Józef Brandt
Mediathek Sorted
Józef Brandt – polski książę malarstwa w Monachium
We wcześniejszych stuleciach pracownie artystek i artystów stanowią wierne odzwierciedlenie ich pozycji społecznej. Kto jest jeszcze młody bądź nie odniósł sukcesu artystycznego i finansowego musi, podobnie jak Marcello i Rodolfo w operze Giacoma Pucciniego „Cyganeria“, zadowolić się zimną jak psiarnia mansardą ponad dachami wielkiego miasta. Konkluzja opery, której akcja rozgrywa się w 1830 roku a prapremiera miała miejsce w 1896 roku, sugeruje, że na końcu artyści, których piece pozostają zimne, powinni być przygotowani na śmierć, której symbolem jest umierająca na gruźlicę wielka miłość Rodolfo - Mimi. Z kolei pracownie artystów odnoszących sukcesy, to nie tylko ich codzienne miejsce pracy, to także miejsce, w którym goszczą swoich uczniów, kolegów i kolekcjonerów, w którym pojawiają się także wysoko postawione osobistości oraz podróżni z różnych zakątków świata. Sławnym tego przykładem jest pracownia wiedeńskiego malarza historycznego Hansa Makarta (1840-1884), który po powrocie z Rzymu do Wiednia w 1872 roku urządza atelier malarskie, wystawnie dekorując je ciężkimi ściennymi kilimami i kunsztownie rzeźbionymi, wysokimi meblami, dywanami, przedmiotami z mosiądzu, antykami, bronią i ogromnymi bukietami z suszonych kwiatów i liści palmowych. Tam właśnie przyjmuje austriacką cesarzową Elżbietę, organizuje przyjęcia a popołudniami udostępnia ją turystom.
Nie jest więc przypadkiem, że trzy lata później w Monachium podobną pracownię otwiera polski malarz Józef Brandt (zdj. nr 1), z uwagi na swoje szlacheckie pochodzenie nazywany Josefem (niekiedy także Josephem) von Brandtem, który, tworząc dwanaście lat dramatyczne obrazy przedstawiające konnych jeźdźców, batalie i kozackich bojowników, osiągnął w stolicy królestwa Bawarii wysoki prestiż społeczny. Brandt i Makart są prawie rówieśnikami i obaj studiowali u tego samego profesora. Makart przychodzi na świat w 1840 roku w Salzburgu, a w 1860 roku, po zaliczeniu pierwszych semestrów na wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych, przenosi się do Monachium, by studiować na Akademie der Bildenden Künste (Akademia Sztuk Pięknych) u malarza historycznego Carla Theodora von Piloty'ego (1826-1886). Brandt zaś, rocznik 1841, wstępuje na monachijską akademię w 1863 roku, po studiach inżynieryjnych w Paryżu, i nieco później studiuje pod kierunkiem Piloty'ego, przede wszystkim jednak w prywatnej pracowni Franza Adama (1815-1886) i na kursach akwareli Theodora Horschelta (1829-1871).
Pracownia Brandta staje się natychmiast publiczną atrakcją. Od lat jej właściciel podczas swoich podróży po Polsce i Ukrainie zbierał rekwizyty i antyki, które służyły mu jako modele do jego obrazów, przejmując je od innych artystów lub zubożałych rodzin szlacheckich i tylko niekiedy płacąc im za nie obrazami.[1] W ten sposób powstała zasobna kolekcja tureckich namiotów, perskich dywanów, antycznych zasłon i tkanin, orientalnych siedzeń i stołów, renesansowych i barokowych mebli, broni polskich husarzy, szabli, pistoletów, siodeł i uprzęży, zbroi, hełmów i tarcz, a także instrumentów muzycznych oraz manekinów w historycznych strojach. Na przełomie 1874 i 1875 artysta wprowadza się do przestronnej pracowni przy Schwanthalerstraße 19, w dzielnicy Ludwigsvorstadt, nieopodal Karlsplatz (Plac Karola) i monachijskiej starówki,[2] w której zebrane artefakty wykorzystuje do jej dekoracji i jako rekwizyty podczas malowania oraz je tam składuje. Pomieszczenie pracowni to przebudowane przez artystę pięciopokojowe mieszkanie na trzecim piętrze nowo wybudowanej kamienicy czynszowej, to miejsce, w którym Brandt będzie pracował przez następne czterdzieści lat.
[1] Agnieszka Bagińska, „Atelje jako rzecz malarska“. Pracownia Józefa Brandta przy Schwanthalerstraße 19 w Monachium, [w:] katalog wystawy, Orońsko 2015 (patrz „Literatura przedmiot“), s. 41.
[2] Pierwszy wpis pojawia się w księdze adresowej miasta Monachium na rok 1875 (Adressbuch von München für das Jahr 1875), s. 126. Dostęp w Internecie na stronie Bayerische Staatsbibliothek: http://opacplus.bsb-muenchen.de/title/4273833/ft/bsb11313519?page=5 (dostęp: 01.11.2017 r.).
Dzięki relacjom naocznych świadków, w tym także listom samego Brandta, sporo wiemy o wyposażeniu poszczególnych pomieszczeń pracowni, o tym, jakie pełniły one funkcje i co w nich się odbywało. Andrzej Daszewski, wnuk artysty, widzi pracownię po śmierci Brandta w 1915 roku w wieku dziewięciu lat i później ją opisze.[3] Z opisu wynika, że po jednej stronie korytarza znajdowały się dwa salony malarskie. Ten większy jest wyposażony w orientalne sofy, stół z intarsjami i XVI- i XVII-wieczne meble a udekorowany przeróżną bronią i zbrojami. Ściany zdobi turecki namiot, na podłodze leży perski dywanik. Sztalugi i regały na farby i pędzle pełnią funkcję narzędzi pracy malarza. W drugim pomieszczeniu, w którym Brandt składuje zbroje i instrumenty muzyczne, przez wiele lat pracuje zaprzyjaźniony z nim malarz Władysław Szerner (1836-1915). W czasie, gdy Brandta nie ma na miejscu – a to, jak pisze polska malarka Anna Bilińska (1857-1893) w relacji z podróży do Monachium w 1882 roku, zdarza się bardzo często – Szerner wpuszcza zwiedzających i sprawia wrażenie oficjalnego kustosza kolekcji.[4] Pomieszczenie naprzeciwko służy jako magazyn strojów, grafik i książek, zaś w następnym mieści się arsenał wzorowo zaprezentowanej historycznej broni, zbroi i sztandarów jednostek wojskowych z przeróżnych europejskich krajów. Również tu ściany ozdobione są tureckimi namiotami.
Brandt, podobnie jak Makart, urządza w swojej pracowni przyjęcia i gości przedstawicieli rodziny królewskiej. W liście do Matki w Polsce z 1876 roku pisze o swoich imieninach w niemalże przepełnionej pracowni, obchodzonych wraz z uczniami i przyjaciółmi, głównie z polskiej kolonii artystycznej, jak Tadeusz Ajdukiewicz i Szerner. W poniedziałek po imieninach przybył do niego książę Luitpold, by osobiście złożyć mu najlepsze życzenia. Podczas karnawałowej zabawy z udziałem monachijskich artystów pod hasłem „Ein Hoffest Karls V.“ (Święto dworu Karola V), w której uczestniczyli i Makart i członkowie rodziny królewskiej, wyposażył turecki oddział w rekwizyty ze swojej pracowni, czym wywołał prawdziwą sensację.[5]
Książę bawarski Luitpold (1821-1912), od 1886 roku regent Bawarii, słynie ze swojej miłości do malarstwa. Jego niespodziewane wizyty w pracowniach również młodych artystów, dzięki którym bliżej poznaje większość monachijskich twórców sztuki, są od dawna jego wielką pasją, która towarzyszy mu od dziesiątek lat i staje się legendarna w czasach jego regencji.[6] Pełniąc rolę regenta, książę wspiera sztukę przez zakładanie fundacji oraz budowę licznych obiektów kultury, w tym nowej Akademii Sztuk Pięknych (1886) i Bawarskiego Muzeum Narodowego (1893-1900), jest także wybitnym kolekcjonerem sztuki. W sposób niemalże dewaluujący mianuje artystów na profesorów i wprowadza ich w stan szlachecki, nadając im Bawarski Order Zasługi (Bayerischer Verdienstorden). Dwie trzecie nowo powołanych profesorów akademii nosi tytuł szlachecki.[7]
[3] Andrzej Daszewski, Zbiory militariów Józefa Brandta, [w:] Muzealnictwo Wojskowe, Warszawa 1985, s. 68-76. Fotografie pracowni z roku 1915 znajdują się w zbiorach Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu; reprodukcja jednej fotografii dołączona do teksu Agnieszki Bagińskiej (patrz przypis nr 1), s. 47. Genealogia Józefa Brandta, porównaj: http://www.sejm-wielki.pl/b/zi.4.7.b (dostęp: 02.11.2017 r.).
[4] Agnieszka Bagińska (patrz przypis nr 1), s. 44.
[5] Daszewski 1985 (patrz przypis nr 3), s. 60, 62; Agnieszka Bagińska (patrz przypis nr 1), s. 45.
[6] Birgit Jooss, „Ein Tadel wurde nie ausgesprochen“. Prinzregent Luitpold als Freund der Künstler, [w:] Ulrike Leutheusser i Hermann Rumschöttel (red.), Prinzregent Luitpold von Bayern. Ein Wittelsbacher zwischen Tradition und Moderne, Monachium 2012, s. 152, 167.
[7] Tamże, s. 159 i nast.
