Pomnik w Koblencji – fizyczne oraz wirtualne miejsce pamięci o ofiarach nazizmu w północnej części Nadrenii-Palatynatu
Co więcej, wzbudził on w nich sporą złość; jak wynika z raportów gestapo o nastrojach społecznych (niem. Stimmungsberichte) przeanalizowanych przez Henniga, ich gniew kierował się przede wszystkim przeciwko żonie gospodarza. Poza tym, wykonanie kary śmierci wywołało u niektórych mieszkańców nawet szok. W swoim artykule poświęconym Abramskiemu z 2004 roku Hennig doszedł do następującego wniosku:
„Ale nawet to »oburzenie«, to uczucie współczucia i niesprawiedliwości w nazistowskim państwie bezprawia nie pomogło Marianowi Abramskiemu. Jak wielu innych Polaków i robotników ze Wschodu [niem. Ostarbeiter] został on tu, u nas, zamordowany przez gestapo w ramach tzw. »szczególnego traktowania« [niem. Sonderbehandlung]. Żaden grób, żaden nagrobek go nie upamiętnia. Jego rodzina nie otrzymała żadnego odszkodowania. Ale przynajmniej znamy teraz jego losy i możemy uczcić jego pamięć”[5].
Ponadto nie wiadomo, czy i na ile krewni i potomkowie Abramskiego dowiedzieli się o jego losie. Dlatego, też po upływie 80 lat, tym pilniejsze jest przypomnienie tej zbrodni i w miarę możliwości przywrócenie ofierze jej tożsamości – niejako w zastępstwie wszystkich dotąd nierozpoznanych ofiar, czy w ogóle nieznanych z imienia i nazwiska. Zamordowany Abramski nie ma nagrobka, który by go upamiętnił. Jego doczesne szczątki zostały jednak pochowane na cmentarzu Nordfriedhof w Bonn[6] – w dniu jego śmierci, po tym kiedy „Instytut Anatomii przekazał [je], bez bliższych wyjaśnień”[7] do Bonn.
Zadaniem i celem stowarzyszenia „Mahnmal für die Opfer des Nationalsozialismus in Koblenz e.V.” jest nie tylko zachowanie pamięci o ofiarach, lecz także ocalenie ich losów od zapomnienia, aby takie historie jak przypadek Abramskiego nie kończyły się wraz z wystawieniem aktu zgonu – czyli w jego przypadku – przez Urząd Stanu Cywilnego w Zell, co ciekawe, 9 listopada 1949 roku, i to bez podania przyczyny jego zgonu: „Robotnik rolny Marian Abramski, [wyznania] katolickiego, zamieszkały w Briedel, powiat mozelski, zmarł 3 lipca 1942 roku, o godzinie 11 minucie 30, w Briedel. Zmarły urodził się 15 stycznia 1905 roku w [miejscowości] Las [sic!] koło Warszawy – Polska. Zmarły był żonaty“[8]. Historia Abramskiego jest kontynuowana w duchu pojednania. Świadectwem tego jest także pomnik w Koblencji.
Christof Schimsheimer, grudzień 2021 r.
[5] Joachim Hennig, Mord vor der Haustür beunruhigte Bevölkerung. Zweiter Teil zum Schicksal der Zwangsarbeiter an der Mosel und in ganz Deutschland, [w:] „Heimat zwischen Hunsrück und Eifel. Beilage der Rhein-Zeitung für Schule und Elternhaus”, nr 10, październik 2004 r., https://mahnmalkoblenz.de/PDF_AUF/Print_Morde_vor_der_Haust%C3%BCr.pdf (dostęp: 19.01.2022 r.).
[6] Jak wynika z „Listy zmarłych nie niemieckiego obywatelstwa – według narodowości, pochowanych na cmentarzach gminy miejskiej Bonn od 3.09.1939 r. do 8.05.1945 r.” (karta III, narodowość polska, [nr inw.] Amt OB nr 94), https://collections.arolsen-archives.org/G/wartime/02010201/0031/150536… (dostęp: 19.01.2022 r.).
[7] Karta „Osoby o nieznanym obywatelstwie”, kategoria C, powiat grodzki Bonn, https://collections.arolsen-archives.org/G/wartime/02010201/0031/150535… (dostęp: 19.01.2022 r.).
[8] Akt zgonu Mariana Abramskiego, nr 137/1942, USC w Zell nad Mozelą, https://collections.arolsen-archives.org/G/wartime/02020202/0014/140115… (dostęp: 19.01.2022 r.).