Menu toggle
Navigation

Poloniki Daniela Chodowieckiego

Chodowiecki portretuje księcia prymasa [Podoskiego], Gdańsk 1773, fototypia z albumu: Von Berlin nach Danzig. Eine Künstlerfahrt im Jahre 1773 von Daniel Chodowiecki, Berlin 1895.

Mediathek Sorted

Mediateka
  • Zdj. nr 1: Grób Chodowieckiego - Grób honorowy na cmentarzu francuskiej parafii reformowanej w Berlinie.
  • Zdj. nr 2: Cabinet d’un peintre [W pracowni malarza] - Akwaforta, 18 x 23 cm. Przedstawia część rodziny Chodowieckiego.
  • Zdj. nr 3: W kaszubskiej wsi - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska. Podróż artysty..., Berlin 1895.
  • Zdj. nr 4: W stajni urzędu pocztowego Donnemörse - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 5: Dom wiejski z kaplicą w pobliżu Olivy - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 6: Na fosie podmiejskiej w Gdańsku - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 7: Duchowny katolicki - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 8: Dwóch mnichów karmelitańskich - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 9: W stajni szlachetnego Polaka - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 10: Na przedprożu Domu Angielskiego - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 11: Wizyta w Kaufmann Gerdes - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 12: Mnich. Widok z tyłu - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 13: Trzech polskich flisaków - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 14: Klęcząca kobieta z modlitewnikiem i wachlarzem w dominikańskim kościele - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 15: Modlitwa w kościele dominikanów - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 16: Modląca się kobieta z różańcem - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 17: Chodowiecki portretuje wojewodzinę Przebendowską - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 18: Chodowiecki portretuje księcia prymasa - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 19: Wojewoda Przebendowski - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 20: Chodowiecki portretuje księcia prymasa - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 21: Panna Ledóchowska - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 22: Chodowiecki portretuje hrabinę Czapską - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 23: Półdługie portrety panny Chrząszczewskiej i ojca Matthy'ego - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 24: Panna Chrząszczewska - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 25: Książę prymas - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 26: Chodowiecki portretuje Madame Öhmchen - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 27: Hrabina Podoska i Kawaler du Bouloir - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 28: Obiad z księciem prymasem - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 29: Starosta Ledóchowski i hrabina Podoska - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 30: Kobieta modląca się w dominikańskim kościele - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 31: Modląca się, klęcząca kobieta - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 32: Klęczenie w kościele - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 33: Stojąca kobieta w pelerynie - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 34: Panna Gousseau całuje dłoń księdza dominikanina - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 35: Młodsza panna Ledóchowska i panna Gousseau - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 36: Madame Öhmchen - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 37: Strażnik Czapski i Starościna Ledóchowska - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 38: W kościele Dominikanów - Kolotypia, od: Z Berlina do Gdańska.
  • Zdj. nr 39: Trzy polskie postaci - Akwaforta.
  • Zdj. nr 40: Der Polnische Vlies / L’esclave Polonnois - Rycina z cyklu: Oświadczyny, część 2, arkusz 1, [w:] Taschenbuch zum Nutzen und Vergnügen fürs Jahr 1782, Göttingen 1782.
  • Zdj. nr 41: Tytułowa miedź dla odmłodzonego staruszka Krasickiego - Akwaforta, z: Historya znaleziona Ignacego Krasickiego, 1785.
  • Zdj. nr 42: Oko opatrzności - Akwaforta. Winieta do modlitwy "zamówionej przez księdza Thomasa Grema w Bartąga koło Olsztyna w biskupstwie warmińskim...".
  • Zdj. nr 43: Siłowe uprowadzenie króla Polski Stanisława Augusta w 1771 r. - Akwaforta, w: Przedstawienia z nowej historii, 1790.
  • Zdj. nr 44: Polski Sejm z 1789 r. - Akwaforta, w: Darstellungen.
  • Zdj. nr 45: Nowa polska konstytucja - Akwaforta, w: Begebenheiten aus der neueren Zeitgeschichte [...], Getynga 1793.
  • Zdj. nr 46: Obchody wielkiej rewolucji w Polsce - Akwaforta, w: Sechs Blätter zur neueren Geschichte [...] 1793.
  • Zdj. nr 47: Konferencja z królem Polski w sprawie podboju Moraw - Akwaforta, w: Dwanaście arkuszy do historii Brandenburgii, 1794.
  • Zdj. nr 48: Piast i jego żona ugaszczają dwóch nieznanych podróżników - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1795.
  • Zdj. nr 49: Bolesław II zmusza polskie kobiety do przystawiania szczeniąt do piersi - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1796.
  • Zdj. nr 50: Rycerz Zakonu Krzyżackiego - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1796.
  • Zdj. nr 51: Rafał Leszczyński przypomina królowi Zygmuntowi Augustowi, że jest dopiero pierwszym obywatelem państwa - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1796.
  • Zdj. nr 52: Sobieski odbiera rabunek Tatarom - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1796.
  • Zdj. nr 53: Sobieski kończy nudną rozmowę z Leopoldem na równinie pod Wiedniem w 1683 r. - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1796.
  • Zdj. nr 54: Kazimierz Wielki upada podczas polowania na jelenia i umiera - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1796.
  • Zdj. nr 55: Książę Konrad Mazowiecki wyzywa króla Jana Albrechta na pojedynek - Akwaforta, w: 6 arkuszy do historii Polski, 1797.
  • Zdj. nr 56: Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego zakwestionował Lutra - Akwaforta, w: 6 arkuszy dotyczących historii Polski 1797.
  • Zdj. nr 57: Starcie dwóch senatorów, podczas którego trzeci umiera - Akwaforta, w: 6 arkuszy o historii Polski 1797.
  • Zdj. nr 58: Dialog religijny w Thorn - Akwaforta, w: 6 arkuszy o historii Polski 1797.
  • Zdj. nr 59: Stanisław Leszczyński ucieka w przebraniu z Gdańska do Marienwerder - Akwaforta, w: 6 arkuszy o historii Polski 1797.
  • Zdj. nr 60: Suwarow przed [Pragą] - Akwaforta, w: 8 arkuszy dotyczących historii Katarzyny II, 1798.
  • Między Bachem a Goethem - Daniel Chodowiecki na reliefie ściennym przy wejściu do Alte Nationalgalerie w Berlinie (detal).
  • Między Bachem a Goethem 2 - Większa część reliefu.
  • Daniel Chodowiecki - Hörspiel von "COSMO Radio po polsku" auf Deutsch - In Zusammenarbeit mit "COSMO Radio po polsku" präsentieren wir Hörspiele zu ausgewählten Themen unseres Portals.

    Daniel Chodowiecki - Hörspiel von "COSMO Radio po polsku" auf Deutsch

    In Zusammenarbeit mit "COSMO Radio po polsku" präsentieren wir Hörspiele zu ausgewählten Themen unseres Portals.
Chodowiecki portretuje księcia prymasa [Podoskiego], Gdańsk 1773, fototypia z albumu: Von Berlin nach Danzig. Eine Künstlerfahrt im Jahre 1773 von Daniel Chodowiecki, Berlin 1895.
Chodowiecki portretuje księcia prymasa [Podoskiego], Gdańsk 1773, fototypia z albumu: Von Berlin nach Danzig. Eine Künstlerfahrt im Jahre 1773 von Daniel Chodowiecki, Berlin 1895.