Brandt twierdzi, że jego artystyczny sukces, jego pełna przepychu pracownia, jego zbiór artefaktów oraz jego bliskie relacje z dworem królewskim, stawiają go na tej samej pozycji społecznej, którą przypisuje się tak zwanym „książętom sztuki“ (Künstlerfürsten) jego epoki, z jednej strony Makartowi, z innej zaś klasycznym monachijskim „książętom malarstwa“ (Malerfürsten): Franzowi von Lenbachowi (1836-1904), również ucznia Piloty'ego, Friedrichowi Augustowi von Kaulbachowi (1850-1920) i Franzowi von Stuckowi (1863-1928). Jednak, podczas gdy Brandt może wykazać się szlacheckim pochodzeniem, Makart, Lenbach i Stuck wywodzą się z prostych rodzin. Makart jest synem stróża pokojowego w salzburskim zamku Mirabell, Lenbach - budowniczego miejskiego w Schrobenhausen, Stuck - młynarza w Tettenweis w powiecie pasawskim (Landkreis Passau). Ojcem Kaulbacha jest malarz historyczny Friedrich Kaulbach, kuzyn dyrektora monachijskiej Akademii Sztuk Pięknych, Wilhelma von Kaulbacha. Ale, to nie tytuł szlachecki - odziedziczony czy nadany - czyni tych malarzy „książętami malarstwa“, lecz wizyta regenta w pracowni,[8] podczas której panujący władca i „szlachecki geniusz“, jak scharakteryzował malarza Wilhelma von Kaulbacha pisarz sztuki Friedrich Pecht (1814-1903),[9] stają naprzeciw siebie jak równy z równym. „Książę malarstwa“ stara się o „spotkania z wielkimi tego świata“, pisze Pecht o Pilotym.[10]
Podobnie jak Brandt, również Lenbach, Kaulbach, Stuck i wielu innych monachijskich artystów tego okresu bierze przykład z Makarta, urządzając swoje pracownie tak, by służyły im jako centrum spotkań towarzyskich.[11] Lenbach udostępnia swoje atelier miejscowej i przejezdnej arystokracji, Kaulbach pokazuje swoje skarby sztuki, od Tintoretta po Tiepola, w stałych godzinach zwiedzania, zaś Stuck swą aranżacją tworzy ze swojego studia malarskiego wnętrze architektoniczne stylizowane na salę pamięci. Od lat 60. XIX w. monachijskie przewodniki, a księgi adresowe w latach 70., podają adresy oraz niekiedy godziny otwarcia pracowni artystów, by w ten sposób sterować przepływem turystów. Z kolei angielskojęzyczne przewodniki wyróżniają głównie atelier Brandta, pisząc o nim, jako o „odnoszącym wybitne sukcesy mistrzu pełnego egzotyki malarstwa rodzajowego oraz właścicielu niezwykłej pracowni pokazowej“.[12]
W przeciwieństwie do Brandta, niemieccy malarze w Monachium - Lenbach w 1885, Kaulbach w 1887 i Stuck w 1898 roku[13] - dorabiają się reprezentacyjnych will z pracowniami w ich centrum, gdy w tych właśnie latach otrzymują osobiste tytuły szlacheckie oraz są obsypywani orderami i stanowiskami. Jednak Brandt wcale nie musi chować się za swoimi kolegami. Już w 1877 roku poślubił Helenę z Woyciechowskich Pruszakową, właścicielkę majątku i reprezentacyjnego dworku w Orońsku,[14] wsi położonej na terytorium znajdującego się pod zaborem rosyjskim Królestwa Polskiego, piętnaście kilometrów na południowy zachód od Radomia, gdzie od tego czasu wraz z malarzami z polskiej kolonii artystycznej w Monachium organizuje w miesiącach letnich akademię malarstwa. W 1878 roku zostaje mianowany profesorem honorowym monachijskiej Akademii Sztuk Pięknych a w 1898 roku wyróżniony Bawarskim Orderem Maksymiliana za Wiedzę i Sztukę (Bayerischer Maximiliansorden für Wissenschaft und Kunst).
[8] Brigitte Langer, Das Münchener Künstleratelier des Historismus, Dachau 1992, s. 51, 66.
[9] Friedrich Pecht, Deutsche Künstler des neunzehnten Jahrhunderts. Studien und Erinnerungen, edycja 2, Nördlingen, wydanie 2, 1887, s. 96.
[10] Friedrich Pecht, Ein Malerfürst der Gegenwart, [w:] Die Gartenlaube, 1880, zeszyt 40, s. 651.
[11] Langer 1992 (patrz przypis nr 8), s. 66-74.
[12] Tamże, s. 55 i nast.
[13] Birgit Joos, „Bauernsohn, der zum Fürsten gedieh“. Die Inszenierungsstrategien der Künstlerfürsten im Historismus, [w:] Plurale. Zeitschrift für Denkversionen, 5, 2005, s. 203-213.
[14] Dworek, obecnie nazywany „Pałacem Józefa Brandta“, to budowla z przypadającego na drugą połowę XIX w. okresu neorenesansu, zbudowana w stylu włoskiej willi prawdopodobnie według projektu architekta Franciszka Marii Lanciego (1799-1875). W trakcie I wojny światowej, jeszcze za życia Brandta, dwór został ograbiony przez wojska niemieckie. Dziś mieści się w nim Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Dostęp w Internecie: http://www.rzezba-oronsko.pl/EN/index.php?jozef_brandt%E2%80%99s_palace,41 (dostęp: 05.11.2017 r.).
Wkrótce po jej otwarciu pracownia Brandta robi furorę również w Polsce. Szerner, prawdopodobnie na podstawie fotografii, maluje obraz przedstawiający fragment największego pomieszczenia pracowni oraz Brandta siedzącego przed sztalugą i wertującego jakąś ilustrowaną książkę. U jego stóp leży paleta malarska. Reprodukcja tego obrazu w formie drzeworytu sporządzonego w Warszawie przez rytownika Jana Styfiego (1841-1921) zostaje opublikowana w warszawskim czasopiśmie Kłosy w czerwcu 1876 roku. (zdj. nr 2) W październiku tego roku, w tym samym piśmie w rubryce „Listy J. I. Kraszewskiego [(1812-1887)]“, mieszkającego w Dreźnie polskiego pisarza, ukazuje się szczegółowa relacja z pobytu w pracowni Brandta w Monachium, gdzie czytamy, że „jest to całe muzeum historyczne“.[15] W grudniu warszawskie pismo Tygodnik Ilustrowany zamieszcza kolejny obraz Szernera, na którym widać dwa większe pomieszczenia pracowni, jednak tym razem bez sylwetki siedzącego w niej malarza, oraz obszerny artykuł poświęcony Brandtowi.[16] Drzeworytowa reprodukcja obrazu zostaje wyeksponowana na rozkładówce czasopisma. Jej autor, Paweł Boczkowski (1860-1905), otoczył ją dekoracyjną ramą przedstawiającą przedmioty pochodzące z kolekcji Brandta i uwieńczoną portretem Czarnej Madonny okolonym gloriolą z szabli i pistoletów.[17] (zdj. nr 3)
W 1889 roku monachijski fotograf Carl Teufel (1845-1912), specjalizujący się w zdjęciach wnętrz oraz w fotografiach krajobrazów, zwierząt, zaprzęgów konnych, wiejskich zagród i ze świata pracy służących jako podkład dla malarzy, fotografuje prawie 240 pracowni malarskich. Zdjęcia publikuje w kolejności alfabetycznej w trzytomowym albumie „Ateliers Münchener Künstler“ (Pracownie monachijskich artystów), w którym jest także fotografia pracowni Brandta.[18] (zdj. nr 4) Jedna z trzech wykonanych u Brandta fotografii ukazuje się w 1890 roku w wydawanym w Krakowie czasopiśmie Świat,[19] następna dopiero w 1899 roku w Tygodniku Ilustrowanym.[20] (zdj. nr 5). W 1903 roku polski malarz i historyk sztuki Władysław Wankie (1860-1925), który na studia do Monachium przybył w roku 1882 i przez dwadzieścia lat należał do kręgu polskich artystów skupionych wokół Brandta, pisze w swoim artykule „U Józefa Brandta w Monachium“ opublikowanym w ukazującym się w St. Petersburgu piśmie Życie i Sztuka,[21] że „mało kto w kraju posiada taką całość naszych zabytków“, co Brandt.[22] W 1920 roku, czyli pięć lat po śmierci Brandta, zbiory stanowiące wyposażenie pracowni i liczące w sumie przeszło 330 przedmiotów, zgodnie z ostatnią wolą artysty zostają przewiezione do Warszawy i przekazane tamtejszemu Muzeum Narodowemu.[23]
[15] Listy J. I. Kraszewskiego. Monachium w Październiku 1876 r., [w:] Kłosy, 1876, tom XXIII, nr 591, s. 274, kolumna 3. Dostęp w Internecie: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication?id=117872&tab=3 (dostęp: 04.11.2017 r.).
[16] J. Wojciechowski, Józef Brandt, [w:] Tygodnik Ilustrowany, 1876, tom II, nr 52, s. 412-414. Dostęp w Internecie: http://bcul.lib.uni.lodz.pl/dlibra/publication?id=1571&tab=3 (dostęp: 04.11.2017 r.).
[17] Szkic ramy z dekoracjami oraz fotografie stanowiące podkład obrazu znajdują się w zbiorach Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu; reprodukcja jednej fotografii dołączona do tekstu Agnieszki Bagińskiej (patrz przypis nr 1), s. 48, por.: tamże, przypis nr 23.
[18] Carl Teufel, Ateliers Münchener Künstler, 3 tomy, Monachium 1889, tu: tom 1, nienumerowana tablica, ręcznie oznaczona nr 9. Dostęp w Internecie: http://daten.digitale-sammlungen.de/~db/0011/bsb00110288/images/index.html?id=00110288&groesser=&fip=193.174.98.30&no=&seite=21 (dostęp: 05.11.2017 r.).
[19] S. Fabijański, Pracownia Józefa Brandta, [w:] Świat 1890, s. 517.
[20] Pracownia profesora Józefa Brandta w Monachium, [w:] Tygodnik Ilustrowany, 1899, tom II, nr 40, s. 789. Dostęp w Internecie: http://bcul.lib.uni.lodz.pl/dlibra/publication?id=1491&tab=3 (dostęp: 05.11.2017 r.). Szklane arkusze oraz odbitki wszystkich trzech fotografii znajdują się w zbiorach Bildarchiv Foto Marburg, por. zdj. nr 5. Dostęp w Internecie: http://www.bildindex.de/document/obj05220214?part=0&medium=fm121569 (dostęp: 05.11.2017 r.)
