Dorota Danielewicz – menadżerka kultury, slawistka, pisarka i dziennikarka
Polsko-niemieckie mosty literackie
Po powrocie do Berlina Dorota Danielewicz nawiązuje współpracę z Literarisches Colloquium Berlin (LCB). Pierwsze kroki w LCB poczyniła swego czasu w towarzystwie Wernera Fritscha. Dorota zaczyna stawać się w Berlinie jednoosobową instytucją. W dobie, kiedy nie było internetu, jest w stanie sprowadzić do LCB plejadę najświetniejszych polskich autorów. Zdobywszy wcześniej ich aktualne książki, z przekonaniem przedstawia je nieznającym języka polskiego partnerom. Nie istniał jeszcze wówczas Instytut Książki w Polsce, który dziś jest partnerem wielu niemieckich instytucji literackich. Wprawdzie w Berlinie zawsze stypendia literackie DAAD otrzymywali także polscy autorzy, ale w Polsce długo nie było instytucjonalnego odpowiednika. Tę lukę skutecznie samoistnie wypełnia Dorota Danielewicz. Przez całe lata 90-te jej misją jest przerzucanie pomostów między literaturą polską i niemiecką. Organizowane przez Danielewicz imprezy świetnie się udają, do dziś są w Berlinie wspominane jako „legendarne”. Tuż po upadku Muru w 1989 r. organizuje w LCB „Tydzień literatury polskiej”. Do Berlina przyjeżdża Agnieszka Osiecka, Ryszard Krynicki, Hanna Krall, Paweł Huelle, Tadeusz Konwicki, Tadeusz Nowakowski, Janusz Głowacki, Janusz Anderman. Po spotkaniach autorskich wartkie dyskusje toczą się jeszcze w ścisłym gronie przez długie wieczory. Dorocie Danielewicz często towarzyszy partner i późniejszy mąż, politolog Basil Kerski. Para poznała się w Berlinie na seminarium slawistycznym dotyczącym poezji polskiej 1968 r. Potem ich życie tak się potoczy, że wielu omawianych wówczas autorów poznają osobiście. W 1989 r. równolegle do polskiego festiwalu literackiego w budynku LCB odbywa się wystawa książek, które się ukazały w Polsce w tzw. „drugim obiegu”. Danielewicz przygotowała ją z mieszkającym wówczas w Berlinie poetą i pisarzem Leszkiem Szarugą, który udostępnił swe obszerne zbiory wydawnictw podziemnych z czasów PRL-u.
Swą aktywność Danielewicz łączy z życiem rodzinnym i studiami. W 1992 r. wychodzi za mąż za Basila Kerskiego. W 1993 r. na świat przychodzi ich pierwszy syn Jan, cztery lata później rodzi się Alexander. Pracę magisterską o przekładach własnych tekstów jako trzeciej formie literackiej na podstawie twórczości Stanisława Przybyszewskiego i Tadeusza Rittnera Dorota Danielewicz pisze u prof. Witolda Kośnego w r. 1992/93.
Literackie diamenty
Na początku lat 90-tych w Polsce debiutuje wiele pisarek, na co Danielewicz od razu zwraca uwagę. W 1995 r. z jej inicjatywy do Berlina po raz pierwszy przyjeżdża przyszła Noblistka Olga Tokarczuk z „Podróżą ludzi księgi”. Swe książki przedstawiają wówczas Magdalena Tulli, Natasza Goerke, Anna Bolecka, Inga Iwasiów, Hanna Kowalewska, poetka Mira Kuś. W 1996 r. we współpracy z Akademie der Künste i DAAD Berliner Künstlerprogramm Dorota Danielewicz zaprasza klasyków literatury polskiej: żyjącego na emigracji Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Sławomira Mrożka, Adama Zagajewskiego. W LCB Danielewicz współorganizuje także cykl „Drugie pokolenie po Holocauście”, w którym bierze m.in. udział Ruth Klüger, Imre Kertész i Leo de Winter, jak również cykl „Literatura Sinti i Romów” z powieściopisarzem Matéo Maximoff. Dr Ulrich Janetzki z LCB chętnie angażuje Dorotę Danielewicz jako asystentkę podczas wyjazdów pisarzy niemieckich zagranicę. Z Katją Lange-Müller, Klausem Schlesingerem, Andreasem Neumeistrem i Edgarem Hilsenrathem podróżuje do Polski na spotkania w Instytutach Goethego. Do Rumunii i Mołdawii wyjeżdża z Brigittą Burmeister, Marion Tietze, Martinem Ahrendsem, Wolfgangiem Hilbigiem, Andreasem Neumeisterem, Janem Koneffke.