„Ja też należę niejako do tych dobrych ludzi [tych dzielnych réfugiés, którzy 100 lat temu musieli opuścić swoją ojczyznę i wszędzie, dokąd docierali, byli szanowani i lubiani, także w Niemczech czynili wiele dobrego], bo moja Babka po kądzieli była réfugiée, ale z ojca jestem Polakiem, potomkiem dzielnego narodu, który wkrótce przestanie istnieć,“ tak Chodowiecki opisał swoje pochodzenie w 1793 roku, roku drugiego rozbioru Polski.[1] Używając słowa réfugiés, czyli uchodźcy, miał na myśli hugenotów, francuskich protestantów, od 1530 roku uciskanych we Francji przez kler i monarchię. Wydany przez Ludwika XIV w roku 1685 Edykt z Fontainebleau równał się zakazowi protestantyzmu, który zapoczątkował exodus ćwierci miliona hugenotów do zdominowanych przez kulturę protestancką krajów na terenie Europy. Matka Daniela, Marie Henriette Ayrer (*1702), pochodziła - zarówno ze strony matki, jak i ojca - z rodziny hugenockich uchodźców. Według rozpowszechnionego przez samego Daniela przekazu rodzinnego jego polskim praprzodkiem był żyjący w połowie XVI w. na terenie Wielkopolski szlachcic Bartłomiej Chodowiecki. Jednak już w XVII w. brak jest dowodów na to, by posiadał on tytuł szlachecki, a także stosownych informacji w polskich herbarzach.[2] Daniel pochodził bezpośrednio z toruńskiego rodu teologów i handlarzy zbożem. Jego dziadek Christian (*1655) przeniósł się do Gdańska ze względu na lepsze możliwości handlowe. Tam zajmował się handlem zbożem, później przejętym przez jego syna Godfryda (*1698), ojca Daniela. Rodzice Daniela od chwili zawarcia związku małżeńskiego należeli do parafii kościoła ewangelicko-reformowanego w Gdańsku, byli nastawieni na kulturę francuskich emigrantów i w konsekwencji tego posługiwali się językiem francuskim. Dlatego też francuski był językiem ojczystym Daniela Chodowieckiego. Mówił także po niemiecku i niewiele po polsku. Dzięki spadkowi po dziadku Daniela, rodzina nabyła kamienicę przy Heiliggeistgasse (obecnej ulicy Św. Ducha).

Biografia

Dzieciństwo urodzonego dnia 16 października 1726 roku w Gdańsku Daniela Chodowieckiego było niewątpliwie beztroskie. Od ojca, malarza amatora i twórcy miniatur, nauczył się rysunku. Po jego śmierci w roku 1740 rozpoczął praktykę kupiecką w sklepie kolonialnym, w wolnych chwilach kontynuując zgłębianie tajników rysunku - jako samouk wspierany przez swoją ciotkę Justine Ayrer. W 1743 roku, mając 16 lat, przeprowadził się do Berlina, by tam - podobnie jak jego młodszy brat Gottfried - podjąć pracę w sklepie z artykułami gospodarstwa domowego należącym do jego wuja Antoine‛a Adriena Ayrera. Na potrzeby jego sklepu obaj bracia sporządzali miniatury, po czym z ich sztychów robili odbitki, którymi następnie ozdabiano różnego rodzaju puzderka. W latach 1748/49 Daniel uczył się u augsburskiego miedziorytnika Johanna Jacoba Haida (1704-1767) sztuki malarstwa emaliowego. Już jego najwcześniejsza zachowana praca przedstawiała motyw polski, jednak prawdopodobnie była jedynie kopią sztychu rytownika Georga Christopha Kiliana (1709-1781), który także pochodził z Augsburga.[3] Praca ta pochodzi z roku 1750 i jest opatrzona napisem „Ein polnisches Jubel-Jahr und Buß-Predigt, in Cracau gezeichnet“[4] [w tekście opublikowanym w Roczniku Muzeum Narodowego w Warszawie z roku 1938 Zygmunt Batowski podaje tytuł „Rok jubileuszowy w Krakowie“]. W 1754 roku Chodowiecki postanowił skupić się wyłącznie na sztuce, rozpoczął naukę rysunku u berlińskiego malarza historycznego Bernharda Rodego (1725-1797) oraz nawiązał kontakty ze znanymi malarzami i rytownikami, wśród których znaleźli się: Antoine Pesne, Joachim Martin Falbe oraz Blaise Nicolas Le Sueur, który w roku 1756 został mianowany dyrektorem Akademie der Künste (Akademia Sztuk Pięknych) w Berlinie.

W 1755 roku Daniel ożenił się z należącą do francuskiej kolonii w Berlinie Jeanne Barez (1726-1785). W roku 1757 zaczął eksperymentować z techniką druku wklęsłego, o czym świadczy jego pierwsza akwaforta datowana właśnie na ten rok. Natomiast w roku 1758 namalował swój przypuszczalnie pierwszy obraz olejny oparty na jednej z jego pierwszych rycin, zatytułowany „Bauernjunge mit verbundenem Gesicht“ (Wiejski chłopiec z obwiązaną twarzą, Muzeum Narodowe w Gdańsku). Latem tego roku rozpoczął intensywne studia z natury, rysując głównie kobiety przy pracach domowych w technice sangwiny i ołówka. Wraz z narodzeniem pierwszego dziecka w 1761 roku jego zainteresowanie tym tematem osłabło. Do roku 1770 małżonkom Chodowieckim urodziło się pięcioro dzieci, z których wszystkie zajmowały się później pracami artystycznymi. W 1764 roku otrzymał nominację na członka Königlich Preußische Akademie der Künste und Mechanischen Wissenschaften (Królewsko-Pruska Akademia Sztuk Pięknych i Nauk Mechanicznych) w Berlinie. Po dwóch pierwszych okresach twórczości - 1758/59 i 1763/64, w których pracował jako rytownik, w roku 1767 zaczął nieprzerwanie zajmować się miniaturowymi rycinami, których stworzył ponad dwa tysiące. Rodzinę utrzymywał jednak głównie z wykonywania miniaturowych portretów i malowania puzderek emaliami.[5] W 1773 roku odbył podróże do Gdańska i na Śląsk. W tym samym roku spotkał w Dreźnie dwóch zaprzyjaźnionych malarzy: Antona Graffa (1736-1813) i Adriana Zingga (1734-1816). W 1779 roku ukazał się pierwszy spis jego rycin, natomiast rok później wydano jego autobiografię. Po śmierci matki w roku 1780 udał się ponownie do Gdańska. Od 1782 roku angażował się w reformę berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych, którą zrealizował w roku 1786, jako jej sekretarz i jeden z sześciu rektorów. W 1790 roku został jej wicedyrektorem, a w 1797 roku następcą ówczesnego dyrektora Akademii Bernharda Rodego. Daniel Chodowiecki zmarł dnia 7 lutego 1801 roku w Berlinie. (zdj. nr 1)

[1] Briefe Daniel Chodowieckis an die Gräfin Christiane von Solms-Laubach [Listy Daniela Chodowieckiego do hrabiny Christiane von Solms-Laubach], pod red. Charlotte Steinbrucker, Straßburg 1927, s. 180. Cytaty wcześniej zawarte w: Chodowiecki. Zwischen Rokoko und Romantik [1916], s. 71.

[2] Informacje na temat przodków Daniela Chodowieckiego, [w:] Maria Bogucka, 1997, s. 33-36.

[3] Helmut Börsch-Supan, 1998, s. 605.

[4] Klassik Stiftung Weimar, Kunstsammlungen. Ilustracje w: Elżbieta Budzińska, 1986, ilustracja nr 1.

[5] Martin Klar, Emaildosen von Daniel Chodowiecki, [w:] Pantheon. Internationale Jahreszeitschrift für Kunst, München 1931, s. 38-44.