[21] Władysław Wankie, U Józefa Brandta w Monachium, [w:] Życie i Sztuka, 1903, nr 48, s. 2.
[22] Cyt. za: Agnieszka Bagińska (patrz przypis nr 1), s. 46.
[23] Tamże, s. 48. Kolekcja prezentowana jest obecnie w różnych działach Muzeum Narodowego w Warszawie oraz w Muzeum Wojska Polskiego.
Józef Stanisław Brandt dorasta w zamożnej, polskiej rodzinie szlacheckiej, w której niemalże oczywistością są studia akademickie, edukacja kulturalna w zakresie muzyki, literatury i sztuk pięknych oraz posiadanie majątków ziemskich. Na świat przychodzi 11 lutego 1841 roku w Szczebrzeszynie, małym miasteczku położonym 50 km na południowy wschód od Lublina, w którym jego ojciec pracuje jako ordynator szpitala. Jego dziadek, Franciszek Antoni (1777-1837), bardzo zasłużył się dla warszawskiej opieki zdrowotnej jako lekarz i profesor anatomii, za co otrzymał tytuł szlachecki. Ojciec, Alfons Jan (1812-1846), w czasach gimnazjalnych i studenckich należący do grupy młodych arystokratów skupionych wokół Fryderyka Chopina, był również doktorem medycyny i chirurgiem, umiera podczas epidemii tyfusu w wieku 34 lat. Józef ma wtedy 5 lat. Matka, Anna Krystyna (1811-1878), wychowuje syna w Warszawie. Wspierają ją w tym: jej brat - właściciel majątku i miłośnik koni Stanisław Lessel, jej szwagier - lekarz Adam Bogumił Helbich oraz ojciec chrzestny Józefa, hrabia Andrzej Zamoyski. Matka jest utalentowaną malarką-amatorką, a wujek Lessel maluje i utrzymuje ścisłe kontakty z artystami oraz posiada prywatną kolekcję sztuki. Helbich, którego majątek w Konarach koło Radomia przez pewien czas dzierżawi Lessel, jest kolekcjonerem sztuki. Dziadkiem Józefa ze strony matki był pochodzący z Drezna Fryderyk Albert Lessel (1767-1822), budowniczy miasta Warszawy oraz twórca książęcych rezydencji i wielko mieszczańskich kamienic czynszowych.[24]
Wakacje letnie Józef spędza u Lesselów w Konarach[25] lub w majątku Orońsko u swojego szkolnego kolegi Aleksandra Pruszaka (1837-1873), którego ojciec również należał do środowiska skupionego wokół Chopina. Już jako dziecko pasjonuje się jazdą konną. Naukę w Instytucie Szlacheckim kończy z wyróżnieniem w roku 1858. W następnym roku Zamoyski wysyła go do Paryża, na studia inżynieryjne w École Nationale des Ponts et Chaussées, które już po roku porzuca, by rozpocząć studia malarskie. Za pomocą listu polecającego od Lessela nawiązuje kontakt z Juliuszem Kossakiem (1842-1899), malarzem obrazów o tematyce myśliwskiej, batalistycznej i konnej, który studiował we lwowskiej szkole malarstwa Jana Maszkowskiego (1793-1865) a w latach od 1855 do 1860 roku mieszka w Paryżu. Wspólnie z Kossakiem odwiedza paryskie muzea i prawdopodobnie u niego pobiera pierwsze nauki malarstwa. Poza tym studiuje u malarza historycznego Léona Cognieta (1794-1880) oraz u jego, pochodzącego ze Lwowa, ucznia Henryka Rodakowskiego (1823-1894). Razem z Kossakiem kilkakrotnie udaje się na Wołyń, Podole i do Besarabii. W Paryżu lub Warszawie poznaje osiemnaście lat starszego od siebie portrecistę Józefa Simmlera (1823-1868), który od 1840 roku studiował w Monachium, między innymi u Juliusa Schnorra von Carolsfelda (1794-1872). Simmler, Kossak i Lessel utwierdzają Brandta w zamiarze kontynuowania studiów w Monachium. Stolica Królestwa Bawarii słynie z wysokiego poziomu studiów na tutejszej Akademii Sztuk Pięknych, z wybitnych kolekcji sztuki oraz z liberalnego nastawienia jej mieszkańców, w związku z czym liczna rzesza Polaków podejmowała od lat 20. XIX w. studia artystyczne w Monachium.[26]
[24] Tomasz Adam Pruszak, Józef Brandt w kręgu rodziny i przyjaciół, [w:] katalog wystawy, Orońsko 2015 (patrz: Literatura przedmiotu), s. 53-55.
[25] Obecnie Pałac Domaniowski, http://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/3976/Konary/ (dostęp: 14.11.2017 r.).
[26] Axel Feuß, Polnische Künstler in München 1828-1914, na portalu Porta Polonica. Dostęp w Internecie: http://www.porta-polonica.de/de/Atlas-der-Erinnerungsorte/polnische-kuenstler-muenchen-1828-1914
Na przełomie roku 1862 i 1863 Brandt udaje się na studia do Monachium, gdzie kontynuuje naukę malarstwa w prywatnej pracowni malarza historycznego Alexandra Strähubera (1814-1882), ucznia von Schnorra von Carolsfelda. Dnia 17.2.1863 roku zapisuje się na Königliche Akademie der Bildenden Künste (Królewska Akademia Sztuk Pięknych) w Monachium i jak większość studentów rozpoczyna naukę w Klasie Sztuki Antycznej,[27] po czym studiuje u Carla von Pilotyʼego, przede wszystkim autora scen historycznych.[28] Malarstwo o tematyce batalistycznej i konnej, które widział u Kossaka, odkrywa jednak poza uczelnią, a mianowicie u Franza Adama (1815-1886),[29] który przybył do Monachium z Włoch w roku 1860. To głównie u niego, w jego prywatnej pracowni, Brandt kształci się dalej. Ponadto, uczęszcza na kursy akwareli u Theodora Horschelta (1829-1871), malarza znanego z obrazów przedstawiających sceny z wojen kaukaskich i algierskich.
Brandt już w tym wczesnym okresie prezentuje publicznie swoje prace. W 1863 roku wystawia w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie „Pochód Lisowczyków“ (zdj. nr 6), obraz, który spotkał się z tak dużą aprobatą i uznaniem, że Zarząd Towarzystwa postanawia zlecić jego reprodukcję berlińskiemu miedziorytnikowi Hermannowi, Droehmerowi (1820-1890), jako doroczny prezent dla swoich członków. Scena obrazu przedstawia wyprawę kozaków Lisowskich, formacji kawaleryjskiej, pierwotnie stworzonej i wyszkolonej przez litewskiego szlachcica Aleksandra Lisowskiego (ok. 1580-1616), walczącej w wojnie polsko-tureckiej 1620-1621, która stanie się tematem również późniejszych obrazów Brandta. „Pochód Lisowczyków“ jest dowodem na mistrzowskie opanowanie tego gatunku malarstwa przez Brandta oraz na to, że swą żywą barwnością, umiejętną perspektywą, żywotnością sceny i elegancją przedstawionych w niej koni już dawno prześcignął swojego nauczyciela Franza Adama.
Powstają również motywy rodzajowe, takie jak „Żydzi prowadzący konie na targ“ (ok. 1865, zdj. nr 7) oraz „Polnische Bauerngespanne“ (dosł.: Polskie zaprzęgi chłopskie; właśc.: Żydzi jadący na jarmark, 1865, zdj. nr 8), które pod względem ich kompozycji i perspektywy, charakterystyki koni i gestów przedstawionych na nich postaci są podobne do poprzedzającego je obrazu kozaków.[30] Nie jest on bowiem obrazem batalistycznym, jako że jego główne elementy, malownicze stroje i zaprzęgi oraz studia zwierząt, są raczej wątkami rodzajowymi. Nieustanne zainteresowanie Brandta tematami zaczerpniętymi z XVII w., okresu polskich wojen, oraz krajobrazem i kulturą ludową rubieży Polski, wynika z wczesnych wpływów Kossaka oraz z ich wspólnych podróży, z których to Brand przywiózł wiele szkiców, wykorzystanych przy malowaniu tych właśnie obrazów.
[27] Baza danych immatrykulacyjnych Akademie der Bildenden Künste München (ASP w Monachium), Księga immatrykulacyjny nr 2, 01934 Josef Brandt. Dostęp w Internecie: http://matrikel.adbk.de/matrikel/mb_1841-1884/jahr_1863/matrikel-01934 , skan dokumentu jest dostępny w Internecie pod adresem: http://daten.digitale-sammlungen.de/~db/bsb00004661/images/index.html?id=00004661&fip=217.237.113.238&no=&seite=197 (dostęp: 16.11.2017 r.).
[28] Carl Theodor von Piloty „Gründung der Liga durch Herzog Max I. von Bayern“ (1852), „Columbus“ (1865), „Thusnelda im Triumphzug des Germanicus“ (1873), wszystkie trzy obrazy w zbiorach Neue Pinakothek w Monachium.
[29] Franz Adam, „Weißes Maultier“ (ok. 1870/80), „Vor dem Ausritt“ (1871), oba obrazy w zbiorach Neue Pinakothek w Monachium; „Szene aus dem österreichisch-italienischen Krieg“ (1872), w zbiorach Bayerische Staatsgemäldesammlungen w Monachium.
[30] Przyciemniona bądź pożółkła kolorystyka obrazu, znajdującego się w zbiorach monachijskiego Lenbachhaus (zdj. nr 8), jest prawdopodobnie wynikiem jego zabrudzenia i zestarzałej powłoki werniksu.
