 roku przekształcona w Akademię Sztuk Pięknych    

[6] Wojciech Gerson (1831 -1901) malarz pejzażysta, autor scen historycznych, pedagog, historyk sztuki. Uczył się w Petersburgu i u Leona Cognieta w Paryżu.  

[7] Uczyli się u niego m.in.: Józef Chełmoński, Adam Chmielowski, Henryk Piątkowski, Antoni Piotrowski, Leon Wyczółkowski.

[8] W Dreźnie studiowali Władysław Czachórski i Ludwik Kurella, obaj kontynuowali naukę w Monachium. Patrz:  Matrikel der Königl.Akademie der bildenden Künste in Dresden von Ostern 1855 bis Ostern 1882. Sächsisches Hauptstaatsarchiv Dresden.

[9] Józef Ignacy Kraszewski (1812-1887), pisarz, publicysta, wydawca, historyk. Działacz emigracyjny, polityczny i społeczny. Autor 232 powieści!

[10] August II Mocny, pierwszy z polskich królów z saskiej dynastii Wettynów I jego syn August III byli twórcami kolekcji malarstwa europejskiego prezentowanego w Galerii Zwinger, której budowe zleciłAugust II.

[11] Portret J. I. Kraszewskiego, syg. A. Kowalski/ Drezno 71, olej, płótno, 127 x 87 cm, Muzeum Okręgowe w Suwałkach, depozyt z Muzeum Narodowego w Warszawie.

[12] Stacja pocztowa, 1871–1872, ołówek, papier, 23,5 x 32 cm, Muzeum Okręgowe, Suwałki.

W Dreźnie Alfred Wierusz-Kowalski (Abb. 6) miał okazję poznać wielkie malarstwo europejskie, oglądał dzieła Rubensa, Rembrandta, Dürera. Jako student spędzał długie godziny w salach Galerii Zwinger, kopiując prace mistrzów. Towarzyszył mu, także zniechęcony do studiów na akademii, Vaclav Brožik[13], przyszły malarz historyczny. Przyjaźń z Czechem zaważyła na decyzjach Wierusza-Kowalskiego. Młodzi ludzie w grudniu 1872 roku na krótko wyjechali do Pragi. Rekonesans okazał się pomyślny, gdyż już zimą 1873 roku ostatecznie opuścili Drezno i przeprowadzili się nad Wełtawę. Spędzili tam około pół roku[14] w przyjacielskim gronie młodych czeskich artystów, m.in: Františka Ženiszka, Josefa Myslbeka[15]. Brožik zapisał się do Akademii Sztuk Pięknych, a jego polski przyjaciel rozpoczął samodzielną twórczość.  Malował niewielkie scenki rodzajowe (Abb. 7), które wystawiał i sprzedawał w renomowanym salonie sztuki Mikołaja Lehmanna w Pradze[16]. Ta wczesna samodzielność i pierwsze sukcesy finansowe zdecydowały o dalszych wyborach artysty.  

Wczesnym latem Wierusz-Kowalski i Brožik zdecydowali się na wyjazd do Monachium. Obaj zapisali się do Akademii Sztuk Pięknych i jesienią zaczęli naukę – pierwszy u Alexandra Wagnera, drugi - Karla Piloty`ego. Po roku drogi młodych ludzi rozeszły się. Brožik wyjechał do Paryża, a Wierusz-Kowalski osiadł na stałe w stolicy Bawarii.

Rok 1873 był rokiem międzynarodowego debiutu polskiego artysty. Na Wielkiej Powszechnej Wystawie Światowej w Wiedniu pokazał pracę Powrót kwestarza17] (Abb.8). Trudno dzieło uznać za wybitne, ale można w nim odczytać wszystkie cechy dojrzałej twórczości malarza. Są to: tematyka rodzajowa zaczerpnięta z rodzimej obyczajowości i pejzażu, nastrojowość, stosowanie skrótów perspektywicznych, rozbudowana i duża grupa figuralna na pierwszym planie, oddalony, syntetyzująco oddany drugi i dalsze plany, oszczędna zharmonizowana paleta barwna, umiejętnie rozłożone akcenty kolorystyczne. Powrót kwestarza, namalowany zapewne jeszcze przed rozpoczęciem nauki na monachijskiej akademii, był zapowiedzią i talentu, i kariery artysty.

W pracowni Wagnera, popularnej wśród studentów z Polski[18], Wierusz-Kowalski studiował około półtora roku. Warsztat krótko doskonalił w atelier niewiele starszego od siebie Józefa Brandta[19], którego twórczość wpłynęła na prace ucznia powstałe w tym okresie:  Zaloty, Na zwiadach (Abb. 9, 10)[20] .

 

[13] Naděžda Blažíčkowa-Horová, Václav Brožík (1851–1901), Prague 2003

[14] Błażiczkowa, op. cit., s. 20–21.

