Paderewski w Breslau
Lata 1891 – 1901 to w karierze Paderewskiego nieprzerwane pasmo sukcesów. W Stanach Zjednoczonych jego występy wywołują ogromny entuzjazm publiczności. Jak już powiedziano we wstępie casus Paderewskiego stanowił tam niezwykły fenomen socjologiczny. Trzeba również pamiętać, że artysta był pierwszym na świecie pianistą, który odbywał tak liczne i tak dalekie tournées artystyczne oraz pozyskał tak szeroki krąg wielbicieli. Koncertował na wszystkich kontynentach za wyjątkiem Azji. Jego repertuar pianistyczny obejmował przede wszystkim kompozycje doby romantyzmu, zwłaszcza Chopina i Liszta, oraz twórczość własną. Niemal każdy recital rozpoczynał jednak sonatą Beethovena. Najczęściej były to sonata f-moll (tzw. Appassionata) lub sonata cis-moll (tzw. Księżycowa).
Zanim rozbłysła gwiazda Paderewskiego, genialnego wirtuoza, artysta znany był już jako kompozytor. Oprócz wspomnianego „Menueta G – dur” skomponował m.in. ”Album Majowe” op.10, cykl utworów powstałych na podstawie zapisów melodii góralskich ”Album Tatrzańskie” op.12, a także pieśni do słów Adama Mickiewicza i Adama Asnyka. Za jedną ze swych najlepszych kompozycji uważał „Wariacje i fugę na temat własny” op.11.
W maju 1901 r. w Królewskiej Operze Drezdeńskiej odbyła się prapremiera opery Paderewskiego „Manru”. Libretto, na podstawie „Chaty za wsią” Kraszewskiego, napisał Alfred Nossig. Premiera polska miała miejsce 8 czerwca 1901 r. we Lwowie, a tytułową partię śpiewał znany tenor Aleksander Bandrowski. Publiczność owacyjnie przyjęła kompozytora.[24] Specjalnie na premierę udekorowano gmach Teatru Miejskiego i zainstalowano elektryczny napis: MANRU.[25] Opera zyskała spore powodzenie. Wystawiało ją następnie wiele teatrów operowych Europy i Ameryki.
Jesienią 1901 r. opromieniony blaskiem sławy Paderewski ponownie odwiedza Wrocław. Recital Maestra odbył się 26 października w prestiżowej wielkiej sali Wrocławskiego Domu Koncertowego przy ul. Piłsudskiego.[26] Tym razem artysta grał na fortepianie firmy Steinway, którą promował i z którą związany był wieloletnim kontraktem.[27] Publiczność i krytycy muzyczni przyjęli występ entuzjastycznie. Zachwycony Emil Bohn napisał na łamach „ Breslauer Zeitung”, iż swą porywającą grą pianista niepodzielnie panował nad słuchaczami. Podkreślał przy tym, że w 1891 r. kiedy artysta po raz pierwszy wystąpił we Wrocławiu, był u progu swej fascynującej kariery, teraz towarzyszyły mu powodzenie i sława genialnego wirtuoza.[28] Stąd też zainteresowanie publiczności recitalem przeszło najśmielsze oczekiwania, o czym świadczyła wypełniona po brzegi sala, licząca ówcześnie aż 1478 miejsc siedzących ![29]
[24] Ibidem, s. 81
[25] „Kurjer Lwowski” nr 157 z 8.VI.1901
[26] M. Perkowska, op. cit., 91
[27] D.Taylor, Paderewski’s Piano, Smithsonian Magazine, Vol.29,March 1999, s.32–34
[28] „Breslauer Zeitung“ nr 760 z 29.X.1901
[29] J. Subel, Działalność Schlesische Philharmonie, [w]: Przedmieście Świdnickie we Wrocławiu, red. H. Okólska, H. Górska, Wrocław 2012, s. 247