W 1867 roku artysta maluje swój pierwszy wielkoformatowy i zauważony przez szeroką publiczność obraz „Bitwa pod Chocimiem“ (zdj. nr 9), który również nawiązuje do wojny polsko-tureckiej, dokładniej do obrony polskiej twierdzy przed najazdem tureckim za pomocą armii kozackiej we wrześniu 1621 roku. Centralnym punktem przedstawionej sceny jest litewski wódz Jan Karol Chodkiewicz (1560-1621) na koniu, który uniesioną do góry buławą daje znak do rozpoczęcia szarży. W dokładnym przedstawieniu stepu, bitewnego zgiełku i oparów prochu ważnym elementem są ponownie barwne stroje kawalerzystów. Monumentalny obraz zostaje zaprezentowany na Wystawie Światowej w Paryżu jeszcze w roku jego powstania i skłania Friedricha Pechta do porównania go z obrazem Theodora Horschelta przedstawiającym jedno z bitewnych starć na Kaukazie: „Nie nazbyt udała się“ pisze Pecht, „plastyczność przedstawienia … cudnie utalentowanego malarsko Brandta, jednego z uczniów Adama, w jego bitwie pod Chocimiem, za to kompozycja mimo wszystko przykuwa uwagę dzięki jego wyjątkowej wrażliwości kolorystycznej i tak samo wyjątkowej fantazji“.[31]
W liście do Helbicha z 1867 roku Brandt pisze o swojej pierwszej pracowni malarskiej przy Schillerstraße 23 w dzielnicy Ludwigsvorstadt jako należącej do piękniejszych w Monachium.[32] Jednak pod tym adresem widnieje pracownia Adama, w której prawdopodobnie Brandt wynajmował jedno pomieszczenie. Kossak, który w latach 1868-1869 przez rok jeszcze raz studiuje u Adama w Monachium, opisuje panującą tam sytuację w liście do warszawskiego malarza Marcina Olszyńskiego (1829-1904): W pierwszej z trzech połączonych ze sobą pracowniach Adam prowadzi zajęcia ze swoimi uczniami, wśród których jest między innymi Aleksander Gierymski (1850-1901), w drugiej pracuje on sam wraz z bratem Aleksandra, Maksymilianem Gierymskim (1646-1874), zaś w ostatniej Brandt.[33] W 1870 roku Brandt przeprowadza się do mieszkania przy sąsiedniej Landwehrstraße, w którym jedno pomieszczenie służy mu jako pracownia.[34] W 1871 roku jest zameldowany pod adresem Schillerstraße 13, czyli jedną ulicę dalej[35] oraz niedaleko Schwanthalerstraße, ulicy, przy której będzie położona jego okazała i zarazem ostatnia pracownia, do której wprowadzi się trzy lub cztery lata później. W 1869 roku bierze udział w I Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Königlicher Glaspalast (Królewski Pałac Szklany) w Monachium, prezentując na niej dwa swoje obrazy,[36] na której za obie prace otrzymuje złoty medal a są nimi obrazy: „Jahrmarkt in einem Städtchen in der Gegend von Krakau“ (Jarmark w Krakowskiem) oraz „Episode aus dem dreissigjährigen Krieg: Oberster Strojnowski stellt dem Erzherzog Leopold I. die durch die polnischen Freischaren eroberten Pferde des Pfalzgrafen am Rhein, Friedrich, vor“ (Epizod z wojny trzydziestoletniej: Pułkownik Strojnowski przedstawiający arcyksięciu Leopoldowi I konie Palatyna, zdobyte przez oddziały ochotników nad Renem).[37] Na tej samej wystawie Adam prezentuje między innymi „Rückzug aus Moskau 1812“ (Odwrót spod Moskwy w 1812 roku) oraz „Während der Schlacht bei Solferino 1859“ (Podczas bitwy pod Solferino w roku 1859).
[31] Friedrich Pecht, Kunst und Kunstindustrie auf der Weltausstellung von 1867. Pariser Briefe, Lipsk 1867, s. 132, Dostęp w Internecie na stronie Heidelberger historische Bestände: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/pecht1867/0143?sid=370ce68bd05bb80088aa5dc7b9302c97 (dostęp: 17.11.2017 r.).
[32] Eliza Ptaszyńska, Dunkle Wälder, nackte Ebenen und Schnee, [w:] Jednodniówka – Eintagszeitung, reedycja 2008 (patrz: Literatura przedmiotu), s. XI.
[33] Halina Stepień, Franz Adam und sein Schülerkreis in Polen, [w:] katalog wystawy „Albrecht Adam und seine Familie“, Münchner Stadtmuseum, Monachium 1981/82, s. 37 i nast.
[34] Ptaszyńska 2008 (patrz przypis nr 32), s. XI.
[35] Księga adresowa miasta Monachium na rok 1871 (Adressbuch von München für das Jahr 1871), s. 129, Bayerische Staatsbibliothek. Dostęp w Internecie: http://opacplus.bsb-muenchen.de/title/4273829/ft/bsb11038697?page=5 (dostęp: 17.11.2017 r.).
[36] Katalog zur I. Internationalen Kunstausstellung im Königlichen Glaspalaste zu München, Monachium 1869, s. 32 i nast. Dostęp w Internecie: http://daten.digitale-sammlungen.de/0000/bsb00001760/images/index.html?fip=193.174.98.30&id=00001760&seite=1 (dostęp: 17.11.2017 r.).
[37] „W roku 1869, na międzynarodowej wystawie w Monachium […] przypadł mu złoty medal.“ Max Jordan, Katalog der Königlichen National-Galerie zu Berlin. Erster Theil, Berlin 1883, s. 24. Dostęp w Internecie: https://archive.org/stream/katalogderknigl02jordgoog#page/n351/mode/2up/search/Brandt (dostęp: 20.11.2017 r.).
Wakacje letnie Brandt rokrocznie spędza w Polsce, odwiedzając rodzinę w Warszawie i w Konarach, gdzie w roku 1867 osiadł Helbich wraz z rodziną. Swojego przyjaciela, Aleksandra Pruszaka, odwiedza najpierw w Galicji, dokąd Aleksander zbiegł po powstaniu styczniowym 1863 i gdzie poznał swoją przyszłą żonę, Helenę z Woyciechowskich. Helena i Pruszak zawierają w 1866 roku ślub i osiadają w majątku Orońsko. Gdybym kiedykolwiek chciał poślubić jakąś kobietę, byłaby nią Helena - tak miał powiedzieć Brandt do swoich przyjaciół. Matka Pruszaka, Amelia, uwielbia towarzystwo artystów i stąd też prowadzi w Orońsku salon artystyczno-literacki, w którym poza dyskusjami odbywają się także przedstawienia teatralne i koncerty. Regularnymi gośćmi w Orońsku są nie tylko wujowie Brandta, Helbich i Lesser. Także Brandt przybywa tu za każdym razem na kilka dni. Prawdopodobnie w 1866 roku urządza swoją pierwszą pracownię w Orońsku i odtąd prowadzi w niej zajęcia z uczniami. Amelia Pruszak umiera w 1867 roku, Aleksander w roku 1873, w wieku zaledwie 36 lat. W czerwcu 1877 roku, po odbyciu odpowiednio długiej żałoby, Brandt poślubia Helenę, wdowę po swoim przyjacielu i właścicielkę majątku w Orońsku.[38]
W dorobku artystycznym Brandta niewątpliwie przeważają obrazy ze scenami rodzajowymi. Ich tematami są: „Pożegnanie“ (1867)[39] przedstawiające kozaka na skraju wioski żegnającego swoją żonę; „Na pastwisku“ (1869, zdj. nr 10) z małym muzykantem i jego siostrą; „Postój w miasteczku“ (ok. 1870, zdj. nr 12) oraz „Am Wirtshaus“ (Przed karczmą, zdj. nr 13), czyli dwie sceny przedstawiające konie przed karczmą; „U przewozu“ (1871, zdj. nr. 15) z koczującymi chłopami i handlarzami i ich zaprzęgami, którzy czekają na przeprawę przez rzekę; „Odpoczynek w stepie“ (niedatowany, zdj. nr 20); „Kozak i dziewczyna przy studni“ (1875);[40] „Jarmark w Bałcie“ (1875);[41] „Stepowa stadnina“ (1876, zdj. nr 22), czy też „Polnischer Reiter mit seinem Pferd vor dem Zollhaus“ (Polski jeździec i koń przed komorą celną, 1877, zdj. nr 23). Zachowane do dziś obrazy i szkice to jednak tylko wybór spośród licznych podobnych motywów, aczkolwiek przedstawionych na różne sposoby, co potwierdzają natenczas współczesne fotografie i reprodukcje. W żadnym obrazie Brandta nie brak koni. Większość z nich pokazuje moment wyruszenia w drogę lub podróż przez step, na targ, do pobliskiego miasteczka czy też odpoczynek w jej trakcie. Nie zawsze można rozpoznać, czy bohaterami przedstawionych scen są chłopi czy raczej powracający lub rozproszeni żołnierze, kozacy w czasach pokoju czy też wojny.
[38] Pruszak 2015 (patrz przypis nr 24), s. 59-61.
[39] „Pożegnanie“, 1867, olej na płótnie, 39 x 61,5 cm, Narodowa Galeria Sztuki we Lwowie. Obszerne zestawienie obrazów Józefa Brandta w porządku chronologicznym, zawierające ich cyfrowe wizerunki oraz szczegółowe dane, jest dostępne w Internecie pod adresem: http://www.pinakoteka.zascianek.pl (dostęp: 18.11.2017 r.).
[40] „Kozak z dziewczyną przy studni“, 1875, olej na płótnie, 51 x 99 cm, Muzeum Narodowe w Kielcach.
[41] „Jarmark w Bałcie“, 1875, olej na płótnie, 150 x 302 cm, zaginiony. Czarno-biała fotografia w katalogu wystawy, Orońsko 2015 (patrz: Literatura przedmiotu), s. 12.