[15] František Ženišek 1849–1916, malarz . Josef Myslbec 1848–1922, rzeźbiarz.

[16] Catalog moderner und alter Gemälde der allgemeinen permanenten Kunst-Ausstellung von Nikolaus Lehmann´s Kunsthandlung in Prag, Prag 1873, s. 6–7.

[17] Powrót kwestarza, 1873, olej, płótno, 42 x 65,8 cm, Muzeum Południowego Podlasia, Bielsk Podlaski.

[18] Uczyło się u niego ponad trzydziestu Polaków, był najchętniej wybieranym profesorem akademii.

[19] Józef Brandt (1841–1915), polski malarz batalista. Był uczniem Franza Adama. W Monachium odniósł wielki sukces.  

[20] Zaloty, 1875–1877, olej, płótno, 50 x 42 cm, zbiory prywatne.  Na zwiadach, 1877, akwarela, gwasz, papier, 23,7 x 21,7 cm, zbiory prywatne.

Pierwsze lata w Monachium były dla młodego malarza okresem poszukiwania własnego miejsca w sztuce. Na krótko fascynował się, jak wielu innych, malarstwem Maksymiliana Gierymskiego[21]. Jego śladem malował zopfy (Abb. 11) (konne polowania i przejażdżki w osiemnastowiecznych strojach dworskich) i sceny, których tłem były niewielkie, polskie miasteczka (Abb. 12). Wypadek w podróży22] (Abb. 13) miał swój pierwowzór w zaginionym  obrazie Gierymskiego. Zopfy powstawały do końca lat 70., zachwycając delikatnym światłem rozświetlającym wczesno jesienne pejzaże z bielą i złocieniami brzozowych zagajników, w których myszkują myśliwskie psy i cwałują na smukłych wierzchowcach eleganccy jeźdźcy w czerwonych frakach. Kompozycje te powoli zostały wyparte z twórczości artysty, który zainteresował się około 1880 roku motywami z dalekiego Kaukazu. Jeźdźcy, przedzierający się przez skaliste góry to bohaterowie obrazów, do których inspiracją były śledzona uważnie w Europie wojna na Kaukazie[23].  W pracowni Józefa Brandta znajdował się duży zbiór akcesoriów, strojów, broni wojowników kaukaskich, które należały wcześniej do Teodora Horschelta. Z kolekcji tej korzystał także Wierusz-Kowalski malując swoje obrazy o tematyce czerkieskiej (Abb. 14). W przechowywanej przez rodzinę  spuściźnie fotograficznej malarza zachowały się zdjęcia pozujących modeli oraz  wizerunki Kozaków. Jednocześnie Alfred Wierusz-Kowalski malował, tak jak w Pradze, proste scenki rodzajowe, ckliwe,  w duchu biedermeieru. Wiele z nich reprodukowano w polskiej prasie. Wówczas i później sięgał także do tematyki związanej z powstaniem styczniowym[24] (Abb. 15).

W drugiej połowie lat 70. Alfred Wierusz-Kowalski (Abb. 16) założył rodzinę. Ożenił się z Jadwigą (Abb. 17), córką literata i redaktora Wacława Szymanowskiego. Teść, postać znana i ustosunkowana, okazał się wsparciem, jak złośliwie potrafiono wypomnieć artyście, w jego szybko rozwijającej się karierze. Małżonkowie zamieszkali w Monachium; rodziły się dzieci[25](Abb. 18).  Z każdym nowym potomkiem rodzina przeprowadzała się do większego mieszkania. Pracownia – coraz obszerniejsza, dobrze umeblowana, wypełniona obrazami i malarskimi akcesoriami - była miejscem pracy, a także –  prezentacji twórcy oraz przyjmowania gości – kolekcjonerów, kupców. Wieruszowie-Kowalscy prowadzili otwarty dom, który regularnie zapełniał się młodymi ludźmi. Artysta chętnie im pomagał. Olga Boznańska przyjechała do Monachium w 1885 roku z listami polecającymi do niego. Po latach zrewanżowała się za wsparcie, portretując studiującego w Paryżu, gdzie mieszkała, syna Wierusza-Kowalskiego, Czesława.

 

[21] Maksymilian Gierymski (1846–1874) malarz, autor realistycznych scen powstańczych, zopfów i kompozycji, dla których tłem była sceneria polskiego miasteczka. 

[22] Wypadek w podróży, 1873, olej, płótno, 56,5 x 101 cm, Muzeum Narodowe,  Warszawa

[23] Szczególnie żywo obserwowali je Polacy, w których nierówna walka Czerkiesów z potężnym Imperium Rosyjskim budziła tęsknotę za utraconą wolnością. 

