Marceli Reich-Ranicki i jego życie
Mediathek Sorted
Wywiad z Gerhardem Gnauckiem w SWR (po niemiecku)
Wywiad z Gerhardem Gnauckiem w pamięci Marcela Reicha-Ranickiego (po niemiecku)
In Gedenken an Marcel Reich-Ranicki im Radio "Trójka" (polnisch)
Marceli Reich-Ranicki - Audycja Polskiego Magazynu Radiowego "COSMO Radio po polsku"
Marcel Reich-Ranicki w rozmowie z Joanną Skibińską
Marcel Reich-Ranicki auf Polnisch! Interview mit Joanna Skibińska 2000
Pod koniec 1949 konsul Ranicki został nagle wezwany do Warszawy. Krótko po tym wydalono go z MBP, MSZ i z partii komunistycznej, której był członkiem. Dlaczego? Czy wynikało to – jak później sugerował Marceli Reich-Ranicki – z antysemityzmu, który zaczął kiełkować w polskiej nomenklaturze? Czy też z jego ideologicznego oddalenia się od partii? Nie da się tego stwierdzić bez wszelkich wątpliwości. Poza tym z dokumentów wynika, że londyński zespół Ranickiego, składający się z agentów i współpracowników, prawie całkowicie się rozpadł (także z powodu ich zmiany politycznego frontu), co uruchomiło dzwonek alarmowy szefa tajnych służb w Warszawie.
Ranicki pisał, że „zwykła przyzwoitość” wymagała być „lojalnym” i dlatego jednak powrócił do Polski[7]. Kwestię tego, czy była to lojalność wobec kraju pochodzenia, panującego systemu czy też jeszcze innej instancji pozostawił otwartą. Pewne jest tylko to, że jego prośba o odwołanie nie wynikała z „przyczyn politycznych”, jak później twierdził[8]. A stwierdzeniem takim przesuwał się sam w orbitę dysydentów i obrońców praw człowieka.
Upadek oznaczał jednak ból - Ranicki musiał nawet spędzić dwa tygodnie w areszcie. Potem był znowu wolny, wraz z Teofilą i urodzonym w Londynie synem Andrew – oczywiście na tyle wolny, na ile to było możliwe w stalinowskiej Polsce. Zaś w celi, w której przynajmniej mógł czytać niemiecką literaturę, urodził się nowy Ranicki: krytyk literacki.
Stopniowo umacniała się pozycja Ranickiego jako fachowca, przede wszystkim od literatury niemieckiej – co akurat w Polsce po 1945 było niezbyt lubianą dziedziną. Pisał niezliczone teksty do wielu periodyków takich, jak „Wieś”, różnych czasopism kulturalnych czy partyjnego organu - „Trybuny Ludu”. Oprócz tego w latach 50. odwiedzali Polskę niemieccy autorzy – najpierw Brecht z NRD, później Böll i Grass z RFN. Ranicki był dla nich idealnym rozmówcą – ich wszystkich miał okazję poznać. Kontaktował się jednak także z wieloma z najbardziej znanych polskich pisarzy – Lecem czy Tuwimem. Po krótkim wyjeździe badawczym do RFN, w 1958 roku Ranicki spróbował uzyskać dla siebie raz jeszcze niemiecką wizę. By zmylić urzędy poprosił jednocześnie o wizy brytyjskie dla żony i dziecka. Plan się powiódł: gdy wszyscy troje znaleźli się na Zachodzie, tam też już pozostali.
Teraz – po pracy w MBP i działalności w polskim obiegu kulturalnym – zaczął się trzeci etap jego kariery. Rozpoczął go jako „Reich-Ranicki”, ponieważ redaktor „Frankfurter Allgemeine Zeitung” poradził mu, by ze swoich dwóch nazwisk zrobił jedno podwójne. Krytyk podjął pracę w „F.A.Z.”, przeszedł do „Zeit” w Hamburgu, by powrócić do pierwszej gazety, prowadząc poza tym od 1988 do 2001 roku program „Kwartet Literacki” („Literarisches Quartett”) w stacji telewizyjnej ZDF. W międzyczasie uznano go za niemieckiego „papieża literatury”. Wcześnie dołączył do Grupy 47 - najważniejszego ugrupowania niemieckojęzycznych pisarzy.