Brandta, w przeciwieństwie do niemieckich malarzy historycznych, nie interesują ani heroiczne czyny ani idealizacja wydarzeń historycznych, co dotyczy nawet obrazów o jednoznacznej tematyce militarnej. Artysta skupia się na szczegółowym przedstawieniu krajobrazu (zdj. nr 21) a przede wszystkim szarej codzienności żołnierzy: uciążliwa droga powrotna oddziału jeździeckiego po bitwie pod Wiedniem (1869, zdj. nr 11), odpoczynek przy ognisku (1873, zdj. nr 16), oddział zwiadowczy nad rzeką (1873)[42] i kozak na samotnej nocnej warcie (1878, zdj. nr 24), potyczka ze Szwedami w dramatycznej scenerii leśnej (1878)[43], czy też malownicza scenka na obrazie „Beutezug am Fluss“ (Łupieżcy nad rzeką, 1874, zdj. nr 18), na którym widać barwne uniformy i takież okrycia głów a także różnej maści konie i pełen wóz, który utknął w korycie rzeki i trzeba go stamtąd wyciągnąć, oraz zapierającą dech perspektywę. Scenę z oddziałem kozackim w „Powitaniu stepu“ (1874, zdj. nr 19) ożywiają chorągwie, lance i instrumenty muzyczne, na których jeźdźcy grają z werwą. Zainteresowanie Brandta malowniczymi detalami wybiega daleko poza to, co reprezentują jego niemieccy koledzy uprawiający malarstwo rodzajowe o tematyce folklorystycznej.
Po ukończeniu „Bitwy pod Chocimiem“ (zdj. nr 8), poza pracami małego i średniego formatu, Brandt, w większych odstępach czasu, maluje monumentalne obrazy batalistyczne takie jak „Czarniecki pod Koldyngą“ (1870), „Bitwa pod Wiedniem“ (1873) i „Odbicie jasyru“ (1878) oraz nadal zaginiony i również wielkoformatowy obraz pod tytułem „Jarmark w Bałcie“ (1875), stopniowo powiększając ich szerokość o metr, aż w ostateczności ich rozpiętość osiąga 4 metry. „Czarniecki pod Koldyngą“ (zdj. nr 14) to obraz przedstawiający wydarzenie z okresu II wojny północnej, podczas którego polskie oddziały pod wodzą Stefana Czarnieckiego (1599-1665) ruszają na pomoc zaatakowanej przez Szwedów Danii i w grudniu 1658 roku zajmują wyspę Als, po czym zdobywają zamek w Koldyndze. Brandt również w tym przypadku nie przedstawia heroicznej sceny zwycięstwa, lecz żołnierzy z trudem usiłujących wydostać się ze statków na zaśnieżony brzeg fiordu Kolding, by wspiąć się konno na górę zamkową. W głębi ekspresyjnej scenerii, w której dominują czerwone uniformy, sztandary i derki, rozciąga się nastrojowy śnieżny krajobraz o mroźnym i mglistym poranku z zamkiem w tle.
Z kolei „Bitwa pod Wiedniem“ (1873, zdj. nr 17) przedstawia atak sojuszniczej armii polsko-niemieckiej pod przywództwem króla Polski Jana III Sobieskiego (1629-1696) na wojska tureckie w dniu 12 września 1683 roku, na krótko przed upadkiem obleganej przez wiele miesięcy stolicy Austrii. Artysta w dramatyczny sposób oświetla scenę po prawej stronie, w której Turcy w kolorowych strojach uciekają przed atakującą polską husarią, podczas gdy ich namioty są taranowane. Już w roku powstania obrazu można go zobaczyć na wiedeńskiej Wystawie Światowej 1873[44] a następnie w Münchner Kunstverein (Monachijskie Towarzystwo Sztuk Pięknych), gdzie zostaje przyjęty z obszerną i entuzjastyczną krytyką. Niemieckie czasopismo Die Dioskuren, organ prasowy niemieckich towarzystw sztuki, stwierdza, że malarz już wcześniej zwrócił na siebie uwagę, a mianowicie obrazem „Übergang polnischer Truppen unter Wojewod Stephan Czarnetzki auf die Insel Alsen“ (Przeprawa polskich oddziałów pod wodzą Stefana Czarnieckiego na wyspę Als), który odtąd znajduje się w zbiorach wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Teraz „Bitwa pod Wiedniem“ „przyciąga artystów i amatorów […] jak magnes, jak nigdy dotąd od czasów wystaw prac Makarta i tak, jak tylko udaje się to epokowym dziełom. Do nich zaliczamy ten obraz; takim pozostanie on po wsze czasy.“[45] (patrz PDF)
[42] „Zwiad kozacki“, 1873, olej na płótnie, 42 x 83 cm, Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.
[43] „Potyczka ze Szwedami“, 1878, olej na płótnie, 90,8 x 171 cm, Muzeum Narodowe we Wrocławiu.
[44] Welt-Ausstellung 1873 in Wien. Officieller Kunst-Catalog, Wiedeń 1873, s. 154. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/weltausstellung1873/0158 (dostęp: 20.11.2017 r.).
[45] Die Schlacht bei Wien 1683. Oelgemälde von Joseph Brandt in München, (krytyka „Bitwy pod Wiedniem“, autor nieznany), [w:] Deutsche Kunst-Zeitung Die Dioskuren, rocznik XVIII, nr 10, Berlin 1873, s. 78. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/dioskuren1873/0091 (dostęp: 20.11.2017 r.).
Obraz „Odbicie jasyru“ (1878, zdj. nr 25) przedstawia zdarzenie z okresu najazdu Tatarów krymskich na Polskę i Litwę wiosną 1624 roku. Chodzi tu o bitwę pod Martynowem, podczas której hetman Stanisław Koniecpolski (1590/94-1646) uwalnia z rąk Tatarów polskich jeńców, zagrożonych tatarską niewolą (jasyr). Brandt w centrum obrazu umieszcza toczącą się i wyeksponowaną oparami prochu bitwę. Jednak i tym razem artysta skupia się na pierwszoplanowej, bogatej w szczegóły scenie, w której przedstawia uciekających poza kadr obrazu Tatarów w orientalnych strojach a obok, z prawej strony, ich prymitywne wozy i namioty, w których pobliżu stoją tym razem nie tylko konie, ale także obładowane wielbłądy. Znany tylko z fotografii „Jarmark w Bałcie“, który też mierzy trzy metry szerokości, pokazuje scenę z założonego przez Tatarów w XVI w. i zamieszkałego przez liczne grupy etniczne ukraińskiego miasta, o podobnej, choć odwróconej kompozycji. Jej główne motywy, tym razem ukazane po lewej stronie, to krzątające się postaci, jeźdźcy na koniach, odpoczywające konie oraz namioty pokryte barwnymi dywanami na tle porannego krajobrazu z wyłaniającym się zza mgły młynem.
Tego rodzaju motywy skłaniają do porównania Brandta do malarzy, którzy - począwszy od Eugène'a Delacroix (1798-1863) - reprezentują modę na orientalizm: we Francji jest nim przede wszystkim Jean-Léon Gérôme (1824-1904), w Niemczech między innymi Adolf Schreyer (1828-1899) i Gustav Bauernfeind (1848-1904). Dzięki ich „egzotyce“, orientalne sceny Brandta znalazły uznanie współczesnych mu kolekcjonerów z Niemiec, Anglii i Stanów Zjednoczonych.[46] Dla Brandta i licznych innych polskich malarzy, którzy poruszają te tematy w scenach batalistycznych i jeździeckich nawiązujących do wydarzeń z historii Polski w XVII w., konkretnie do walk polskich żołnierzy przeciw Tatarom, Turkom czy też z udziałem wojsk kozackich, są to motywy stanowiące wkład w polskie malarstwo budujące narodową tożsamość. Pamięć o istniejącej w latach 1569-1795 Polskiej Rzeczpospolitej Szlacheckiej, której terytorium rozciągało się aż do różnorodnego pod względem etnicznym obszaru przygranicznego Imperium Otomańskiego, ma w czasach rozbiorów Polski wskazać konieczność stworzenia nowego państwa polskiego.[47]
To właśnie te monumentalne obrazy Brandta są uzasadnieniem jego sławy. Podczas wiedeńskiej Wystawy Światowej w 1873 roku jego „Bitwa pod Wiedniem“ zostaje wyróżniona Medalem Sztuki. Miasto Wiedeń nabywa ten obraz i przekazuje go w darze arcyksiężnej Gizeli, córce cesarza Franciszka Józefa I.[48] W 1875 roku berlińska Nationalgalerie (Galeria Narodowa) zakupuje małego formatu obraz olejny pod tytułem „Podolisches Dorf“ (Podolska wieś), w 1878 roku obraz „po zamówieniu“, więc niewykluczone, że jako pracę na zlecenie, zatytułowany „Tataren-Kampf“ (Walka z Tatarami), w którego przypadku prawdopodobnie chodziło o powstałe w tym samym roku „Odbicie jasyru“ (zdj. nr 25), co z kolei wynika z opisu i podanych wymiarów.[49] W 1877 roku Brandt zostaje powołany na członka Preußische Akademie der Künste (Pruska Akademia Sztuki) w Berlinie,[50] w 1878 roku, jak wyżej podano, zostaje mianowany honorowym profesorem monachijskiej Akademii Sztuk Pięknych. Prace o małym i średnim formacie, które powstają w latach między monumentalnymi pracami, dają dobrze sytuowanym kupcom możliwość nabycia obrazów z motywami nawiązującymi do znanych publiczności wielkich tematów słynnego malarza do swoich mieszkań.
[46] Ewa Micke-Broniarek, Alfred Wierusz-Kowalski (2004, po polsku),na portalu Culture.pl. Dostęp w Internecie: http://culture.pl/pl/tworca/alfred-wierusz-kowalski (dostęp: 26.11.2017 r.). Anna Baumgartner porusza kwestię egzotyki, pomijając twórczość malarzy-orientalistów: “Egzotyka“ a malarstwo Józefa Brandta i jego kręgu – próba definicji pojęcia, [w:] katalog wystawy, Suwałki 2015 (patrz: Literatura przedmiotu), s. 33-35.
[47] Anna Baumgartner, Świat obrazów Józefa Brandta, tamże, s. 52, stwierdzając: „Bis heute wirken ihre Visualisierungen der polnischen Geschichte, die wiederum in enger Verbindung zur Dichtung der polnischen Romantik zu sehen sind, in Polen stark nach und sind Teil des kollektiven Gedächtnisses.“ (Do dziś ich wizualizacje polskiej historii, które z kolei są ściśle związane z poezją polskiego romantyzmu, odbijają się szerokim echem w Polsce i są częścią zbiorowej pamięci.)