Twórczość

O tym, jak priorytetową rolę odgrywało w pracy Chodowieckiego malarstwo miniaturowe oraz emaliowe, świadczy jego tzw. „Familienblatt“ (Arkusz rodzinny) z roku 1771 pod tytułem „Cabinet d’un peintre“ (W pracowni malarza), przedstawiający artystę w kręgu swojej rodziny, najwyraźniej podczas malowania wieczka jednego z puzderek, który zadedykował swojej Matce, pisząc po francusku: „Madame Marie Henriette Ayrer, wdowa po zmarłym panu G. Chodowieckim“. (zdj. nr 2) Publiczne poruszenie wzbudził powstały w latach 1765/66 obraz historyczny „Der Abschied des Jean Calas von seiner Familie vor der Hinrichtung am 10. März 1762“ (Pożegnanie Jeana Calasa z rodziną przed jego egzekucją w dniu 10 marca 1762 roku; Staatliche Museen zu Berlin, Gemäldegalerie), którego rycina przyczyniła się do tego, że artysta zyskał powszechną sławę. Jednak w późniejszym okresie nie malował on więcej obrazów historycznych. Jako malarz wolał zajmować się przedstawieniami scen rodzajowych z życia mieszczaństwa w mniejszych formatach. Motywy historyczne, wśród nich także wydarzenia z historii Polski, utrwalał najchętniej na swoich rycinach. W 1769 roku stworzył dwanaście ilustracji do „Minny von Barnhelm“ Gottholda Ephraima Lessinga dla „Berliner Genealogischer Kalender“ (Berliński Kalendarz Genealogiczny), które zapoczątkowały cały szereg cykli rycin reprodukowanych w kalendarzach i almanachach. Powszechnie uznaje się, że są one sztywne, gdyż mały pionowy format często zmuszał artystę do przedstawiania zwięzłych scen figuralnych wypełnionych zamaszystymi gestami postaci na kilku równoległych obrazach.

Chodowiecki rysował bezustannie i wszędzie, gdzie tylko bywał - na ulicy, na przyjęciach i na balach, rysował w pozycji siedzącej i stojącej, jeżdżąc konno i w podróży, zwykle tak, że portretowane osoby w ogóle tego nie zauważały. Kiedy musiał przestrzegać należnych konwenansów towarzyskich, by na przykład nie wchodzić z butami do alkowy którejś z dam, malował nawet zaglądając przez dziurkę do klucza. Tworzył jedyne w swoim rodzaju dzieła pokazujące obyczaje i codzienność swoich czasów, co przyczyniło się do tego, że zaczęto zlecać mu wykonywanie ilustracji do książek wszelkich możliwych autorów, „do sentymentalnych i wesołych opowiastek, do mody, do historii ludzi prostych i tragicznych, zakłamanych i lekkomyślnych“, jak czytamy w opublikowanym przed stu laty tomiku[6]: „Chętnie pokazywał ciemne strony, obłudę społeczeństwa swoich czasów, najchętniej poprzez przeciwstawienie dobra i zła, piękna i brzydoty.“ Brak mu było jednak zarówno elegancji francuskiego rokoka, na przykład zmarłego już w 1721 roku Antoine‛a Watteau, jak i ostrości angielskiego karykaturzysty Williama Hogartha (1697-1764), których dzieła Chodowiecki oczywiście znał, gdyż posiadał wielki zbiór miedziorytów, którymi również handlował. Rysując napotykanych rzeczywiście ludzi oraz rzeczywiste sytuacje, tworzył najbardziej zabawne prace. Jednak, przedstawiając wydarzenia przeszłych dziejów, tylko z trudem - jak nadal powszechnie się uważa - potrafił się wczuć w daną historyczną sytuację, dlatego też nie doczekał się uznania go malarzem historycznym, czego zawsze pragnął.

Sławę i szacunek przyniosło mu 200 ilustracji powstałych od 1769 roku do pedagogicznej publikacji Johanna Bernharda Basedowa (1724-1790) pod tytułem „Elementarwerk für die Jugend und ihre Freunde“ (Elementarz dla młodzieży i jej przyjaciół), która, ukazawszy się w 1774 roku, zawierała sto rytowanych w miedzi tablic Chodowieckiego. Wykorzystywane podczas lekcji tablice pozwalały dzieciom poznawać niemalże wszystkie dziedziny życia - od wesołych zabaw aż po szczegółowe przedstawienia poszczególnych zawodów. Podobnie obszerne i podobnie znane stały się studia fizjonomiczne Chodowieckiego do czterotomowego dzieła „Physiognomische Fragmente zur Beförderung der Menschenkenntnis und Menschenliebe“ (Fragmenty fizjonomiczne, dla wspierania wiedzy i miłości ludzkiej) Johanna Caspara Lavatera (1741-1801), które ukazało się w latach 1775-1778. Z kolei podczas swojej trwającej dziesięć tygodni podróży do Gdańska w roku 1773, Chodowiecki prowadził obszerny dziennik, który wraz z jego 108 rysunkami stał się powszechnie znanym dokumentem epoki. W Gdańsku tworzył - poza miniaturowymi portretami - także rysowane sangwiną, czyli czerwono-brunatną kredką, profilowe portrety, które właśnie wtedy weszły w modę. Po sprawiającym nieco naiwne wrażenie malowidle przedstawiającym rodzinę Chodowieckich w berlińskim ZOO z roku 1772 (Märkisches Museum, Berlin) artysta najwyraźniej nie stworzył już żadnego obrazu.

Od tej pory Chodowiecki poświęcał swój czas na realizację coraz częściej wpływających zleceń na ilustracje przede wszystkim do kalendarzy i almanachów, takich na przykład jak: „Berliner Genealogischer Kalender“ (do 13 roczników między 1770 i 1790 rokiem), „Historisch-genealogischer Calender“ (do 8 roczników w latach 1793-1803), „Gothaischer Hof-Calender“ (w latach 1778 i 1780-94), do „Goettinger Taschen-Calender“ (1779-94) Georga Friedricha Lichtenberga oraz do wydawanego w Lauenburgu „Königlich Grosbritanischer Historischer Genealogischer Calender“ (w latach 1778-96). W tym celu tworzył głównie cykle dwunastu ilustracji poświęconych takim autorom jak Cervantes, Shakespeare, Salomon Gessner, Lessing, Gellert i Schiller, nadto moralizujące i utrzymane w duchu sztuki Hogartha, jak „Leben eines Lüderlichen“ (Życie pewnego rozpustnika) z 1772 roku oraz „Fortgang der Tugend und des Lasters“ (Dalsze losy cnót i wad) z 1777 roku, czy „Totentanz“ (Taniec śmierci) z 1791 roku, czy też przedstawiające historyczne sceny kulturowe, na przykład obrzędów weselnych, kostiumy, kapelusze i fryzury, a od 1781 roku cykle historyczne a wśród nich takie, które poświęcone były Rewolucji Francuskiej, polskiej historii lub anegdotom z życia Fryderyka Wielkiego. Rezultatem tej twórczości były zażyłe kontakty z wydawcami, literatami oraz przedstawicielami mieszczańskiego oświecenia. Jego twórczość graficzna do roku 1800 obejmuje 2042 płyt miedzianych.

[6] Chodowiecki. Zwischen Rokoko und Romantik [1916], s. 32.

