Józef Piłsudski w niemieckich więzieniach
„O tym, żebym mogła zaprzestać pracy – wspominała po latach Aleksandra Piłsudska –, trudno było marzyć; odżywienie było nędzne: zupa, kasza i strasznie nędzny chleb, który nawet trudno było przełknąć. Jadałam w stołówkach, gdyż brak opału wykluczał gotowane w domu. Masła czy jakiegokolwiek tłuszczu nie było na lekarstwo. Mąki w sklepach nie było również“.
W Magdeburgu Piłsudski otrzymał smutną wiadomość o śmierci w Paryżu brata Bronisława, byłego zesłańca, badacza Dalekiego Wschodu i podróżnika. Tutaj także zaczął pisać wspomnienia z walk legionowych „Moje pierwsze boje“ (pierwsze wydanie ukazało się w 1925 roku). Dolegliwa samotność skończyła się pod koniec sierpnia 1918 roku. Władze niemieckie postanowiły przenieść do twierdzy K. Sosnkowskiego (przebywał w Magdeburgu w więzieniu wojskowym). Obaj panowie spędzali czas na grze w szachy, spacerach poza mury cytadeli i dyskusjach.
„Po obiedzie – wspominał Sosnkowski – rozchodziliśmy się do pracy: Komendant pisał wówczas wspomnienia z pola walk legionowych (…). Muszę przyznać, że częściej jednak oddawaliśmy się ulubionej grze w szachy. Nasza wspólna namiętność do tej szlachetnej rozrywki doprowadzała nas niekiedy do lekkich nieporozumień“.
Uwięzienie przyjmowało więc postać internowania z coraz liczniejszymi udogodnieniami. Wyjścia do miasta były bardzo częste. Przeznaczano je na zwiedzenie katedry, muzeum, miejskich parków i innych tutejszych ciekawostek.
Piłsudski miał też prawo do zamawiania posiłków poza twierdzą. Przysyłano mu je z restauracji hotelu Magdeburger-Hof na Alte Ulrichstrasse 4, potem w Bierrestourant Patzenhofer na Bärstrasse 1. Zachowały się rachunki z tego okresu. Powodem zmiany kuchni była prawdopodobnie wygórowana cena. Za zupę z mięsem i jarzynami oraz kolację polski więzień płacił miesięcznie w pierwszej z wymienionych restauracji około 700 Mk., w drugiej tylko 350 Mk. Rząd niemiecki wypłacał na jego utrzymanie 250 Mk miesięcznie, resztę pokrywało Generalgouvernement Warschau, które trzy razy przyznało dotację w wysokości 1000 Mk. Dodatkowe pieniądze Piłsudski otrzymał od towarzyszy partyjnych z kraju. W sumie dysponował kwotą 10 tys. Mk. Niewykorzystane 1445 Mk skrupulatne, mimo rewolucji, państwo niemieckie zwróciło mu w następnych latach.