Paderewski w Breslau
Przez wiele lat portret znajdował się w zbiorach rodziny Maxa Wislicenusa i pozostawał nieznany szerszemu kręgowi odbiorców. W 1993 r. wnuczka malarza Claudia Sprengell podarowała obraz wrocławskiemu Muzeum Narodowemu.[33]
Równie interesujący wydaje się portret Ignacego J. Paderewskiego odnaleziony w zbiorach prywatnych we Wrocławiu, a obecnie szczęśliwie włączony do kolekcji Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Namalowany został przez lwowskiego malarza Włodzimierza Błockiego (1885 – 1920).[34] Artysta był wybitnym portrecistą, malował także sceny rodzajowe oraz uprawiał grafikę artystyczną. W recenzjach z wystaw zbiorowych, w których uczestniczył zauważano „nieprzeciętny, ciekawy i rozległy talent” malarza i podkreślano, że „artysta to bardzo interesujący, wszechstronny i zasługujący na to, aby baczniejszą na niego zwrócić uwagę”.[35] W 1918 r. jeden z krytyków tak pisał o jego pracach: „Piękne subtelne akwarele Błockiego Włodzimierza i jego obrazy olejne wykazują wszystkie zalety jego pendzla, subtelność, bardzo dobry rysunek i oryginalność w ujmowaniu tematu”.[36]
Błocki mieszkał i tworzył we Lwowie, jedynie dwa ostatnie lata życia spędził w Zakopanem lecząc gruźlicę płuc.[37] Właśnie we Lwowie namalował konterfekt przystojnego mężczyzny o charyzmatycznej aparycji, który przedstawia zapewne Ignacego J. Paderewskiego. Wykonany pastelem wizerunek (wym. 52,5 x 63 cm) jest jednym z ciekawszych portretów artysty. Maestro ujęty został w popiersiu en face. Pełna głębokiego skupienia twarz, przymknięte oczy i rozwichrzone włosy oddają klimat towarzyszący jego recitalom, który tak sugestywnie opisał jego uczeń - pianista Henryk Sztompka: „Każdy koncert Paderewskiego przez niezwykłą powagę, nastrój, przez działanie jego olbrzymiej indywidualności, nieodpartą sugestię i bezapelacyjne władztwo nad tłumem, stawał się jakimś zbiorowym nabożeństwem, misterium.”[38] Wydaje się , że Błocki świetnie uchwycił nastrój owego misterium. Podkreśla go również wysmakowana chłodna kolorystyka.
W prawym dolnym rogu, obok sygnatury, znajduje się data 1912. W maju tego roku we Lwowie uroczyście obchodzono 250. rocznicę powstania Uniwersytetu Lwowskiego. Jednym z wyróżnionych doktoratem honorowym filozofii został Ignacy J. Paderewski.[39] Jednak ówczesna prasa lwowska nie zarejestrowała przyjazdu pianisty do stolicy Galicji.[40] Najprawdopodobniej artysta nie odebrał wyróżnienia lwowskiej Alma Mater osobiście. Przypuszczalnie nie przybył na obchody rocznicowe ze względu na dopiero co zakończone, niezwykle wyczerpujące, tournée po Afryce Południowej.[41] Zatem Błocki mógł spotkać Maestra dwa lata wcześniej – w październiku 1910 r. – kiedy ten uczestniczył w uroczystościach chopinowskich, jednak nie koncertował wówczas we Lwowie. [42] Stąd wniosek, że artysta malując portret Paderewskiego skorzystał prawdopodobnie z obrazu Maestra utrwalonego we własnej pamięci i skoncentrował się na oddaniu klimatu jaki kreował on swą sztuką. Przemawia za tym również jeden z detali wizerunku – wąsy wirtuoza, które na portrecie Błockiego są nieco dłuższe niż te zwykle noszone przez Paderewskiego.
Portret pędzla Błockiego, którym się tu zajmujemy trafił na Dolny Śląsk razem z Polakami wysiedlonymi po 1945 r. z dawnych Kresów Rzeczypospolitej. Prawdopodobnie to jedyny znany wizerunek Paderewskiego namalowany pastelem.
[33] Ibidem, s. 231
[34] Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działających. Malarze, rzeźbiarze, graficy, t.I (A-C), Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk 1971, s. 184
[35] „Gazeta Lwowska” nr 226 z 5.X.1909
[36] „Gazeta Lwowska” nr 272 z 18.XII.1918
[37] „Goniec Krakowski” nr 180 z 4.VII.1920
[38] H. Szompka, Pamięci Mistrza, w: Ignacy Jan Paderewski- artysta, społecznik, polityk – w opiniach jemu współczesnych .Antologia tekstów historycznych i literackich dla uczczenia 150. rocznicy urodzin wielkiego Polaka, wybór i opr. M. M. Drozdowski, X. Pilch- Nowakowska, Warszawa 2012, s.126
[39] „Kurjer Lwowski” nr 243 z 29.V.1912
[40] „Gazeta Lwowska” prowadziła wówczas rubrykę „Przyjechali do Lwowa”, gdzie skrupulatnie odnotowywano przyjazdy ważnych osobistości do miasta. W kilku numerach z końca maja 1912 r. nie odnaleziono nazwiska Ignacego J. Paderewskiego, stąd wniosek iż nie przyjechał on na uroczystości związane z jubileuszem Uniwersytetu Lwowskiego
[41] M. Perkowska, op. cit., s. 130
[42] I. J. Paderewski, op. cit. t. 2, s. 223