Poloniki

We wstępie do wydanej w roku 1953 teki z reprodukcjami prac Chodowieckiego pochodzącymi z kolekcji publicysty, historyka i bibliofila Wacława Zawadzkiego (1899-1978), polski historyk sztuki Andrzej Ryszkiewicz (1922-2005) zakwalifikował 116 rysunków, sztychów i obrazów olejnych do prac zawierających polskie motywy.[7] Najwcześniejszą z nich - miniaturowy portret polskiego króla Stanisława Leszczyńskiego, miał podobno (z natury czy według jakiegoś wzoru?) namalować ośmioletni Daniel w Gdańsku, jednak praca ta zaginęła.[8] Kolejna „polska“ praca, a mianowicie wspomniane powyżej zilustrowanie odbytych w obecności licznie zebranych dostojników uroczystości roku jubileuszowego 1750 w Krakowie, stała się powodem do licznych spekulacji na temat przyczyn pobytu Chodowieckiego w Krakowie - tym bardziej, że nie ma żadnych pisemnych dowodów tej podróży.[9] Kwestią sporną nadal pozostaje fakt, czy Chodowiecki sporządził ten rysunek na podstawie sztychu augsburskiego mistrza Georga Christopha Kiliana, jak twierdzi Börsch-Supan,[10] bezpośrednio po zakończeniu przez Chodowskiego nauki malarstwa emaliowego w Augsburgu, czy może jednak Kilian stworzył swój sztych według sceny namalowanej przez Chodowieckiego w Krakowie, co - jak sama sądzi - odkryła Elżbieta Budzińska.

W przypadku innej pracy, portretu chłopca w polskich szatach i z wygoloną, polską fryzurą,[11] pytanie, czy jest to portret syna Chodowieckiego Henryka, czy raczej syna zamieszkałej w Gdańsku polskiej rodziny magnackiej, daje asumpt do niekończących się dyskusji. Jedyny znany druk tego portretu znajdował się w posiadaniu Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk i zaginął podczas wojny. Podobne przykłady, takie jak na przykład portret syna Chodowieckiego Wilhelma, również z polską fryzurą i w polskim stroju,[12] zachowały się jedynie na fotografiach w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Niewyjaśnionym pozostaje również fakt, dlaczego Chodowiecki chętnie rysował swoich synów, przedstawiając ich w polskim, tak nieprzeciętnym dla berlińskiego otoczenia rodziny stroju narodowym. Miejsca przechowania innych dzieł artysty nie są znane, na przykład powstałego w Gdańsku oraz opublikowanego w publikacji Zawadzkiego i Ryszkiewicza „Profilbild eines polnischen Edelmanns“ (Portret profilowy polskiego szlachcica),[13] czy też miniatury prymasa Polski i arcybiskupa gnieźnieńskiego, Gabriela Jana Podoskiego (1719-1777), która kiedyś znajdowała się w zbiorach Muzeum im. Lubomirskich we Lwowie. W różnych kolekcjach w Polsce zachowały się do dziś jedynie malowane sangwiną portrety przedstawicieli polskich rodzin szlacheckich z Gdańska, tak zwane „czerwone głowy“, które jednak jak dotąd nie zostały opublikowane.

Spośród 108 znanych rysunków dokumentujących podróż Chodowieckiego z Berlina do Gdańska w roku 1773, które od 1865 roku - po ich przekazaniu na mocy testamentu ze spuścizny po synowej Chodowieckiego, znajdują się w zbiorach Akademie der Künste w Berlinie i od 1883 roku były i do dziś są publikowane w formie ozdobnej teki wydawniczej a także w wielu szeroko komentowanych publikacjach książkowych i katalogach wystaw, „prawie połowa to bardzo interesujące poloniki“ - jak twierdzi Elżbieta Budzińska.[14] Kwestią otwartą pozostaje jednak pytanie, czy w tym co najmniej dwunarodowym mieście Gdańsku aby na pewno każdy przedstawiciel niższej klasy społecznej - czy to „Garkoch auf dem Langen Markt“ (Garkuchmistrz na Długim Targu) czy też „Ein Glaser“ (Szklarz), pomijając ich stroje robocze - był Polakiem. Wśród około 2000 rycin Chodowieckiego są prace zawierające polskie motywy mające jednak charakter marginalny, na przykład trzej polscy jeźdźcy na ilustracji do „Minny von Barnhelm“ lub mężczyzna w polskim stroju na ilustracji do „Clarissy“, powieści Samuela Richardsona (1689-1761). Nie jest wykluczone, że autorem mapy Polski z winietą przedstawiającą polskiego szlachcica jest Chodowiecki. W każdym razie nie widnieje ona w podstawowym dziele Engelmanna z 1857 roku zawierającym wykaz „wszystkich rycin“ Chodowieckiego. „Polskie typy“ znaleźć można w „Fragmentach fizjonomicznych“ Lavatera, natomiast w „Elementarzu“ Basedowa „nawet cudowne sanie w kształcie łabędzia, typowy polski zaprzęg z XVIII w.“, jak twierdzi Elżbieta Budzińska.[15]

Wszystkie te częściowo niezachowane prace doczekały się szczegółowych omówień i spornych dyskusji wśród polskich autorów. Ze zrozumiałych względów, ich obszerne przedstawienie nie jest tu możliwe. Wykorzystując dzisiejsze możliwości i korzystając w poszukiwaniu tych prac z Internetu, znaleźć można wydany w roku 1793 przez Johanna Georga Penzela cykl rycin pod tytułem „Illustrationen zur Geschichte des 18. Jahrhunderts“ (Ilustracje do historii XVIII w.), sygnowanych skrótem „D. Chod. del.“ (łac. delineavit, narysował) i także nie podanych w wykazie Engelmanna. Z tego cyklu pochodzą dwa arkusze: „Stanislaus als eben erwählter König von Pohlen“ (Stanisław tuż po elekcji na króla Polski) oraz „August wird von Carl XII. genöthiget der pohlnischen Krone zu entsagen“ (August zmuszany przez Karola XII do zrzeczenia się korony polskiej). Obie prace są jednak tak proste i tak niezgrabne, że niechętnie chciałoby się je przypisać Chodowieckiemu. Również one nie zostaną tu uwzględnione, ani w formie omówienia, ani w formie ilustracji. Niniejsza prezentacja wybranych dzieł ogranicza się do tych rysunków z „Podróży Daniela Chodowieckiego z Berlina do Gdańska“, co do których żaden z autorów nie ma wątpliwości, że zawierają motywy polskie, oraz sztychów bezsprzecznie wykonanych przez Chodowieckiego i zawierających sceny z historii Polski.

[7] Daniel Chodowiecki. 64 reprodukcje. Teka w opracowaniu W. Zawadzkiego, wstęp A. Ryszkiewicza, Warszawa 1953, s. 9-12.

[8] Irena Urbanowska, 2001, s. 155.

[9] Elżbieta Budzińska, 1986, s. 121 i nast.; Irena Urbanowska, 2001, s. 155.

[10] Helmut Börsch-Supan, 1998, s. 605.

[11] Elżbieta Budzińska, 1986, ilustracja nr 3.

[12] Elżbieta Budzińska, 1986, ilustracja nr 2.

[13] Irena Urbanowska, 2001, ilustracja na s. 158.

[14] Elżbieta Budzińska, 1986, s. 120.

[15] Elżbieta Budzińska, 1986, s. 119.

Dnia 3 czerwca 1773 roku, po trzydziestu latach nieobecności w rodzinnym mieście i niewidzenia się z matką, Chodowiecki wyruszył konno z Berlina do Gdańska. Dwa dni przedtem musiał wystarać się o paszport - najpierw u komendanta miasta Berlina, potem u gubernatora i szefa berlińskiej policji a na koniec u sekretarza miasta. Podróż, jak mu powiedziano, miałaby trwać dziesięć do dwunastu dni. Wjazd do Gdańska nie powinien stwarzać żadnych problemów, gdyż miasto zachowało swoją wolność, w zamian za co król pruski otrzymał dwa województwa.[16] Rok wcześniej, w wyniku pierwszego rozbioru Polski, miasto Gdańsk, stanowiące od XV w. samodzielną republikę mieszczańską należącą do korony polskiej, stało się wolną enklawą, podczas gdy obszar Prus Zachodnich został zagarnięty przez Królestwo Prus. Dopiero w wyniku drugiego rozbioru w roku 1793 również Gdańsk przyłączono do państwa pruskiego.