[24]  Powstanie skierowane przeciwko Rosji, zaborcy, wybuchło w styczniu 1863 roku.

[25] Pięcioro, Janina-1879, Michalina-1880, Czesław-1882, Józef-1885 i Jerzy-1892.

Od początku lat 80. na płótnach Alfreda Wierusza-Kowalskiego pojawiły się sceny zimowe. Byli to myśliwi wyruszający z psami na polowanie, powozy  lub sanie na zaśnieżonych drogach, atakujące wilki. Z tego okresu pochodzą: Wyprawa na niedźwiedzia i Napad wilków[26] (Abb. 19, 20). I chociaż nie był to najważniejszy motywy w twórczości artysty, to właśnie ta tematyka przyniosła mu największą popularność[27]. Mimo że jego twórczość często utożsamiana jest z dramatycznymi przedstawieniami napadów wilków, nie ma w niej okrucieństwa ani epatowania krwią i śmiercią.

Alfred Wierusz-Kowalski był mistrzem w malowaniu śniegu (Abb. 21, 22).  Na jego obrazach skrzył się wieloma kolorami w mroźny poranek, barwił purpurowo w świetle zachodzącego słońca, w pochmurny dzień odwilży ciężko zapadał pod końskimi kopytami, a w kroplach wody odbijało się szare niebo. Na innych płótnach biały puch miękko okrywał  wzniesienia lub ciążył na gałązkach krzewów. Refleksy światła, głębokie cienie, kontrasty ciepłych i zimnych barw, a dodatkowo: bliki, impasty, szeroki dukt swobodnie prowadzonego pędzla zabiegi stylistyczne wykorzystywane przez artystę do oddania niejednolitej, wrażliwej na każde drgnienie temperatury, wiatru faktury śniegu.

W początkach lat 80. utrwaliły się charakterystyczne cechy malarstwa Alfreda Wierusza-Kowalskiego. Tematykę czerpał z obyczajowości i pejzażu polskiego. Malowane przez niego sceny rozgrywają się na wsi, rzadziej w miasteczku, ale ich tematem jest nie praca i trud życia codziennego, lecz rozrywki i zajęcia drobnej szlachty. Wyjazdy na polowania, powroty z jarmarków, sanny – zawsze w ruchu, wśród zmiennej aury i pory dnia oraz roku. Jego bohaterowie są zawsze w zawieszeniu – w czasie i przestrzeni, a przez to wolni od obowiązków i ciężarów codzienności.    

Duże grupy figuralne artysta umieszczał na bliskim pierwszym planie. Przedstawiał je najczęściej w ruchu i w silnych skrótach perspektywicznych. Chętnie wykorzystywał diagonalne kierunki kompozycji. W dalszych planach umieszczał inne postacie, często powtarzał wariant głównej grupy, np. sanie, czy zaprzęg z wieśniakami, po to, aby podkreślić głębię przedstawienia, wzmocnić w widzu subiektywne wrażenie przestrzenności i upływu czasu. Stosował   ograniczoną, zharmonizowaną i bogatą tonalnie paletę barw. Umiejętnie rozmieszczone na powierzchni obrazu refleksy światła i kolorowe akcenty przyciągały i zatrzymywały wzrok patrzącego. Przedstawienia były żywiołowe, pełne wewnętrznej energii i siły lub przeciwnie – bardzo nastrojowe i wyciszone (Abb. 23, 24).

 

[26] Wyprawa na niedźwiedzia, przed 1889, olej, płótno, 102 x 73 cm, zbiory prywatne. Napad wilków, 1885–1890, olej, płótno, 110 x 150 cm, zbiory prywatne.

[27] Niezwykłym  powodzeniem cieszył się w Ameryce Północnej Rabuś, przedstawiający samotnego wilka wśród śniegów. Praca ta trafiła do kultury popularnej i jest reprodukowana do dziś na koszulkach, czapkach, kubkach itp. gadżetach.  

Od 1883 roku Alfred Wierusz-Kowalski brał udział w większości wystaw organizowanych w Monachium. Wysyłał swoje obrazy m.in. do: Paryża, Wiednia, Berlina, Brukseli, Pragi, Stanów Zjednoczonych. Jako młody jeszcze twórca regularnie uczestniczył w wystawach w Polsce: w Krakowie, Warszawie, Lwowie, sporadycznie w innych miastach. Jednak w latach 80. i 90. jego dzieła rzadko trafiały do kraju. Zrażony lekceważącymi opiniami krytyków i trudnościami ze sprzedażą zaniechał wysyłania tam swoich prac. W Monachium współpracował natomiast z najlepszymi salonami sztuki, jak np. z  galeriami: Wimmer, Heinemann, Fleischmann i Hugo Helbing. Były one  prężnymi „przedsiębiorstwami”, które organizowały wystawy, wydawały katalogi, miały filie w innych stolicach europejskich oraz w Ameryce. Współpraca z nimi zapewniała artystom powodzenie.  

