Tadeusz Rolke. Mistrz fotografii reportażowej
Mediathek Sorted
Po wojnie Tadeusz Rolke wraca do szkoły i do fotografowania. Dokumentuje zrujnowaną Warszawę, miejsca, w których dorastał i bywał przed wybuchem wojny. Do dziś zachowało się kilkadziesiąt zdjęć z tego okresu. Coraz częściej jeździ po Polsce, wykonuje fotografie ludzi i miast. W 1950 roku Rolke rozpoczyna studiowanie filozofii i historii sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Nieco później przenosi się na wymarzony Uniwersytet Warszawski, gdzie kontynuuje studia z historii sztuki. Dobra passa nie trwa długo – w 1952 roku Tadeusz Rolke zostaje aresztowany i oskarżony o bycie członkiem w tzw. Ruchu Uniwersalistów, organizacji uznanej przez władze PRL za nielegalną i antypaństwową. Nazwisko Rolkego śledczy znajdują w notatniku Władysława Jaworskiego, rzekomego lidera Ruchu. W 2019 roku, przy okazji wystawy w Budapeszcie, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, fotograf tak wspominał ten czas:
„Nie byłoby stalinizmu, gdyby nie powszechny terror. Policja polityczna doszukiwała się w każdym zgromadzeniu, szczególnie młodych ludzi, niebezpieczeństwa. Władysław Jaworski był młodym absolwentem SGH i napisał pracę dyplomową krytykującą ekonomiczny system zarówno kapitalizmu, jak i socjalizmu. Postulował system pośredni – uniwersalizm gospodarczy. Ta praca wpadła w ręce SB i została uznana za materiał subwersyjny, szkodzący ustrojowi Polski Ludowej. Aresztowano wszystkich ludzi, z którymi znał się Jaworski, a miał bardzo szerokie kontakty towarzyskie. Wszystkich uznano za członków nielegalnej organizacji Ruch Uniwersalistów.”[6]
Rolke zostaje skazany na 7 lat więzienia za działalność antypaństwową i posiadanie tekstów szkodliwych dla ustroju. Wychodzi we wrześniu 1954 roku na mocy amnestii. Z wyrokiem politycznym, jako „wróg ludu“, kontynuowanie studiów jest wykluczone, Tadeusz Rolke zwraca się więc ku zawodowej fotografii. Początkowo pracuje jako robotnik niewykwalifikowany w laboratorium fotograficznym w Polskich Zakładach Optycznych. Po godzinach chodzi do ciemni, zgłębia tajniki fotografowania. W 1955 roku przenosi się do Zakładu Foto-Przeźroczy gdzie podejmuje pracę już jako fotograf. Sporo podróżuje po kraju, fotografuje tematy związane z przemysłem rolnym i spożywczym. Coraz częściej myśli o pracy w prasie. Podejmuje współpracę z harcerskim, wysokonakładowym czasopismem „Świat Młodych“, a następnie z tygodnikiem „Stolica“. Talent Rolkego zostaje szybko dostrzeżony, w dodatku w kraju zaczyna się okres odwilży, wyroki z przeszłości nie są już przeszkodą w rozwijaniu kariery. Owocuje to etatem fotoreportera, który Rolke dostaje w czasopiśmie „Stolica“ w 1956 roku. Pismo w całości poświęcone jest Warszawie, w tym w dużej mierze odbudowie miasta z wojennych zniszczeń. Rolke robi tu zdjęcia miejskiej codzienności, fotografuje architektów, artystów, malarzy, okazjonalnie również partyjnych dygnitarzy. W 1960 roku Tadeusz Rolke przenosi się do miesięcznika „Polska“, wydawanego w kilku wersjach językowych, współpracuje też z „Przekrojem“ oraz czasopismem „Ty i ja“. Obok pracy zawodowej coraz częściej oddaje się fotografii mody, regularnie pracując z projektantką mody Barbarą Hoff, później także z Grażyną Hase. Sam nie uważa się jednak za fotografa modowego: „W tamtych czasach musieliśmy być wszechstronni. Nigdy nie byłem fotografem mody, więc nie musiałem fotografować modelek na wybiegach – kobiet sprowadzonych do roli ruchomych wieszaków. Fotografowałem modę z przyjemnością. Modelkom pozostawiałem ogromną swobodę. Zachowywały się naturalnie przed moim obiektywem, do mnie należało stworzenie aury unikalnego nastroju.“[7] Fotografie Rolkego ze świata mody powstają w Warszawie, Paryżu, Moskwie.
Mimo dobrej passy zawodowej, fotografowi coraz trudniej jest wytrzymać w szarej i represyjnej rzeczywistości Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej lat 60-tych XX wieku. Z powodu utrzymywania kontaktów z zagranicznymi dziennikarzami Tadeuszem Rolke interesuje się Służba Bezpieczeństwa. W kontrolowanej przez państwo rzeczywistości trudno jest się rozwijać, szukać własnych dróg. Czarę goryczy przelewa rok 1968 – antysemicka nagonka prowadzona przez władze ludowe wobec zamieszkujących Polskę Żydów, a także udział wojsk polskich podczas interwencji w Czechosłowacji. Rolke chce wyemigrować na Zachód, uruchamia swoje zagraniczne kontakty, ale za każdym razem, gdy składa wniosek o paszport, dostaje odmowę. Udaje mu się wyjechać dopiero w 1970 roku na stypendium przyznane przez organizację „Aktion Sühnezeichen“ (Akcja Znaku Pokuty), z którą Rolke nawiązał współpracę kilka lat wcześniej podczas dokumentowania pobytu i pracy młodych Niemców w byłym nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz. W czasie stypendium mieszka w Wolfsburgu i przygotowuje swoją pierwszą indywidualną wystawę fotograficzną, zatytułowaną „Ojcowie i dzieci“. Pokazuje na niej zdjęcia zrobione w Auschwitz – ojców, którzy jako prawnicy przyjechali do obozu na wizję lokalną w czasie jednego z procesów oświęcimskich, oraz dzieci – przybywających do Auschwitz w ramach „Aktion Sühnezeichen“. Zdjęcia te zostały w Niemczech pokazane ponownie w 2011 roku podczas wystawy „Obok. Polska – Niemcy. 1000 lat historii w sztuce“ w Martin-Gropius-Bau w Berlinie.
[6] Cytat za portalem dzieje.pl, W Budapeszcie wystawa zdjęć Tadeusza Rolkego, dostęp online 11.01.2021 https://dzieje.pl/wystawy/w-budapeszcie-wystawa-zdjec-tadeusza-rolkego
[7] Moja namiętność, s. 171