Do Gdańska dotarł Chodowiecki już po ośmiu dniach, dnia 11 czerwca, a dwa miesiące później, 18 sierpnia, powrócił do Berlina. Jego relacja z podróży obejmuje nie tylko 108 rysunków, ale także obszerny, napisany w języku francuskim dziennik. Do dziś zachował się tylko jeden rzetelnie sporządzony odpis dziennika, który spadkobiercy artysty przekazali berlińskiej Staatsbibliothek Preußischer Kulturbesitz (Biblioteka Państwowa Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury) w 1976 roku. Już w 1895 roku ukazała się książka Wolfganga von Oettingena (1859-1943), profesora historii sztuki i literatury na Akademii Sztuk Pięknych w Düsseldorfie, późniejszego sekretarza berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych a następnie dyrektora Goethe-Nationalmuseum (Muzeum Narodowe Goethego) w Weimarze, która jako pierwsza zawierała rysunki z tej podróży, na dodatek opatrzone komentarzami przygotowanymi w oparciu o interpretacje stosownych fragmentów dziennika. W roku 1994 historyk sztuki Willi Geismeier (1934-2007) wydał dwutomowe dzieło z rysunkami Chodowieckiego wraz z jego dziennikiem - przetłumaczonym na język niemiecki przez Claude‛a Keischa, w którym i tym razem rysunki są opatrzone komentarzami w oparciu o dziennik a dziennik odnośnikami do odpowiednich ilustracji.

Przemierzając konno Brandenburgię i Pomorze, przez Freienwalde, Płoty, Koszalin i Słupsk, Chodowiecki 10 czerwca dociera do kilku kaszubskich wiosek oraz w okolice Donimierza, które jeszcze rok temu należały do Polski. W scence na swoim czternastym rysunku (zdj. nr 3) podobnie jak i w dzienniku opowiada on o spotkaniu z kobietą, która w jednej z kaszubskich wiosek oferowała mu w prezencie rzekomo znalezione dwu- lub trzyletnie dziecko. Śląski kupiec, którego Chodowiecki napotkał w karczmie kilka wiosek wcześniej, zadeklarował się zabrać je w drodze powrotnej i przekazać jakiemuś bezdzietnemu mężczyźnie. Z kolei w stajni poczthalterii w Donimierzu (zdj. nr 4) poczmistrz i jego pocztylion próbują odkupić od Chodowieckiego jego konia albo zamienić go na „polskiego lisa“, podczas gdy śląski kupiec się temu z zainteresowaniem przysłuchuje. Chodowiecki jednak na to nie przystaje. Podążając przez Oliwę, gdzie rysuje dwóch mężczyzn w polskich strojach oraz damę w modnych szatach, stojących przed należącym do klasztoru dworkiem (zdj. nr 5), artysta dociera do granic miasta Gdańska, mija pruski posterunek graniczny, podczas gdy w oddali już widać Wrzeszcz. 

W Gdańsku, na pierwszym miejscu dla Chodowieckiego był oczywiście przyjazd do domu rodzinnego, spotkanie z matką, obiema siostrami oraz obiema starymi ciotkami, czyli Justine Ayrer, niezamężną siostrą jego matki, i Concordią Chodowiecką, wdową po jego wuju Samuelu. Gdy powitał już rodzinę i powróciła codzienność, wychodził z domu, by złożyć komuś wizytę. Wprawdzie wtedy nie miał jeszcze powiązań z polskim środowiskiem, ale przemierzając miasto, spotykał oczywiście wielu Polaków, których uwieczniał na swoich rysunkach - przypadkowo lub też celowo. Swojego konia zakwaterował za opłatą w koszarach przy Podwalu Przedmiejskim. W scence nawiązującej do tego wątku przedstawił po prawej stronie rysunku mężczyznę w polskim stroju szlacheckim (zdj. nr 6). Tego samego dnia spotkał na prowadzącym na wyspę spichrzów Zielonym Moście nad Motławą duchownego katolickiego, którego też namalował (zdj. nr 7). Kilka dni później odwiedził kościół Karmelitów p.w. św. Józefa, zwany również kościołem Białych Mnichów, w którym uwiecznił dwóch mnichów odzianych w białe habity (zdj. nr 8). „Nieopodal Białych Mnichów“ wstąpił do stajni pewnego polskiego dostojnika, w której trafił na stajennego z polską fryzurą czyszczącego zgrzebłem konia (zdj. nr 9). Kolejnego mnicha, napotkanego trzy dni później Na Grobli, narysował od tyłu (zdj. nr 12).

[16] Daniel Chodowiecki … Das Tagebuch, 1994, s. 7.

20 czerwca odwiedził kościół Dominikanów p.w. św. Mikołaja, i choć z uwagi na odbywającą się mszę nie mógł w nim pobyć dłużej, znalazł jednak czas na to, by narysować kobiety oraz mężczyzn klęczących i modlących się (zdj. nr 14-16), by wejść na krużganek, czy też przypatrzyć się ołtarzom i obrazom. Miesiąc później, 22 lipca, udał się ponownie do tego kościoła, a ostatni raz był w nim 4 sierpnia, chcąc jeszcze raz obejrzeć obrazy i namalować kolejne studia wiernych (zdj. nr 30-33, 38). Jest wielce prawdopodobne, że te duże rozmiarowo i wypełnione szczegółami rysunki, jak ten z poczthalterią w Donimierzu (zdj. nr 4) czy ten ze scenką przy Podwalu Przedmiejskim (zdj. nr 6), Chodowiecki wykonał później na podstawie szkiców lub z pamięci, podczas gdy te małe studia postaci mogły rzeczywiście powstać bezpośrednio na miejscu. W przypadku tych jego katolickich duchownych, mnichów i wiernych to z reguły Polacy, gdyż w mieście Gdańsku przeważali niemieccy mieszkańcy wiary protestanckiej. Ale oczywistym jest, że niekoniecznie musiało tak być. Polakami byli z pewnością ci trzej flisacy, z których na fototypii z 1895 roku widoczna jest tylko jedna wykonana piórem postać (zdj. nr 13). Byli nimi osobnicy, dawniej znani również pod nazwą „flisów“ [albo „oryli“], którzy z uwagi na swoje obyczaje i szorstkie zachowanie rzucali się w oczy w krajobrazie miasta Gdańska, a zatrudniani z reguły na pańszczyźnianych warunkach znajdowali się na marginesie społecznym. Zajmowali się oni spławianiem drewna, zboża i innych produktów rolnych z Niziny Polskiej do portu w Gdańsku, na barkach i tratwach płynących w dół Wisły.

Z przedstawicielami polskiej arystokracji zetknął się Chodowiecki po raz pierwszy 17 czerwca, gdy wraz z kaznodzieją francuskiej gminy, pastorem Jeanem Robertem Bocquetem, odwiedził jego teściową, Madame Scott, właścicielkę Domu Angielskiego - jednego z najlepszych zajazdów w Gdańsku. Po wspólnej kawie Chodowiecki odwiedził kupca Karla Gottfrieda Grischowa, który w tym samym budynku posiadał skład z angielskimi towarami, meblami i kolorowanymi miedziorytami.[17] Chodowiecki utrwalił moment, w którym razem z Madame Scott oraz małżonkami Bocquetami podniósł się od stołu, by okazać szacunek prymasowi książęcemu, który wraz ze swoją świtą opuszczał zajazd (zdj. nr 10). Dzień później Grischow zapoznał Chodowieckiego z bogatym kupcem Johannem Christianem Gerdesem, który wraz z żoną i bawiącymi się przy stole dziećmi przyjął go w sieni swojego domu kupieckiego. Z prawej, za kotarą widać małżeńskie łoże z baldachimem. Na sofie przy oknie siedzi Franciszek Antoni Ledóchowski (1728-1783), starosta włodzimierski, rozpoznawalny dzięki polskiej fryzurze, do którego Chodowiecki zwracał się uporczywie per „Starosta Ledikowski“ (zdj. nr 11).