Wierusz-Kowalski świadomie kształtował swoją artystyczną karierę. Wypracował rozpoznawalny styl oraz ulubione motywy malarskie. Współpracował z ilustrowanymi pismami społeczno-artystycznymi, które drukowały drzeworytnicze reprodukcje jego obrazów. Także wydawnictwa powielały w szlachetnych technikach, różnych wielkościach i dużych nakładach  fotografie jego dzieł. On sam dbał o swoją wysoką pozycję towarzyską, co ułatwiało pozyskiwanie intratnych zamówień. Książę Luitpold kupił do prywatnej kolekcji malarstwa jego obraz[28].

Alfred Wierusz-Kowalski cieszył się licznymi wyróżnieniami i zaszczytami. W 1883 roku otrzymał medal na wystawie w Glaspalast za obraz Polnische Post [Pocztarek], który powtórzył w kilku wersjach[29] (Abb. 25). W 1892 wielkim sukcesem był złoty medal za Wilki. W lutym na Litwie[30] (Abb. 26). Nagrodzone dzieło, zostało zakupione do zbiorów Nowej Pinakoteki, w których znajdował się podarowany trzy lata wcześniej, 1889,  portret ministra Johanna Freiherr von Lutza[31] . W 1890 roku artysta otrzymał honorowy tytuł profesora królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Monachium, a w 1894 bawarskie ministerstwo przyznało mu order św. Michała IV klasy. Medali i wyróżnień było więcej: w Wiedniu, Lwowie, Belinie, St. Luis. Zapraszano go do jury międzynarodowych wystaw w Monachium i Berlinie.          

Sukcesy nie zatrzymały upływu czasu i zmian jakim podlegała sztuka. Alfred Wierusz-Kowalski zaniepokojony spadającym zainteresowaniem szukał nowych motywów i wrażeń artystycznych podczas krótkiej podróży do Afryki Północnej w 1903 roku (Abb. 27). Nie udało mu się jednak gruntownie odmienić swojej sztuki. Malował w tym czasie szkicowo, upraszczając szczegóły, syntetyzując postacie, przedmioty. Dawał prymat swobodnie kładzionej plamie barwnej, ale jego malarstwo pozostało w duchu dziewiętnastowiecznej twórczości. Wciąż na jego obrazach galopowały konie, a orszak odświętnie ubranych wieśniaków zmierzał do kościoła.

W 1910 roku spróbował odzyskać traconą powoli popularność. Przygotował do wystawienia namalowany przed laty panoramiczny Napad wilków, 500 x 1000 cm. Liczył na sukces i sprzedanie dzieła, którego szkicem wiszącym latami w jego pracowni przy Herzogstr. 15 (Abb. 28) zachwycali się krytycy i odwiedzający.

 

[28] Łosie na litewskich bagnach, olej, płótno, 118 x 152 cm. Patrz: Ausstellung der Gemälde aus der Privatgalerie weiland Seiner Königlichen Hoheit des Prinzregenten Luitpold von Bayern, München 1913.

[29]Pocztarek, po 1883, olej, płótno, 56 x 45 cm, Muzeum Okręgowe, Suwałki.

[30] Wilki, 1890, olej, płótno, 74,5 x 100 cm, Muzeum Narodowe, Poznań

[31] Minister fr. von Lutz na polowaniu na gemzy, olej, płótno,  104 x 78 cm,  dzieło zaginione podczas II wojny światowej. 

Odchodził w przygasającej sławie, nierozumiejący przemian wokół siebie, zajęty trudnościami życia – prowadzeniem pochłaniającego pieniądze majątku w Mikorzynie koło Konina, który  kupił w 1896 roku, dorastającymi dziećmi, chorobami żony i swoimi.

Po wybuchu pierwszej wojny światowej rodzinę (Wieruszowie-Kowalscy byli poddanymi cara Rosji) rozdzieliły fronty i granice. Alfred Wierusz-Kowalski zmarł 15 lutego 1915 roku. Został pochowany na Cmentarzu Leśnym w Monachium[32]. Rodzina z trudnością zlikwidowała pracownię, obrazy sprzedano na aukcji w salonie Hugo Helbinga w kwietniu 1917 roku. Wyposażenie atelier, meble, sztalugi, pozostałą spuściznę twórczą, archiwum wywieziono do Polski. W Monachium pozostała pamięć i obrazy, efekt ponad czterdziestoletniej pracy artystycznej malarza.

 

Eliza Ptaszyńska, Maj 2017 r.

 

[32] W 1936 roku rodzina przeniosła grób Alfreda Wierusza-Kowalskiego na Cmentarz Powązkowski w Warszawie.