Od Towarzystwa Sokół do Dariusza Wosza – polski sport w Bochum
Polscy działacze narodowi w Bochum, jak wspomniany Jan Brejski i redaktor naczelny „Wiarusa“ Stanisław Kunca, byli także członkami Towarzystwa „Sokół“. W Zagłębiu Ruhry towarzystwo było aktywne od 1899 roku. Jego aktywność doprowadziła do wzrostu „skłonności do konfliktów“ między polskimi górnikami i administracją – i ostatecznie do krwawych „zamieszek w Herne“ (Herner Krawallen)“ w tym właśnie roku. W ich efekcie środowisko polskie zmobilizowało się do wypełnienia luki w strukturze organizacyjnej,[9] stając się tą częścią Towarzystwa, w której gestii było tworzenie narodowo-polskich związków w Prusach Zachodnich i na Śląsku, w Berlinie i w Zagłębiu Ruhry, aż po obszary północnych Niemiec. W skład Nadrenii-Westfalii wchodziło 5 okręgów, tzw. Gaue, przy czym towarzystwa [gniazda sokole – przyp. tłum.] w Bochum należały do okręgu reńsko-westfalskiego, w Wattenscheid – do okręgu reńskiego z główną siedzibą w Wattenscheid, natomiast dzielnice Langendreer i Gerthe leżały w okręgu westfalskim. Około 1910 roku, na terenie Bochum działało w sumie 12 polskich towarzystw „Sokoła“: w Bochum, Altbochum, Wiemelhausen, Riemke, Bochum-Grumme, Bochum IV, Bochum VII[10], Wattenscheid, Linden-Dahlhausen, Weitmar, Langendreer oraz w Gerthe. Zrzeszały one około 450 członków, choć czynnych członków było mniej, bo w granicach od 50 do 70 %. Poza działalnością gimnastyczną, która opierała się na zasadach gimnastyki niemieckiej, polscy sportowcy wspierali działania w zakresie krzewienia polskiej świadomości narodowo-kulturowej. Przynależność do organizacji była, podobnie jak w przypadku niemieckich sportowców okresu „przedmarcowego“ (Vormärz) i rewolucji 1848 roku, dowodem postawy politycznej i niekoniecznie wynikała z chęci hartowania ciała. W żadnym z towarzystw nie było żeńskich członków, a w hali gimnastycznej ćwiczono tylko w „Sokole“ w Wattenscheid.[11] Dostęp do infrastruktury miejskiej w wilhelmińskich Niemczech, jako państwa klasowego, był bardzo ograniczony zarówno dla sportowców wywodzących się z klasy robotniczej jak i z kręgów polskojęzycznych imigrantów, wśród których przeważali mężczyźni. Pruska Ustawa o zrzeszeniach (Vereinsgesetz) z 1850 roku zakazywała kobietom udziału w zrzeszeniach o charakterze politycznym, do których zaliczano także ruch sokoli. W 1908 roku, wraz ze zmianą ustawy i wprowadzeniem w życie Ustawy o zrzeszeniach w Rzeszy Niemieckiej (Reichsvereinsgesetz), członkostwo kobiet wprawdzie stało się zasadniczo możliwe, lecz polskie narodowo-katolickie, konserwatywne środowisko nadal utrudniało ich działalność w towarzystwach. W ten sposób pruskie represje, struktura demograficzna osób napływających do Zagłębia i konserwatywny katolicyzm nakładając się na siebie, doprowadziły do utworzenia „przestrzeni wolnych od kobiet“.[12] Ponieważ organizacje „Sokoła“ miały charakter polityczny również w rozumieniu Reichsvereinsgesetz z 1908, obowiązywał także zakaz przyjmowania do nich młodzieży. To z kolei istotnie ograniczało możliwości rekrutacji i mobilizacji członków Towarzystwa „Sokół“.
Działalność sportowa „Sokoła“ obejmowała głównie tak zwaną „niemiecką gimnastykę“, rzadziej lekkoatletykę czy gimnastykę zespołową. Ćwiczenia zespołowe były narzucane z centrali i często odbywały się przy patriotycznej muzyce, co stanowiło dobre przygotowanie do organizacji festynów i pochodów. Zajęcia rekreacyjne, jak np. piłka nożna, praktycznie w ogóle nie miały miejsca. Rozgrywki i zawody z reprezentantami niemieckich towarzystw były wykluczone. Z punktu widzenia społeczno-psychologicznego towarzystwa sokole stanowiły niejako azyl dla imigrantów i były jednocześnie czynnikiem mobilizującym ich środowisko do radzenia sobie z problemami akulturacji i tendencjami do dezintegracji.
Obawy władz przed antyniemiecką działalnością polityczną członków „Sokoła“ często prowadziły do zakazu działań publicznych. Z tego powodu przez pewien czas okręgi nadreńsko-westfalskie decydowały się na urządzanie swoich „Zlotów Sokolich“ (nazwa kryje w sobie metaforę nawiązującą do zlatującej się gromady sokołów) w holenderskiej miejscowości Winterswijk. Jednak, pomimo kilku radykalnych wypowiedzi funkcjonariuszy „Sokoła“ opublikowanych w prasie amerykańskiej, wspomniane obawy o nielojalność okazały się bezpodstawne. Po wybuchu I wojny światowej sytuacja nabrała jeszcze innego wymiaru. W piśmie skierowanym do prezydenta policji w Bochum trzy lata po wybuchu wojny – w lutym 1917 roku, nadreńsko-westfalski okręg, do którego należała większość stowarzyszeń w Bochum, podsumował swoją sytuację w następujących słowach: „Na początku wojny w Okręgu X Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego w Bochum było około 1 800 członków. Z dostępnych nam zestawień statystycznych wynika, że 1 152 członków zostało powołanych do wojska niezwłocznie po rozpoczęciu wojny.“ W dalszej części pisma mówi się o cenie, jaką zapłacili za tę lojalność wobec Prus i Rzeszy Niemieckiej: „Dotąd (czyli do 1917 r. – przyp. autora) 142 polskich sportowców z naszego okręgu zginęło śmiercią bohaterską, a 91 zostało odznaczonych Krzyżem Żelaznym. Wszyscy z oddaniem i wiernością spełniali swoje żołnierskie obowiązki, o czym świadczą liczne awanse na podoficerów. Przygotowanie gimnastyczne w naszych związkach było dla nich bardzo pomocne w znoszeniu trudów wojny.“[13]
[9] Blecking, 2001, s. 43-44.
[10] Zaskakująca numeracja wynika prawdopodobnie z faktu, że w pierwszym okresie tworzenia towarzystw sokolich w Zagłębiu, niektóre z nich szybko rozwiązywano.
[11] Informacje na temat towarzystw sokolich w Bochum, patrz: Blecking, 1990, s. 231-233.
[12] Tu należy wspomnieć, że również Deutsche Fußball-Bund (DFB) był przestrzenią wolną od kobiet do 1970 r.
[13] Cytat za: Blecking, 1990, s. 176-177.