[48] Katalog National-Galerie Berlin 1883 (patrz przypis nr 37), s. 24.
[49] Tamże, s. 19, 172 i nast.
[50] Akademie der Künste, [sekcja:] Bildende Kunst, Członkowie, Joseph von Brandt. Dostęp w Internecie: https://www.adk.de/de/akademie/mitglieder/index.htm?we_objectID=53863 (dostęp: 20.11.2017 r.). Do dziś nie wiadomo, kiedy i w jaki sposób obrazy, które znajdowały się w zbiorach we Wiedniu i Berlinie, zostały sprzedane i trafiły do warszawskich muzeów.
Dzięki artystycznym sukcesom, swojej pozycji społecznej a także dzięki otwarciu imponującej pracowni przy Schwanthalerstraße, Brandt staje się centralną postacią monachijskiej polskiej kolonii artystycznej, tzw. „Polenkolonie“,[51] czyli owej grupy polskich artystów, którzy od 1828 roku, głównie po powstaniu styczniowym 1863, przybyli do Monachium jako emigranci i studiują na tutejszej Akademii Sztuk Pięknych lub pobierają nauki u prywatnych nauczycieli. Od 1863 do 1875 roku monachijska akademia przyjmuje ponad osiemdziesięciu Polaków. Brandt okazuje się osobą nie tylko towarzyską, ale też gościnną i pomocną wobec przybyłych z Polski młodych studentów. Ponieważ posiada także talent pedagogiczny, już niebawem zakłada w swojej pracowni nieoficjalną szkołę malarstwa. Wśród jego uczniów są między innymi Tadeusz Ajdukiewicz, Jan Chełmiński, Józef Chełmoński, Michał Gorstkin-Wywiórski, Alfred Wierusz-Kowalski oraz pochodzący z Odessy Franz Roubaud, który w 1877 roku przeniósł się z tamtejszej Szkoły Rysunku do Monachium i później odbywał podróże na Kaukaz i do Uzbekistanu. Szczególną opieką objął Brandt Szernera, który był również uczestnikiem powstania styczniowego i zupełnie zubożały przybył do Monachium w 1865 roku, dając mu zakwaterowanie w swojej pracowni.
Młodzi polscy malarze odwiedzający monachijską Neue Pinakothek (Nowa Pinakoteka), czyli kolekcję współczesnego malarstwa, przekonują się, nie bez patriotyzmu, że znajdują się tam także obrazy trzech polskich artystów - Brandta, Maksymiliana Gierymskiego i Wierusza-Kowalskiego: „Jako Polacy mieliśmy ogromną radość zobaczywszy na poczesnym miejscu dwa obrazy Brandta, i to podpisane po polski: ‚z Warszawy‘ i ‚Monachium‘, a nie München. […] W tej tolerancji czuć było delikatność i dużą kulturę Bawarów“,[52] pisze w jednym ze swoich listów Marian Trzebiński, immatrykulowany na monachijskiej akademii w roku 1893. Jeden z obrazów Brandta, jest w posiadaniu Nowej Pinakoteki prawdopodobnie już od 1885 roku, chodzi tu o powstały w tym samym roku obraz „Kosakenpferde im Schneesturm“ (Konie kozackie w śniegu) o rozmiarach jeden na dwa metry. Drugi, mniejszy obraz „Verteidigung“ (Obrona zaścianka), jest niedatowany, lecz podobnie jak pierwszy sygnowany napisem „Józef Brandt z Warszawy, Monachium“.[53]
[51] Die Polenkolonie. Brandt, Gierymski, Chelminski, Kowalski, Kozakiewicz, [w:] Rosenberg 1887 (patrz: Literatura przedmiotu), s. 47.
[52] Ptaszyńska 2008 (patrz przypis nr 32), s. XII. Cyt. polski za: Maciej Masłowski (oprac.), Marian Trzebiński, Pamiętnik malarza, Wrocław 1958, s.59.
[53] Katalog der Gemäldesammlung der Königl. Neuen Pinakothek in München, Monachium 1902, s. 25 i nast.: „KOSAKENPFERDE IM SCHNEESTURM [Konie kozackie w śniegu]. W wąskiej przestrzeni pod drabiniastym wozem, otoczonej lnianą płachtą mającą chronić przed zamiecią, siedzi pasterz przyglądający się ciasnemu stadu koni w oddali. Wóz jest zaprzężony w trzy osiodłane konie. Na jednym z nich siedzi szpic. Z przodu kocioł w śniegu ogrzewany ciepłem ledwo żarzącego się ogniska. Olej na płótnie, sygnatura u dołu po prawej: Józef Brand z Warszawy Monachium 1885, 1,12 x 2,05 m. VERTEIDIGUNG [Obrona zaścianka]. Żołnierze kawalerii bronią chłopskiej zagrody. W centrum obrazu chłop przejął kontrolę nad niespokojnymi końmi pozostawionymi przez załogę obrońców. Z dachu stodoły dwaj żołnierze ostrzeliwują wroga. Olej na płótnie, sygnatura u dołu po prawej: Józef Brandt Monachium. z Warszawy, 0,98 x 1,65 m.“– Obraz „Verteidigung eines Bauernhofes durch Kavalleristen“ [Obrona zaścianka przez oddział kawalerii], olej na płótnie, 98 x 165 cm, znajduje się w zbiorach Bayerische Staatsgemäldesammlungen w Monachium (Hans F. Schweers, Gemälde in deutschen Museen, I, 1, Monachium i inne 1994, s. 203). Informacji stamtąd nie udało się uzyskać.
Na przestrzeni wielu lat do ścisłego kręgu artystów wokół Brandta należą Ludomir Benedyktowicz, Olga Boznańska, Szymon Buchbinder, Franciszek Ejsmond, Julian Fałat, bracia Gierymscy, Bohdan Kleczyński, Ludwik Kurella, Władysław Malecki, Jan Rosen, Stanisław Szembek i wielu innych. Pod jego wpływem wielu z nich, między innymi Maksymilian Gierymski, Roubaud czy Wierusz-Kowalski, zachwycają się również polskim folklorem i historią Polski. Razem spędza się mnóstwo czasu, dyskutuje o sztuce, śpiewa do dźwięków pianina, świętuje i chodzi do kawiarni z Adamem. Od czasu do czasu dostaje się zaproszenie na poczęstunek od księcia Bawarii Luitpolda i rodziny królewskiej, osobiste, jak w przypadku Brandta od 1874 roku i w kolejnych latach, czy razem z innymi, jak w przypadku Wierusza-Kowalskiego, Rosena i Władysława Czachórskiego.[54] Większość artystów mieszka przy tych samych ulicach - Maksymilian Gierymski, Benedyktowicz, Wierusz-Kowalski i Kossak podobnie jak Brandt przy Schiller‑, Landwehr‑ oraz Schwanthalerstraße, inni, jak Fałat i Lucjan Kochanowski, w sąsiednich dzielnicach - Maxvorstadt i Schwabing.[55] Najprawdopodobniej ścisły kontakt z tą grupą utrzymywali Anton Braith (1836-1905) i Christian Mali (1832-1906), przedstawiciele malarstwa pejzażowego, rodzajowego i zwierząt, posiadający swoją pracownię przy Landwehrstraße 46, w których spuściźnie zachowały się małoformatowe obrazy Brandta, Maksymiliana Gierymskiego i Czachórskiego, niewykluczone, że podarowane im w prezencie w zamian za ich prace.[56]
Grupa jest również z zewnątrz bardzo szybko postrzegana jako zamknięta „szkoła“. W „Geschichte der Münchener Kunst im neunzehnten Jahrhundert“ (Dzieje sztuki w Monachium XIX w.) z 1888 roku Pecht pisze: „I tak, Polacy, którzy odróżniali się znacznie od wszystkich pozostałych artystów, za to wykazywali wspólne, wynikające z narodowego charakteru cechy, szybko stworzyli bardzo szczególną sekcję. Ci właśnie coraz częściej występowali w Monachium, aż w końcu zjednoczyli się w formalnej szkole.“[57] Rok wcześniej monachijskie czasopismo Die Kunst für alle opublikowało ilustrację przedstawiającą wykonaną przez polskich artystów paletę malarską, na której Brandt uwiecznił się wizerunkiem kozaka ze swoim koniem na stepie, opatrzonym sygnaturą „Józef Brandt z Warszawy“.[58] (zdj. nr 40) W chwili śmierci księcia regenta Luitpolda, w roku 1912, w jego kolekcji znajdują się dzieła sześciu polskich malarzy: Brandta, Chełmińskiego, Czachórskiego, Gorstkina-Wywiórskiego, Stanisława Grocholskiego oraz Wierusza-Kowalskiego.[59]
[54] Ptaszyńska 2008 (patrz przypis nr 32), s. XIII. Porównaj: Adalbert von Kossak, Erinnerungen, Berlin 1913, s. 41.
[55] Ptaszyńska 2008 (patrz przypis nr 32), s. XI.
[56] Wszystkie sześć obrazów wchodzi w skład spuścizny po malarzach Braith oraz Mali znajdującej się w zbiorach muzeum w Braith-Mali-Museum w Biberachu nad rzeką Riß; von Brandt, patrz zdj. nr 10, 13, 24. Porównaj: Irena Olchowska-Schmidt, Bilder polnischer Maler im Biberacher Museum, [w:] BC-Heimatkundliche Blätter für den Kreis Biberach, rocznik 13, zeszyt 1, 22 czerwca 1990 r. Dostęp w Internecie: http://www.gfh-biberach.de/publication/bc-heimatkundliche-blaetter-13-jahrgang-heft-1-22-juni-1990/ (dostęp: 25.11.2017 r.).
[57] Pecht 1888 (patrz: Literatura przedmiotu), s. 420.