26 czerwca Chodowiecki otrzymał dzięki pośrednictwu Grischowa pierwsze zlecenie wykonania portretu, w związku z którym miał się stawić w domu wojewody pomorskiego Ignacego Franciszka Przebendowskiego (1731-1791) w celu sportretowania jego małżonki (zdj. nr 17). Jest ona, notuje Chodowiecki w swoim dzienniku „ładną, około czterdziestoletnią kobietą […] Mówi dobrze po francusku & niemiecku, chce mnie poznać z inną polską damą, która maluje & rytuje. Zacząłem jej portret & jej małżonek dał mi swój, bardzo ładnie namalowaną we Włoszech miniaturę, bym zrobił kopię & we wtorek chce mi pozwolić na sesję w celu jej zakończenia. […] Bardzo się ucieszyła, że udało jej się namierzyć polskiego malarza [mowa tu o Chodowieckim].“[18]

Rekomendacji Grischowa, który potencjalnym zleceniodawcom pokazał niektóre portrety Chodowieckiego, zawdzięczał również kontakt z prymasem książęcym Gabrielem Janem Podoskim, najwyższym rangą przedstawicielem Polski w Gdańsku, którego miniaturę już następnego dnia narysował na kości słoniowej i na pergaminie (zdj. nr 18), by później wykonać sztych na jej podstawie. Obecne były także: szwagierka prymasa, hrabina Podoska, o pełnych kształtach „szefowa“ książęcego dworu, Madame Öhmchen (na rysunku jest całkiem z lewej strony) oraz inne osoby reprezentujące wyższe sfery. W następnych dniach odbyły się kolejne sesje portretowe, między innymi u wojewody Przebendowskiego (zdj. nr 19) i ponowna u prymasa książęcego (zdj. nr 20), a także u członków gminy francuskiej, u niemieckich kupców i arystokratów.

Wojewoda i jego małżonka byli tak zadowoleni ze swoich miniatur, że polecali Chodowieckiego dalej; tym razem hrabinie Annie Czapskiej (1747-1837), córce starosty Ledóchowskiego i żonie hrabiego Michała Augusta Czapskiego (1702-1796).[19] Hrabinę Czapską Chodowiecki rysował 8 lipca, w obecności jej męża (z lewej strony rysunku), jej siostry, Mademoiselle Ledóchowskiej, i innych członków towarzystwa (zdj. nr 22). Siostrze hrabiny poświęcił elegancki, namalowany prawdopodobnie z pamięci portret, przedstawiający ją wchodzącą drzwiami (zdj. nr 21). Po tych pracach powstały dalsze studia postaci: niejakiej Demoiselle Chrząszczewskiej, obecnej również podczas sesji portretowej u hrabiny Czapskiej (zdj. nr 23, 24), hrabiny Podoskiej w towarzystwie kawalera du Bouloir oraz jeszcze jedno ze starostą Ledóchowskim (zdj. nr 27, 29), panną Gousseau, guwernantką córek hrabiego Ledóchowskiego (zdj. nr 34, 35) oraz Strażnika Czapskiego ze starościną Ledóchowską (zdj. nr 37).

[17] Geismeier odszyfrowuje wymienione przez Chodowieckiego osoby w przypisach do wydanego w 1994 roku dziennika.

[18] Daniel Chodowiecki … Das Tagebuch, 1994, s. 41 f.

[19] W tym przypadku nazwiska osób podanych przez Chodowieckiego i odszyfrowanych przez Geismeiera odbiegają od informacji podanych w bazie genealogicznej potomków Sejmu Wielkiego na stronie: http://www.sejm-wielki.pl.

Prawdopodobnie z pamięci rysował jeszcze raz prymasa, tym razem w stroju domowym, po tym, gdy 9 lipca doręczył mu jego gotową miniaturę oraz wiersz pastora Bocqueta (zdj. nr 25). Na szczególne życzenie prymasa wykonał także portret Madame Öhmchen, która do dziś jest uznawana za metresę prymasa (zdj. nr 26, 36). Cykl rysunków powstałych na zlecenie polskich magnatów kończy praca przedstawiająca scenę podczas wystawnego obiadu u prymasa z udziałem wszystkich dotąd wymienionych osób, na które Chodowiecki został zaproszony w dniu 12 lipca, tuż po sesji z Madame Öhmchen (zdj. nr 28). Widoczni są na nim: hrabina Podoska, starosta Ledóchowski, Madame Öhmchen, hrabia Podoski, dwaj mężczyźni w polskich strojach, kapłan na dworze prymasa, kupiec Grischow oraz kawaler du Bouloir. Gospodarza przyjęcia widać siedzącego w prześwicie pomiędzy dwoma krzesłami, z lewej strony części centralnej. Na przeciwko niego siedzi, pół głowy od niego wyższy, widoczny od tyłu, sam Chodowiecki.

W 1775 roku Chodowiecki rozpoczyna tworzyć cykle sztychów poświęconych tematyce polskiej. Pierwszy z nich to rycina z „trzema polskimi postaciami“ (zdj. nr 39). Przy jakiej okazji ona powstała, tego nie wiadomo, ale powracają na niej osoby mające wyraźny związek z podróżą do Gdańska: dama wracająca z katolickiej mszy, ksiądz w ornacie oraz po środku, między nimi, polski szlachcic wzorowany na osobie Strażnika Czapskiego (zdj. nr 37). Następny motyw Gdański pojawia się siedem lat później, w almanachu na rok 1782; jest nim „polski flisak“ (zdj. nr 40), postać, którą poza Gdańskiem z pewnością mało kto potrafił zidentyfikować i to nie tylko ze względu na nietypową pisownię niemieckiego tytułu rysunku: „Der Polnische Vlies“. Rysunek jest częścią cyklu 12 rycin poświęconego „Oświadczynom“ , w którym artysta w sposób typowy lub zabawny pokazuje zachowanie podczas zalotów przedstawicieli różnych grup zawodowych - m.in. woźnicy, szewca czy rzeźnika, różnych ludzkich typów - jak w przypadku pewnego „frajera“, czy różnych grup religijnych - jak pewnego menonity czy brata morawskiego. Trzy lata później, w roku 1785, Chodowiecki wykonuje stronę tytułową do historii Ignacego Krasickiego (1735-1801) „Der schon öfters verjüngte Greis“ (O starcu, który odzyskuje młodość, zdj. nr 41). Krasicki został w roku 1766 nominowany przez króla Stanisława II Augusta na biskupa warmińskiego, jednak po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 roku znalazł się nagle w służbie pruskiej. Odtąd utrzymywał ścisłe stosunki z Fryderykiem Wielkim, był częstym gościem na jego dworze w Sanssouci a od ukazania się w roku 1778 napisanego dla Fryderyka satyrycznego poematu „Monachomachia“, który w Polsce wywołał skandal, zyskał sławę jako pisarz oświecenia. Chodowiecki prawdopodobnie poznał go w Berlinie. W 1786 roku Krasicki został powołany do berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych. Niewykluczone, że zlecenie wykonania winiety do religijnej publikacji pewnego bractwa na Warmii, zatytułowanej „Das Auge der Vorsehung“ (Oko opatrzności, zdj. nr 42), trafiło do Chodowieckiego dzięki rekomendacji Krasickiego. 

