Kosmopolacy z Bochum: Europejska kultura z polskimi akcentami w Zagłębiu Ruhry
Napis Kosmopolen, nierzadko wykonany zygzakowatą, zamaszystą i zdecydowaną czcionką Magneto, jest częstym elementem plakatów zapowiadających koncerty, spotkania autorskie i wystawy, które od 2008 roku odbywały się między Dortmundem i Krefeldem. Cóż kryje się za tym słowem i dlaczego kojarzy się ono z tak różnymi wydarzeniami? Kosmopolen to „marka kulturowa“, która skupia wokół siebie artystki i artystów (ale nie tylko) z Zagłębia Ruhry (i nie tylko stąd) z polskimi korzeniami (choć nie tylko) w celu rozwijania kultury, ale oczywiście nie tylko po to. Warto tu choćby wspomnieć o koncertach muzyczno-literackich dla dzieci „Kasienki & Tuwim“, festiwalu muzycznym „New Polished Tunes“ czy też o licznych spotkaniach autorskich.
Brzmi wszechstronnie, a nawet nieco zagmatwanie? Tym bardziej należy dokładniej przyjrzeć się temu, co się kryje pod nazwą Kosmopolen, bowiem to pozwoli nam odkryć wiele śladów polskiej, ogólnoniemieckiej a także niemieckiej kultury Zagłębia Ruhry.
Stowarzyszenie i inicjatywa
To, że Kosmopolen otrzymało status zarejestrowanego stowarzyszenia (eingetragener Verein, e. V.) było właściwie tylko formalnością – wyjaśnia Emanuela Danielewicz, współzałożycielka i przewodnicząca stowarzyszenia aż do jego rozwiązania. To ona właśnie była głową i sercem tej inicjatywy. Słowo „inicjatywa“ jest lepszym określeniem niż „stowarzyszenie“, które kojarzy się raczej z czymś, co trąci myszką – zauważa Danielewicz, fotografka z własnym studio i galerią przy Springerplatz 29a w Bochum. I nawet, jeśli czasami używa też słowa „kolektyw“, to jednak opowiadając o „Kosmopolakach“, którzy zrobili to czy tamto, najczęściej ma na myśli pojedyncze osoby, które były członkami Kosmopolen.
Zdarzały się okresy, kiedy do stowarzyszenia należało 35 członków, w większości artystek i artystów. Byli wśród nich muzycy: Vitold Rek, Robert Kusiolek i Benjamin Garcia, a także pisarz Artur Becker, aktor Joachim Król i aktorka Monika Bujinski.
Na przełomie 2019 i 2020 roku doszło do oficjalnego rozwiązania stowarzyszenia. Najwyraźniej forma prawna inicjatywy nie sprawdziła się, mimo iż organizowane przez nią imprezy rosły w siłę i zyskiwały coraz większą popularność. Na przykład trudno sobie wyobrazić, by podczas corocznego miejskiego festiwalu „Bochumer Musiksommer“ (Muzyczne Lato w Bochum) zabrakło Kosmopolaków. Pomimo formalnego rozwiązania stowarzyszenia, marka istnieje jednak nadal i jest nawet zarejestrowana pod znakiem towarowym: Kosmopolen®. Dlatego też podczas kolejnych edycji „Bochumer Musiksommer“ nie zabraknie Kosmopolaków na festiwalowej scenie.
Statut Kosmopolen e.V. zawiera stereotypowe sformułowania typu: jednym z celów jest „wspieranie sztuki i kultury“. Podobnie ma się sprawa z trzema następującymi, jeszcze bardziej interesującymi zapisami. Pierwszy dotyczy wskazania: członkowie stowarzyszenia widzą siebie jako osoby, które „mając na uwadze nowe pokolenia, wskazują im drogę do zrozumienia muzyki, sztuki i literatury“. Drugi odnosi się do kwestii szczególnie dla nich ważnych: do wymiany i otwartości, gdyż „innowacje i inspiracje zawsze przychodzą z zewnątrz“. A w trzecim jest mowa o tym, że dążeniem Kosmopolen jest „wspieranie dialogu między tym, co było, co jest i co będzie“.[1] Tego rodzaju deklaracje występują w wielu statutach stowarzyszeń kulturalnych i są mile widziane w urzędach ds. kultury.
Statut przewiduje „wspieranie porozumienia pomiędzy narodami: polskim i niemieckim“, jednak Emanuela Danielewicz stwierdza, że chodzi o coś więcej, podkreślając rolę kultury Zagłębia Ruhry jako elementu łączącego różne kultury. Niektórzy Kosmopolacy urodzili się w Niemczech; takim przykładem jest aktor Joachim Król, który przyszedł na świat w Herne. Inni przyjechali do Niemiec jako dzieci – podobnie jak Danielewicz, która najpierw mieszkała w Berlinie i później osiadła w Bochum. Są wśród nich też tacy, którzy – jak wokalistka jazzowa Kasia Bortnik – przybyli do Niemiec na studia albo w chwili przyjazdu byli jeszcze bardziej dorośli. Nie brak też takich, którzy nie mają polskich korzeni, co dotyczy np. muzyka Benjamina Garcii.
Współpraca Kosmopolaków narodziła się w Bochum, konkretnie w miejscu zamieszkania i pracy założycielki stowarzyszenia Emanueli Danielewicz. Niemniej jednak, nie wszyscy członkowie byli „Zagłębiakami znad Ruhry“, toteż idea „kosmopolskości“ trafiła również do Hanoweru, Berlina i Kolonii. Polskość z zasady i tak wpisuje się w europejskość, o czym będzie mowa jeszcze później. Inną ważną sprawą dla Danielewicz jest odkrywanie śladów dawnej kultury żydowskiej. Również ona wniosła wkład do kultury europejskiej i również ona łączy kultury polską i niemiecką.
[1] Vereinssatzung des Kosmopolen e.V. [Statut stowarzyszenia], na stronie: http://kosmopolen.org/verein-organisation/ (stan na dzień 04.11.2017 r.).