Madame Szymanowska i Goethe – tląca się miłość?
Szymanowska i jej siostra pojawiają się w dzienniku Goethego po raz pierwszy pod datą 14 sierpnia. Tego dnia spotkał pianistkę po rozmowach, które prowadził z baronem von Manteufflem i majorem von Wartenbergem, przypuszczalnie na jej koncercie, o którym pisał w liście do Zeltera dziesięć dni później. W prywatnym dzienniku odnotował: „U Madame Szymanowskiej, która w sąsiednim domu grała na fortepianie, jeden utwór Hummla, jeden swój i dwa inne, bardzo pięknie. Z nią na spacerze do młyna. Deszcz nas zaskoczył. Pod parasolami do źródła. Wieczorem na tarasie”[28]. W kolejnych dwóch dniach napisał wiersze dla obu sióstr i trzeciego dnia wpisał je do ich sztambuchów, po czym przekazał je właścicielkom, porozumiewając się prawdopodobnie po francusku[29]: „Wiersze do obu albumów gotowe i w nich wpisane. Madame Szymanowska z wizytą u mnie. Ciekawa wpisu w albumie”[30]. Następne spotkania odbyły się, zgodnie z zapisem w dzienniku Goethego, dopiero 20 sierpnia i 4 września, ponieważ tymczasem udał się on do Eger i Karlsbadu, między innymi w celu przeprowadzenia w okolicy badań geologicznych, a także skompletowania swojej kolekcji minerałów. Prawdopodobnie 7 września Szymanowska opuściła Marienbad, nie spotykając się już tam więcej z wielbicielem, co można wnioskować z zapisanych przez niego słów: [po moim powrocie] „zastałem haftowany talerz od Madame Szymanowskiej. Podobnie jak i inne drobiazgi, które trafiły do mnie pod moją nieobecność”[31].
O polskiej pianistce Goethe pisał również w listach do innych adresatów. Do synowej Ottilie i do Christopha Ludwiga Friedricha Schultza, berlińskiego prawnika, filologa i radcy stanu, skierował te same słowa, pisząc 18/19 sierpnia: „Madame Szymanowska, żeński Hummel z delikatnym polskim polotem, sprawiła mi w ostatnich dniach wiele radości; za tą polską życzliwością krył się największy talent, poniekąd tylko w tle albo […] na odwrót. Talent ten mógłby zmiażdżyć, gdyby nie jej gracja, która czyni go wybaczalnym”[32]. W jednym z listów do syna Augusta napomknął o swoich problemach sercowych z Ulrike, które Anna Milder-Hauptmann i Szymanowska złagodziły swoją muzyką: „Pozostało jeno lekkie rozdrażnienie, z którego zdałem sobie sprawę dopiero słuchając muzyki; bez pań Milder i Szymanowskiej nigdy nie doświadczyłbym tego”[33]. Dodać należy, że kompozytor i pianista Johann Nepomuk Hummel – uczeń Mozarta, Antonio Salieriego i Haydna – był od 1819 roku nadwornym kapelmistrzem w Weimarze i jedną z najbardziej znanych osobistości w mieście. Zdaniem muzykologa Joela Sachsa, wizyta w Weimarze bez zobaczenia Goethego i bez usłyszenia grającego Hummla nie byłaby dla żadnego turysty kompletna[34]. Szymanowska spotkała Hummla prawdopodobnie w Petersburgu w 1822 roku, który w tym samym czasie co ona koncertował tam podczas swojej jedynej podróży po Rosji, o czym donosiła „Allgemeine musikalische Zeitung”[35].
[30] Zapis z 18 sierpnia 1823 r., [w:] Goethes Werke. Weimarer Ausgabe, III. Abteilung..., s. 94.
[31] Zapis z 7 września 1823 r., tamże, s. 110.
[32] List do Ottilie von Goethe, Marienbad, 18.08.1823 r., [w:] Goethes Werke. Weimarer Ausgabe, IV. Abteilung ..., s. 175; List do Christopha Ludwiga Friedricha Schultza, Marienbad, 19.08.1823 r., tamże, s. 181.
[33] List do Augusta von Goethe, Eger, 24.08.1823 r., tamże, s. 192.
[34] J. Sachs, Johann Nepomuk Hummel, [w:] The New Grove Dictionary of Music and Musicians, red. Stanley Sadie, t. 8, London 1980, s. 782.
[35] „Petersburg. Im Winter und in dem grossen Fasten von 1822 war die Anzahl der von Künstlern zu ihrem Besten veranstalteten öffentlichen Concerte, im Verhältnis zu denen in vorhergehenden Jahren, nur gering, aber desto grösser die der Armen-Concerte […] Madame Symanoffska, Klavierspielerin aus Warschau, die sich mit Hrn. Hummel zu gleicher Zeit hier befand, interessierte das Publikum für sich durch Schilderung ihrer Lage; auch gefiel ihr Spiel in einigen Privat-Gesellschaften: denn sie zeigte natürliches Gefühl und bedeutende Fertigkeit …” [„Petersburg. Zimą i w czasie Wielkiego Postu 1822 r. liczba publicznych koncertów organizowanych na rzecz artystów była, w porównaniu z ubiegłymi latami, niewielka, za to więcej było koncertów dla biednych (...) Madame Symanoffska (sic!), pianistka z Warszawy, która była tu w tym samym czasie co Pan Hummel, zainteresowała sobą publiczność, opowiadając o swojej sytuacji; w niektórych kręgach prywatnych spodobała się również jej gra – wykazywała się bowiem naturalną wrażliwością i znakomitymi umiejętnościami...”], [w:] „Allgemeine musikalische Zeitung”, nr 34, Leipzig, 20 sierpnia 1823 r., kolumna 552 i nast., [online:] https://www.digitale-sammlungen.de/de/view/bsb10527973?page=288,289