Cyklem 12 rycin pod tytułem „Darstellungen aus der neuen Geschichte“ (Ilustracje do historii najnowszej), które ukazały się w „Gothaischer Hofkalender“ (Almanach Gotajski) na rok 1790, Chodowiecki rozpoczyna tworzyć cykle poświęcone historycznym wydarzeniom w Polsce. Ryciny w „Almanachu“ przedstawiały wydarzenia ostatnich dwudziestu lat na świecie - w zabawnej kolejności i bez wewnętrznego związku, takie jak śmierć Fryderyka Wielkiego w 1785 roku, wizytę papieża Piusa VI. w 1782 roku we Wiedniu, „Verwüstungen des Erdbebens in Calabrien“ (Zniszczenia po trzęsieniu ziemi w Kalabrii) w 1789 roku czy też wstąpienie na tron Sułtana Imperium Osmańskiego Selima III w Konstantynopolu w dniu 13 kwietnia 1789 roku. Najwcześniejszym spośród przedstawionych wydarzeń było (nieudane) porwanie polskiego króla Stanisława II Augusta (zdj. nr 43), w centrum Warszawy w nocy 3 listopada 1771 roku, dokonane przez członków konfederacji barskiej, związku drobnej szlachty polskiej, od 1768 roku buntujących się przeciw rosyjskiej hegemonii aprobowanej przez króla. Druga rycina pod tytułem „Der Pohlnische Reichstag“ (Polski sejm, zdj. nr 44) przedstawia obrady Sejmu Czteroletniego (1788-92) z roku 1789, podczas których pod przewodnictwem króla dyskutowano o reformie Polskiej Rzeczypospolitej Szlacheckiej oraz o stosunkach z Rosją i Prusami.

Po przedstawieniu przez króla nowej polskiej konstytucji, pierwszego w Europie nowoczesnego modelu ustrojowego opartego na suwerenności narodowej i podziale władzy, oraz po jej uchwaleniu przez polski sejm 3 maja 1791 roku, Chodowiecki stworzył dla „Göttinger Taschenkalender“ (Kalendarzyk Getyndzki) na rok 1793 sztych będący alegorią tego wydarzenia (zdj. nr 45): pod płaszczem ochronnym króla jednoczą się (od prawej) przedstawiciele szlachty, nauk i sztuki, chłopów i kupców, którym konstytucja gwarantowała prawa obywatelskie. Do święta Konstytucji 3 maja 1791, do dziś będącym w Polsce dniem święta narodowego, oraz do osiągnięć nowej Ustawy Rządowej zaczerpniętych z rewolucji francuskiej, odniósł się Chodowiecki w sztychu „Die Feyer der großen Revolution Pohlens“ (Święto wielkiej polskiej rewolucji, zdj. nr 46) opublikowanym w „Grosbritanischer Historischer Genealogischer Calender“ (Kalendarz historyczno-genealogiczny dla królestwa wielko-brytańskiego) na rok 1793. Jeden z dwunastu arkuszy do historii Brandenburgii (Zwölf Blätter zur Brandenburgischen Geschichte), opublikowanych w roku 1794 w „Historisch-genealogischer Calender“ (Kalendarz historyczno-genealogiczny) w Berlinie, przedstawia zwołaną przez Fryderyka Wielkiego podczas I wojny śląskiej, na początku 1742 roku w Dreźnie „Naradę“ („Conferenz“, zdj. nr 47) z udziałem księcia elektora Saksonii Fryderyka Augusta II, jednocześnie króla Polski Augusta III (1696-1763), w celu zapewnienia pomocy ze strony oddziałów saksońskich podczas wkroczenia na Morawy.

W 1795 roku Chodowiecki rozpoczął cykl dwunastu sztychów do „historii Polski“, które ukazały się w dwóch częściach po sześć prac w „Historisch-genealogischer Calender“ na lata 1796 i 1797, almanachu wydawanym przez Johanna Friedricha Ungera w Berlinie. Wybór tematów był ewidentnie podporządkowany walorom rozrywkowym będącym przedmiotem zainteresowań na przełomie XVIII i XIX wieku. Pierwsze dwa sztychy - „Piast und seine Frau bewirthen zwei unbekante Reisende“ (Piast i jego żona [Rzepicha] ugaszczają dwóch nieznanych wędrowców, zdj. nr 48) oraz „Boleslaw II zwingt die polnischen Frauen, kleine Hunde an der Brust zu tragen“ (Bolesław II zmusza polskie kobiety do przystawiania szczeniąt do piersi, zdj. nr 49) - nawiązują do polskich podań i legend. Butny, brutalny i znienawidzony przez swoich podwładnych piastowski książę i późniejszy król Bolesław II [Śmiały] (1042-1081) dawał aż po czasy nowożytne powody do powstawania krwawych legend, bo - jak głosi legenda o „Niemym pokutniku w Osjaku“ [dzisiejsze Ossiach w Austrii] - podczas mszy świętej zabił biskupa krakowskiego św. Stanisława.[20] Zilustrowaną przez Chodowieckiego legendę można znaleźć również w wydanej w roku 1819 w Lipsku antologii pod tytułem „Romantischer Bildersaal großer Erinnerungen“ (Romantyczna galeria wielkich wspomnień), w której czytamy: „Bolesław II, król Polski, tudzież własnym przykładem po raz kolejny potwierdził ów znaną prawdę, że o wiele łatwiej pokonywać innych niż siebie samego. Nieustępliwość, żądza zemsty, okrucieństwo wbiły swoje furiackie pazury w jego niespokojne usposobienie. […] okrutnie karał tych, co to podczas długiej, pełnej niebezpieczeństw i trudu wyprawy wojennej w głąb zgubnej Rosji porzucali swoje sztandary. Bardziej niż satyryczny poeta […] smagał ich za to biczem, a po powrocie z rosyjskiej wyprawy kazał wydrzeć kobietom, zdradzającym swoich wiernych towarzyszy pod długą tychże nieobecność, ich bękarty i w zamian do swych piersi przystawić szczenięta. Stanisław […] czynił królowi, z odwagą wolnego człowieka, gorzkie wyrzuty. Wściekły tyran podążył za nim aż do świątyni, pod wielki ołtarz kościoła św. Michała, i w czasie odprawiania przez niego mszy przebił ciało jego mieczem.“[21]

[20] Alois Pischinger: Sagen aus Österreich, Wien 1949, s. 233-235.

[21] [Wolfgang Adolf Gerle,] Romantischer Bildersaal großer Erinnerungen. Aus der Geschichte des österreichischen Kaiserstaates, t. 2, Leipzig 1819, s. 20 i nast.

Dwa dalsze arkusze przedstawiają sceny z historii rycerzy Zakonu Krzyżackiego, którzy pod koniec XIII w. założyli na terenach nadbałtyckich swoje państwo zakonne a w 1410 roku - w toczonej przeciwko armii polsko-litewskiej bitwie pod Grunwaldem - ponieśli sromotną klęskę. Chodowiecki pokazuje ich w średniowiecznych strojach rycerskich (zdj. nr 50). Poza tym przedstawia również wielkiego mistrza zakonu, księcia Albrechta Pruskiego (1490-1568), w trakcie rozmowy z reformatorem Marcinem Lutrem w roku 1523 (zdj. nr 56), który radzi mu, by zamienił państwo zakonu na świeckie księstwo i wprowadził reformację. Z kolei zainicjowane w roku 1645 przez króla Polski Władysława IV Wazę Toruńskie Colloquium Charitativum (zdj. nr 58) mające pośredniczyć między będącymi po pruskimi wpływami luteranami i katolikami Rzeczpospolitej Obojga Narodów było następstwem różnic wyznaniowych, które od tego czasu panowały w Polsce.