[58] Czasopismo donosi: „Niektórzy z licznej kolonii polskich artystów, których gościmy w Monachium, dołączyli do grona znakomitszych od siebie kolegów, by w żartobliwy sposób uwiecznić się na palecie, której reprodukcję niniejszym przedstawiamy. Z tej harmonijnej całości można łatwo rozpoznać, że ci artyści tworzą wspólną szkołę, jednak o charakterze tak po prawdzie narzuconym przez geniusza J. von Brandta, który mniej lub bardziej wpłynął na każdego z nich.“ Die Kunst für alle. Malerei, Plastik, Graphik, Architektur, tom 3, Monachium 1887/88, s. 62, ilustracja po stronie 60. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1887_1888/0089 (dostęp: 22.11.2017 r.).
[59] Ptaszyńska 2008 (patrz przypis nr 32), s. XIII.
Od 1877 roku, czyli od ślubu, Brandt i Helena Pruszak spędzają miesiące letnie, od czerwca do października, w Orońsku, resztę roku w Monachium. Helena ma dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa: Marię Magdalenę (*1868) i Władysława Aleksandra (*1871), którymi Brandt czule się opiekuje. Ich dwójka wspólnych dzieci, Maria Krystyna i Maria Aniela, przychodzi na świat w 1878 i w 1880 roku w Orońsku. Chrzest Marii Anieli odbywa się w Monachium, jej ojcem chrzestnym jest książę Luitpold.[60] W Monachium rodzina Brandtów mieszka na pierwszym piętrze czynszowej kamienicy przy Barerstraße, z widokiem na Nową Pinakotekę.[61] Małżeństwo Brandtów bierze czynny udział w życiu towarzyskim miasta i polskiej kolonii oraz co niedzielę gości u siebie przyjaciół i znajomych. W Orońsku Brandt wiedzie życie właściciela majątku, wzorowo go prowadzi, zakłada hodowlę bydła i koni, za którą jest nagradzany na wystawach rolniczych, buduje obory, stajnie oraz kuźnię i popołudniami udaje się na konne przejażdżki. W oranżerii majątku, w której Helena niegdyś grywała na pianinie, teraz znajduje się atelier Brandta.[62] Tu organizuje on kursy malarstwa plenerowego dla swoich monachijskich studentów, przyjaciół malarzy i ich uczniów, którym wkrótce nadaje nieoficjalną nazwę Wolna Akademia Orońska. Stałymi gośćmi w Orońsku są Ajdukiewicz, Kazimierz Alchimowicz, Chełmiński, Czachórski, Ejsmond, Józef Kania, Kossak, przybywający tu przez dziewięć lat Apoloniusz Kędzierski, Artur Potocki, Rosen, Roubaud, Szerner, Wankie, Wierusz-Kowalski i Marian Zarembski. Są oni tu zawsze mile widziani, i to nie tylko podczas malowania, ale także podczas konnych przejażdżek i polowań.[63]
W roku 1880 Brandt zasadniczo zmienia swój styl malarski. W obrazach o tematyce militarnej, poświęconych głównie Kozakom zaporoskim nad dolnym biegiem Dniepru w XVII w., koncentruje się teraz na głównym motywie, przez co wzmacnia dramatyzm danej sceny (zdj. nr 26, 28, 30, 42). Zaś w spokojniejszych scenach, to zbliżenie pozwala mu na bardziej szczegółowy przekaz, łącznie z wglądem do wozów i namiotów, dokładnym przedstawieniem strojów i ostrą charakterystyką koni (zdj. nr 27, 29). Jego szkice zawierające studium różnych pozycji ciała kozackiego bojownika (1880, zdj. nr 33) świadczą o jego staraniach oddania dramatyzmu sceny obrazu za pomocą dokładnego anatomicznego przedstawienia ciała. Tego rodzaju motywy są reprodukowane w pracowni przez samego malarza lub przez modeli na drewnianym koniu. Obraz „Pochód z łupami“ (ok. 1880, zdj. nr 31) przedstawia scenę po bitwie pod Wiedniem w 1683 roku, w której polska husaria eskortuje barwnie i niezwykle tajemniczo odzianych wojowników armii tureckiej, a wśród nich również Afrykańczyków. Detalicznie przedstawione motywy, zarówno wielbłąda dźwigającego kolorowe dywany, jak i wozu ciągniętego przez woły, na którym widać kobiety z orientalnymi nakryciami głowy, odzwierciedlają bliskość Brandta do malarstwa malarzy orientalistów. Jego „Parada jazdy polskiej“ (zdj. nr 32) oraz samotny „Chorąży królewski“ (1889, zdj. nr 41) również pokazują zwycięskich polskich husarzy po pokonaniu wojsk tureckich pod Wiedniem. Do tego cyklu tematycznego zalicza się także później namalowany „Atak kawalerii“ na uciekających Osmanów (1898, zdj. nr 53). W latach 90. XIX w. powstają liczne obrazy „kozackich zwycięzców “ wojny polsko-tureckiej (1893, zdj. nr 47-49).
[60] Pruszak 2015 (patrz przypis nr 24), s. 63 i nast.
[61] Wpis w księdze adresowej miasta Monachium na rok 1885: „Brandt, Jos. v. k. Prof. Historien- u. Schlachtenmal. Ehrenmitgl. d. Akadem. Barerstr. 31 1.“ [Brandt, Jos. v. (Joseph von), k. Prof. (profesor królewski), malarz historyczny i batalista, (ulica) Barerstr. 31 1], Adressbuch von München für das Jahr 1885, s. 58. Dostęp w Internecie: http://daten.digitale-sammlungen.de/bsb00096298/image_86 (dostęp: 22.11.2017 r.).
[62] Pruszak 2015 (patrz przypis nr 24), s. 67-69.
[63] Tamże, s. 67. Portal Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku [wersja angielska]: History, Józef Brandt. Dostęp w Internecie: http://www.rzezba-oronsko.pl/EN/index.php?history,64 (dostęp: 22.11.2017 r.).
W przypadku obrazów rodzajowych Brandt dodaje do swojego repertuaru sceny myśliwskie, które odzwierciedlają również codzienne życie na Ukrainie (zdj. nr 35, 39) i w których artysta uwiecznia także swoje własne doświadczenia (zdj. nr 56). Odbiorca „Jarmarku w Białce“ (1885, zdj. nr 36), obrazu mogącego odnosić się do różnych ukraińskich miejscowości o podobnej nazwie (Belka, Bilka, Belika), stoi niejako tuż przed sceną sprzedaży na wiejskim targu w stepie, przedstawiającą orientalnego mężczyznę przed rozłożonymi na ziemi kolorowymi dywanami, butami, instrumentami muzycznymi i czarami oferującego siodło dwom przybyłym na koniach kupcom, którzy z dużym zainteresowaniem oglądają puśliska i strzemiona. Wielonarracyjny i zarazem dramatyczny epizod ujawniają dwie prace: jedna przedstawiająca spotkanie dwóch zaprzęgów na moście (1886, zdj. nr 37), druga na grobli (1890, zdj. nr 43). W obu tych przypadkach zaprzężony w cztery konie wóz pędzi wprost na odbiorcę obrazu, bezlitośnie spychając na pobocze rzeki nadjeżdżającą z naprzeciwka furmankę. W tym kontekście warto także przytoczyć studia pojedynczych zaprzęgów (zdj. nr 38) oraz obrazy przedstawiające tylko jeden „Rozpędzony zaprzęg“ (ok. 1900, zdj. nr 55). Folklorystyczny charakter posiada dużych rozmiarów „Wesele kozackie“ na koniach z muzykującymi i śpiewającymi jeźdźcami (1893, zdj. nr 46), które powstaje w tym samym czasie, co obrazy wojen kozackich.
Od lat 90. XIX w. Brandt tworzy ponownie monumentalne obrazy historyczne. Na początku tego dziesięciolecia powstaje obraz „Matka Boska Poczajowska“ (ok. 1890, zdj. nr 44, 45) nie do końca dający się odczytać pod względem jego motywów. Wcześniej był on znany pod tytułami „Modlitwa w stepie“ lub „Matka Boska Ormiańska“. Przedstawia on wieczorną lub poranną modlitwę w ukraińskim stepie odmawianą przez wiernych przed zawieszonym na wozie i oświetlonym blaskiem latarni Cudownym Obrazem. Pochodząca z końca XVI w. Ikona Matki Boskiej z Ławry Zaśnięcia Matki Bożej w Poczajowie przez pewien czas znajdowała się w ormiańskiej katedrze w Kamieńcu Podolskim, po czym została oddana i - jak głosi legenda - uchroniła klasztor w Poczajowie przed atakiem wojsk tatarskich w 1675 roku. „Matka Boska Poczajowska“ dowodzi, że Brandt jest utalentowanym kolorystą, wyrafinowanymi efektami świetlnymi charakteryzującym nie tylko postaci i scenerię obrazu, ale także otaczającą ją naturę. To samo dotyczy powstałego w Monachium monumentalnego obrazu „Wyjazd z Wilanowa Jana III i Marysieńki Sobieskich“ (1897, zdj. nr 50), na którym widać oświetlany pochodniami i latarniami wyjazd z warszawskiego pałacu w Wilanowie siedzącej w saniach polskiej pary królewskiej, Jana III Sobieskiego (1629-1696) i Marii Kazimiery Sobieskiej (z domu de la Grange d’Arquien, 1641-1716), zwanej Marysieńką. Obraz zostaje zaprezentowany w roku jego powstania na VII Międzynarodowej Wystawie Sztuki w monachijskim Glaspalast i pozytywnie oceniony przez krytykę: „Tym bardziej wiarygodnie wygląda ten wielki ‚królewski kulig‘ J. v. Brandta, który mimo wielkiego przepychu wydaje się całkiem prawdziwy, że wszystkie postaci, od króla Sobieskiego aż po ostatnią osobę eskortującą, wypadły tak bardzo polskie, że bezwzględnie się im wierzy.“[64] Inna wersja tego motywu, mierząca również cztery metry szerokości (zdj. nr 51), jest wykonana bardziej sumarycznie i pozbawiona dramatycznych efektów świetlnych. Jedno studium wstępne do tej wersji znajduje się w zbiorach monachijskiego Lenbachhaus (zdj. nr 52).