Ze szczególnym sentymentem Dorota Danielewicz wspomina dwie podróże po Niemczech z Hanną Krall, w latach 1996–1997. Moderowała i tłumaczyła wówczas spotkania z pisarką w Nadrenii-Westfalii i Frankfurcie nad Menem. Po latach, kiedy w 2000 r. Hanna Krall otrzymała razem z Marcelem Reichem-Ranickim Nagrodę im. Samuela Lindego w Getyndze, ponownie poproszono Danielewicz o towarzyszenie laureatce. Przeprowadzi wówczas wywiad z autorem laudacji dla Hanny Krall, Ryszardem Kapuścińskim. Wiele wspomnień pozostawiły również tłumaczone przez nią spotkania autorskie z Ryszardem Kapuścińskim, na przykład w Haus der Kulturen der Welt w Berlinie.
W roku 2000 Dorota Danielewicz organizuje w LCB szczególny cykl spotkań o literaturze pt. „Kosmopolen 2000”. Chcąc uniknąć nieprzystającego już jej zdaniem do pisarzy polskich mieszkających zagranicą określenia „Emigracja” sięga po nośną nazwę „Kosmopolacy”, wykreowaną w jednym z esejów przez Andrzeja Bobkowskiego. W Berlinie prezentują wówczas swoją twórczość Czesław Miłosz, Krzysztof Rutkowski z Paryża, Bronisław Świderski z Kopenhagi, Henryk Grynberg z Nowego Jorku, mieszkający w Niemczech początkujący autor Krzysztof Niewrzęda, Janusz Rudnicki i Dariusz Muszer. Spotkania jak zwykle w LCB mają perfekcyjną oprawę – towarzyszy im wyśmienita kadra tłumaczy i tłumaczek, zapraszane są redakcje gazet i rozgłośni radiowych. „Naprawdę chodzi mi o literaturę, nie o mnie”, stwierdza Danielewicz w rozmowie z „Porta Polonica”. „Bardzo zależało mi na tym, aby treści poruszane w literaturze polskiej szły w świat.”
Dlatego też Dorota Danielewicz pisze dla niemieckich wydawnictw recenzje wewnętrzne, skutecznie polecając polskich pisarzy – Pawła Huelle, Martynę Bundę, Dorotę Masłowską, Michała Witkowskiego, Jerzego Pilcha, Wojciecha Kuczoka, Janusza Andermana. Z Kathariną Raabe z „Suhrkamp Verlag” współpracuje przy redakcji dwujęzycznego tomu pt. „Der Augenblick. Chwila” Wisławy Szymborskiej[2]. Wśród wyrazistych wspomnień jest nagrany przez telewizję WDR w Bonn w 1992 r. program „Gespannt auf...” Dyskusję nad książkami Andrzeja Szczypiorskiego prowadziła Iris Radisch. Dorota Danielewicz wystąpiła w programie obok Vereny Auffermann i Henryka M. Brodera.
Jej życie zawodowe w latach 90-tych wprawdzie prężnie się rozwija, Danielewicz nie jest jednak w stanie podjąć pełnoetatowej pracy. Pod koniec lat 90-tych prywatnie przeżywa niewyobrażalny stres, walcząc z postępującą niezrozumiałą chorobą starszego syna, wyraźnie cofającego się w rozwoju. Na diagnozę niezwykle rzadkiej i nieuleczalnej choroby GM 1 (gangliozydozy) będzie musiała poczekać jeszcze kilka lat. Trudną historię walki z chorobą i niepełnosprawnością syna po latach opisze w poruszającej książce pt. „Droga Jana”[3]. Dorota Danielewicz w ciężkim dla niej czasie na własnych zasadach kontynuuje pracę zawodową.
Po roku 2000 nadal organizuje spotkania literackie – teraz w Literaturforum w Domu Brechta (Brecht-Haus), dokąd zaprasza Olgę Tokarczuk, Adama Zagajewskiego, Ingę Iwasiów. Nie sposób wymienić wszystkich polsko-niemieckich wydarzeń literackich, które odbyły się dzięki jej inwencji w Berlinie. W ostatnim czasie do największych należy festiwal „Unrast”, który Danielewicz zorganizowała jesienią 2022 r. wraz z zamieszkałą w Berlinie renomowaną polską dziennikarką Ewą Wanat, we współpracy z Berliner Literarische Aktion. Uczestniczyło w nim 50 pisarzy, tłumaczy i moderatorów dyskusji z Polski i Niemiec.
Jesienią 2023 r. dla berlińskiej publiczności i Polsko-Niemieckiego Towarzystwa w Berlinie Danielewicz poprowadziła 7 spotkań „Lesen, was die Nachbarn schreiben” („Czytać, co piszą sąsiedzi”), na których prezentowały swą twórczość tamtejsze osoby piszące jak i te z Polski.