Chodowiecki przedstawiał również wydarzenia z życia polskich królów, jak Zygmunta III Wazy (1566-1632), którego rządy surowo krytykował wojewoda bełski Rafał Leszczyński (1579-1636) wywodzący się z protestanckiej szlachty (zdj. nr 51).[22] Dwa arkusze pokazują sceny z życia Jana III Sobieskiego (1629-1696), króla Polski od 1674 roku (zdj. nr 52, 53), jeden został poświęcony śmierci króla Kazimierza III Wielkiego (1310-1370) podczas polowania na jelenie (zdj. nr 54), następny przedstawia początek pojedynku między królem Janem I Olbrachtem (1459-1501) i księciem Konradem Mazowieckim (zdj. nr 55), zaś na kolejnym widać ucieczkę króla Stanisława I Leszczyńskiego (1677-1766) podczas wojny o sukcesję polską (zdj. nr 59), która miała miejsce w 1734 i wiodła przez Gdańsk do króla Prus, Fryderyka Wilhelma I w Królewcu, gdzie przebywał na drugiej emigracji.

Ostatni sztych Chodowieckiego poświęcony historii Polski pokazuje rosyjskiego Generała Aleksandra Wassiljewicza Suworowa (1730-1800) w nocnym obozie wojskowym na warszawskiej Pradze w przeddzień 4 listopada 1794 roku (zdj. nr 60). Suworow już w 1768 roku brał udział w wyprawie wojennej przeciwko konfederatom barskim, w 1769 roku zajął Warszawę i w 1771 roku pokonał armię konfederatów. We wrześniu 1794 roku został wysłany przez carycę Rosji Katarzynę Wielką do Polski, by stłumić powstanie polskich patriotów pod dowództwem generała Tadeusza Kościuszki (1746-1817) przeciwnych rozbiorom Polski. Po zwycięstwie pod Brześciem zajął Pragę, staczając nierówną walkę z milicją miejską Warszawy, pułkiem żydowskim oraz cywilami i chłopami. W wyniku tych walk zginęło 20.000 mieszkańców; następnego dnia Warszawa skapitulowała. Podczas rzezi ludności cywilnej na Pradze zginęło kolejnych 10.000 osób. Sztych Chodowieckiego ukazał się cztery lata później, w 1798 roku w cyklu ośmiu arkuszy do „Historii Katarzyny II“ publikowanych w „Historisch-genealogischer Kalender“ w Berlinie. To, że przedstawił on to dramatyczne wydarzenie w formie romantycznej sceny przy ognisku w przeddzień rzezi na Pradze, wynika przypuszczalnie z jego pozycji społecznej, jaką miał w stolicy Prus, niedopuszczającej krytyki traktatu trzeciego rozbioru Polski zawartego między Rosją, Austrią i Prusami. W 1797 roku, czyli rok przed ukazaniem się tego sztychu, Chodowiecki został mianowany na dyrektora berlińskiej Akademie der Künste.

 

Axel Feuß, październik 2016 r.

[22] Chodowiecki prawdopodobnie błędnie kojarzy tę historię z osobą króla Polski Zygmunta [II] Augusta (1520-1572].

Literatura przedmiotu:

Wilhelm Engelmann, Daniel Chodowiecki’s sämmtliche Kupferstiche, beschrieben, mit historischen, literarischen und bibliographischen Nachweisungen, der Lebensbeschreibung des Künstlers und Registern versehen, Leipzig 1857 (publikacja dostępna w Internecie w zbiorach biblioteki cyfrowej Uniwersytetu w Weimarze).

Von Berlin nach Danzig. Eine Künstlerfahrt im Jahre 1773 von Daniel Chodowiecki. Faksimiledrucke nach den in der kgl. Akademie der Künste zu Berlin aufbewahrten Originalzeichnungen Chodowiecki’s, nebst kurzen erläuternden Notizen nach seinen eigenen Aufzeichnungen, Berlin (1883).

Von Berlin nach Danzig. Eine Künstlerfahrt im Jahre 1773 von Daniel Chodowiecki. 108 Lichtdrucke nach den Originalen in der Königl. Akademie der Künste in Berlin. Mit erläuterndem Text und einer Einführung von Professor Dr. W. von Oettingen, Amsler & Ruthardt (Gebr. Meder), Berlin 1895 (publikacja dostępna w Internecie w zbiorach Cyfrowej Biblioteki Narodowej Polona).

Chodowiecki. Zwischen Rokoko und Romantik. Mit 76 Abbildungen gewählt und eingeleitet von Professor E.W. Bredt, München b.r. [1916].

Jens-Heiner Bauer, Daniel Nikolaus Chodowiecki. Das druckgraphische Werk. Die Sammlung Wilhelm Burggraf zu Dohna-Schlobitten. Ein Bildband mit 2340 Abbildungen in Ergänzung zum Werkverzeichnis von Wilhelm Engelmann, Hannover 1982.

Elżbieta Budzińska, Daniel Chodowiecki und Polen, [w:] Hans Rothe/Andrzej Ryszkiewicz (red.), Chodowiecki und die Kunst der Aufklärung in Polen und Preußen. Vorträge der 4. Internationalen Konferenz des „Komitees“ vom 30.11. bis zum 3.XII.1983 in Wolfenbüttel (Schriften des Komitees der Bundesrepublik Deutschland zur Förderung der slawischen Studien, 9), Köln, Wien 1986.

Elisabeth Wormsbächer, Daniel Nikolaus Chodowiecki. Erklärungen und Erläuterungen zu seinen Radierungen. Ein Ergänzungsband zum Werkverzeichnis der Druckgraphik, Jens-Heiner Bauer (red.), Hannover 1988.

Daniel Chodowiecki. Die Reise von Berlin nach Danzig. 1. Das Tagebuch (Dziennik), tłum. Claude Keisch, red. i oprac. Willi Geismeier. 2. Die Bilder (Ilustracje), red. i oprac. Willi Geismeier (Deutsche Bibliothek des Ostens), Berlin 1994.

Maria Bogucka, Chodowiecki, seine Familie und Danzig, [w:] Ernst Hinrichs/Klaus Zernack (red.), Daniel Chodowiecki (1726-1801). Kupferstecher, Illustrator, Kaufmann (Wolfenbütteler Studien zur Aufklärung, 22), Tübingen 1997, s. 23-42

Helmut Börsch-Supan, Chodowiecki, Daniel, [w:] Saur Allgemeines Künstlerlexikon. Die Bildenden Künstler aller Zeiten und Völker, t. 18, München, Leipzig 1998 (z obszerną bibliografią do 1997 r.)

Irena Urbanowska, Polonica im Leben und Werk Daniel Chodowieckis, [w:] Polnisch-deutsche Wechselbeziehungen im zweiten Millennium, pod red. Jana Papióra, tom 1: Zur polnisch-deutschen Kulturkommunikation in der Geschichte. Materialien, Bydgoszcz 2001, s. 154-164

Daniel Chodowieckis Reise von Berlin nach Danzig im Jahre 1773. Daniela Chodowieckiego podróż z Berlina do Gdańska w 1773 roku, katalog wystawy w Domu Uphagena w Gdańsku. Oddział Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, Akademie der Künste Berlin, Berlin 2001


 

Online:

Film animowany "'Chodowiecki' - a short animation on Daniel Chodowiecki" na YouTubie: https://www.youtube.com/watch?v=PEZ6NZ5kick&feature=youtu.be