[64] Die Kunst für alle. Malerei, Plastik, Graphik, Architektur, tom 12, 1896-1897, s. 336, dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1896_1897/0420 (dostęp: 25.11.2017 r.). Ilustracja na rozkładówce , s.132, dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1896_1897/0418 (dostęp: 25.11.2017 r.).
Lata 80. i 90., to również lata, w których Brandt jest wielokrotnie wyróżniany. W 1885 roku artystyczna kolonia polska w Monachium (Polenkolonie) obchodzi jubileusz 25-lecia działalności artystycznej. Komitet obchodów, w skład którego wchodzą między innymi Czachórski i Wierusz-Kowalski, zajmuje się organizacją uroczystości i przygotowaniem teczki z rysunkami i akwareli kolegów w prezencie. Książę Luitpold, jak donosi prasa, posyła bukiet fiołków „ogromnych rozmiarów z cyframi z kwiatów“.[65] Od 1889 roku prace Brandta są obecne na każdej dorocznej wystawie w Monachium (Münchner Jahresausstellung), która powstała jako konkurencja dla paryskiego Salonu. Na temat pierwszej wystawy, na której przedstawione prace zostały wystawione według narodowości, pisze Pecht: „Jest tu nieporównywalnie więcej Polaków, większość których należy zaliczyć do przedstawicieli naszej szkoły, mimo że z wielką energią zachowują oni wszyscy swój specyficzny charakter. Brandt, ich przywódca, ‚wyjeżdża na polowanie‘ w zaśnieżonej scenerii polskiej wsi, tryskając typową dla siebie żywotnością …“.[66]
W tym samym roku, jak podaje czasopismo Die Kunst für alle, monachijskie wydawnictwo Photographische Union wydaje „album poświęcony twórczości Josepha v. Brandta […] z tuzinem fotografii najnowszych obrazów mistrza przedstawiających rozgrywające się w jego ojczyźnie i na Ukrainie sceny myśliwskie i kozackie, których malarski urok oddaje w tak niedościgniony sposób.“[67] W roku 1890, na drugiej dorocznej wystawie w Monachium, Brandt prezentuje „powrót śpiewającego pieśń zwycięską oddziału kozackiego z siedemnastego wieku, pełen jego mistrzowskiego kunsztu oraz świetności kolorów, której żadna moda jeszcze nie nadgryzła. Jeszcze lepszą pracą, bo przykuwająca wzrok silniejszym dramatycznym napięciem, jest jego pełna tryskającej żywotności scena obrony polskiego zaścianka.“[68] W 1891 roku Brandt otrzymuje propozycję kierowania Akademią Sztuk Pięknych w Krakowie, jako następca jej pierwszego dyrektora Jana Matejki (1838-1893), którą jednak odrzuca.[69] W 1893 roku zostaje wyróżniony Orderem Zasługi Korony Bawarskiej (Verdienstorden der bayerischen Krone)[70] oraz hiszpańskim Orderem Izabeli Katolickiej (Orden de Isabel la Catolica) za zasługi w dziedzinie nauki i sztuki. W 1898 roku otrzymuje z rąk księcia regenta Luitpolda Order Maksymiliana (Maximiliansorden). „Jest to wielka i zarazem rzadka dystynkcja, która przypadła co najwyżej dziesięciu artystom“, pisze Czachórski w jednym z listów: „Brandt nie oczekiwał tego i dlatego był wielce zdumiony. Order Maksymiliana zapewnia dostęp do wszystkich dworskich balów a jego posiadacze mają podczas każdego bankietu specjalnie dla nich zarezerwowany stół.“[71] W 1900 roku Brandt zostaje wybrany honorowym członkiem Akademii Sztuk Pięknych w Pradze.
[65] Halina Stepień, Świat własnych odczuć, [w:] Jednodniówka – Eintagszeitung, reedycja 2008 (patrz: Literatura przedmiotu), s. VIII.
[66] Die Kunst für alle. Malerei, Plastik, Graphik, Architektur, tom 5, 1889-1890, s. 20 i nast. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1889_1890/0039 (dostęp: 23.11.2017 r.).
[67] Tamże, s. 90. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1889_1890/0128 (dostęp: 23.11.2017 r.).
[68] Tamże, s. 338. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1889_1890/0436 (dostęp: 23.11.2017 r.).
[69] Die Kunst für alle. Malerei, Plastik, Graphik, Architektur, tom 5, 1890-1891, s. 76. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1890_1891/0107 (dostęp: 25.11.2017 r.).
[70] Die Kunst für alle. Malerei, Plastik, Graphik, Architektur, tom 8, 1892-1893, s. 137. Dostęp w Internecie: http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/kfa1892_1893/0179 (dostęp: 25.11.2017 r.).
[71] Ptaszyńska 2008 (patrz przypis nr 32), s. XIII.
W tych latach obrazy Brandta są równie poszukiwane i drogie. Do przełomu wieków reprezentuje go monachijska Galerie Wimmer, która większość jego dzieł sprzedaje do Stanów Zjednoczonych. Po roku 1900 artysta zmienia galerię i współpracuje z Galerie Heinemann. Handlem jego obrazów w Paryżu zajmuje się Galerie Georges Petit.[72] Od przełomu wieków Brandt (zdj. nr 64), który w minionych dwudziestu latach malował głównie na potrzeby rynku sztuki, zdaje się być tym już zmęczony. Wprawdzie nadal zajmuje się działalnością artystyczną, ale ponownie podejmuje przede wszystkim temat bitwy pod Wiedniem, jak w obrazie „Walka o sztandar turecki“[73] (ok. 1905, Muzeum Narodowe w Krakowie) czy w monumentalnym dziele „Bogurodzica“[74] (1909, Muzeum Narodowe w Wrocławiu), do których wykonuje szereg studiów zwycięskich husarzy i kozaków (zdj. nr 57-59, 62-63). W majątku Orońsko artysta żyje w dużej rodzinie, otoczony dziećmi i wnukami. W 1913 roku pogarsza się stan jego zdrowia. W chwili wybuchu I wojny światowej niemieccy żołnierze konfiskują konie, zajmują paszę i żywność oraz grabią wszystkie dzieła sztuki i przedmioty codziennego użytku. W 1915 roku rosyjscy żołnierze zmuszają go do opuszczenia Orońska; artysta wraz z rodziną przenosi się do Radomia. Brandt umiera 12 czerwca 1915 roku z powodu zapalenia płuc.
Axel Feuß, listopad 2017 r.
Literatura przedmiotu:
Adolf Rosenberg, Die Münchener Malerschule in ihrer Entwicklung seit 1871, Lipsk 1887, s. 46-48.
Friedrich Pecht, Geschichte der Münchener Kunst im neunzehnten Jahrhundert, Monachium 1888, s. 420-424 („Die Polen, Magyaren und sonstigen Ausländer“). Zbiory cyfrowe Biblioteki Uniwersyteckiej w Weimarze dostępne w Internecie na stronie: http://nbn-resolving.de/urn:nbn:de:gbv:wim2-g-591521 (dostęp: 21.11.2017 r.).
Janusz Derwojed, Józef Brandt, Warszawa 1969.
Münchner Maler im 19. Jahrhundert, tom I, Monachium 1981, s. 129 i nast.
Halina Ste̜pień, Artyści polscy w środowisku monachijskim. W latach 1828-1855 (Studia z historii sztuki / Instytut Sztuki, Polska Akademia Nauk, 44), Wrocław 1990.
Hans-Peter Bühler, Jäger, Kosaken und polnische Reiter. Josef von Brandt, Alfred von Wierusz-Kowalski, Franz Roubaud und der Münchner Polenkreis, Hildesheim, Nowy Jork 1993.
Halina Ste̜pień, Maria Liczbińska, Artyści polscy w środowisku monachijskim. W latach 1828-1914. Materiały źródłowe (Studia z historii sztuki / Instytut Sztuki, Polska Akademia Nauk, 47), Warszawa 1994.
Irena Olchowska-Schmidt, Józef Brandt, Kraków 1996.
J. Derwojed, Brandt, Józef, [w:] Saur Allgemeines Künstlerlexikon, tom XIII, Monachium/Lipsk 1996, s. 641.
Halina Ste̜pień, Artyści polscy w środowisku monachijskim. W latach 1856-1914 (Studia z historii sztuki / Instytut Sztuki, Polska Akademia Nauk, 50), Warszawa 2003.
Ewa Micke-Broniarek, Józef Brandt (2004), na portalu Culture.pl (po polsku i angielsku). Dostęp w Internecie: http://culture.pl/en/artist/jozef-brandt (dostęp: 24.11.2017 r.).
Ewa Micke-Broniarek, Józef Brandt, Wrocław 2005.
Anna Bernat, Józef Brandt (1841-1915), Warszawa 2007.
Halina Stępień, Die polnische Künstlerenklave in München (1828-1914), [w:] zeitenblicke 5 (2006), nr 2. Dostęp w Internecie: http://www.zeitenblicke.de/2006/2/Stepien/index_html (dostęp: 24.11.2017 r.).
Eliza Ptaszyńska (red.), Ateny nad Izarą. Malarstwo monachijskie. Studia i szkice, Suwałki 2012.
Jednodniówka – Eintagszeitung, reedycja pod red. Zbigniewa Fałtynowicza i Elizy Ptaszyńskiej, Muzeum Okręgowe w Suwałkach, Suwałki 2008, jednocześnie katalog wystawy „Signatur - anders geschrieben. Anwesenheit polnischer Künstler im Lichte von Archivalien“, Polnisches Kulturzentrum (Centrum Kultury Polskiej), Monachium 2008.
Józef Brandt (1841-1915). Między Monachium a Orońskiem, pod red. Moniki Bartoszek, katalog wystawy, Orońsko 2015.
Egzotyczna Europa. Kraj urodzenia na płótnach polskich monachijczyków, katalog wystawy, Suwałki 2015.
[72] Bühler 1993 (patrz: Literatura przedmiotu), s. 114.
[73] „Walka o sztandar turecki“, ok. 1909, olej na płótnie, 76 x 130 cm, Muzeum Narodowe w Krakowie.
[74] „Bogurodzica“, 1909, olej na płótnie, 160 x 302 cm, Muzeum Narodowe w Wrocławiu.