„Birkenau“ Gerharda Richtera
W 2008 roku, w dziennikuFrankfurter Allgemeinen Zeitung z 11 lutego, Gerhard Richter pierwszy raz zobaczył cztery reprodukcje powstałych wtedy zdjęć. Zafascynowany siłą oddziaływania fotografii postanowił umieścić je w swoim słynnym zbiorze zdjęć i wizualnych motywów pod tytułem „Atlas“, będącym niejako ikonograficzną dokumentacją jego pamięci. W tym celu sporządził malarskie kopie wszystkich czterech fotografii i powiesił je w swojej pracowni. Po niedługim czasie zdecydował się wykorzystać je jako podłoże dzieła, które miało nosić tytuł „Birkenau“. W 2014 roku, po wielu rozważaniach i badaniach, powstała jego ostateczna wersja, składająca się z czterech abstrakcyjnych, wielkoformatowych obrazów (olej na płótnie, 260 x 200 cm każdy).
Zamalowując podłoże dzieła stworzone w oparciu o fotografie z Birkenau, Richter sprawił jednak, że stały się one zupełnie niewidzialne. W ten sposób cykl „Birkenau“ stał się czysto abstrakcyjnym dziełem. Niemniej, tytuł, zebrana i załączona przez artystę dokumentacja oraz forma prezentacji muzealnej, w której dzieło było konsekwentnie eksponowane wraz z oryginalnymi fotografiami, w nadzwyczaj subtelny sposób przywołują obecność pierwotnych fotografii. Wiedza na ich temat jest więc ciągle obecna.
Pierwsza prezentacja cyklu „Birkenau“ Richtera odbyła się w Museum Frieder Burda w Baden-Baden w 2016 roku i odtąd proces jego powstawania, jego siła oddziaływania oraz zachodzące w nim wielorakie zależności były częstym tematem szczegółowych opracowań, recenzji i interpretacji.[8] Znamiennym jest fakt, że dzieło, które jest poświęcone holokaustowi, stanowi także niezwykłe miejsce pamięci historii Polaków w Niemczech, co osobiście potwierdza artysta.[9] Bez polskiego ruchu oporu „Birkenau“ Richtera w ogóle by nie powstał.
Artystycznie zakrywając zilustrowane źródło pamięci swoim malarskim gestem, Richter konstruuje wręcz swoiste miejsce pamięci i zachęca do dyskusji nad nim.[10] Artysta tworzy równowagę między pamięcią a estetyką abstrakcji, dopuszczającą osobliwe współistnienie obu obszarów. Przez szacunek do wydarzeń w obozie Birkenau artysta nie pokazuje wstrząsających dokumentów źródłowych, aczkolwiek za pomocą artystycznych środków sprawia, że w jego obrazach stają się one realne i odczuwalne. Obóz Birkenau jest w dziele o tym samym tytule „obecny, choć niewidoczny“.[11]
Artysta przenosi patrzącego w stan, w którym oscyluje on między pamięcią i estetyką, między okrucieństwem i pięknem, między konsternacją i ciekawością, oraz prowadzi go na granicę pomiędzy oczywistością a jej wyparciem. Ostatecznie wygrywa jednak estetyka, to, co Richter ma w tej tematyce do zaoferowania jako artysta, czyli obraz. Jest to „obraz mimo wszystko“, który, jak stwierdza Richter, ma przede wszystkim pocieszać.[12]
[8] Patrz: Gerhard Richter, Birkenau, Museum Frieder Burda, Kolonia 2016 oraz Benjamin H.D. Buchloh, Gerhard Richters Birkenau-Bilder, Kolonia 2016.
[9] Jacek Barski: rozmowy z Gerhardem Richterem 12 i 26 marca 2018 r.
[10] Na paradoksalność pamięci wskazywał w swoich „Cahiers“ (Zeszytach) Paul Valéry (1871-1945) już w latach 1921 i1922: „Die Sensibilität ist das augenblickliche/unaufhörliche / Phänomen, welches das ‚Gedächtnis‘ in einer bestimmten Richtung auflädt – durch Quanten; und das es wieder entlädt – wiederum durch Quanten – in derselben Richtung. Wenn die Ladung ‚Gedächtnis‘ selbst empfunden wird, dann hat man es mit dem Phänomen der Erwartung zu tun. Warten heißt, ein Anwachsen wahrnehmen. Die Entladung verringert jedoch nicht nur die Ladung, sondern läßt sie wachsen oder macht sie zumindest für die Entladung tauglicher... Das Gedächtnis ist also nicht Akkumulation, sondern Konstruktion. Der Inhalt des Gedächtnisses ist Akt – aktuelles Ereignis“ (Wrażliwość to chwilowe/nieustanne/zjawisko, które ładuje‚ pamięć‘ w określonym kierunku -poprzez kwanty; oraz które je znowu rozładowuje -ponownie poprzez kwanty -w tym samym kierunku. Jeśli odczuwamy ładunek ‚pamięć‘, to mamy do czynienia ze zjawiskiem oczekiwania. Czekanie znaczy percypowanie wzrostu. Rozładowywanie jednak nie tylko redukuje ładunek, lecz umożliwia jego wzrost lub przynajmniej sprawia, że jest bardziej przydatny podczas rozładowywania. (...) Pamięć nie jest zatem akumulacją, lecz konstrukcją. Zawartość pamięci jest aktem – aktualnym wydarzeniem.) Paul Valéry, Cahiers, Paryż 1973-1974. Cytat za niemieckim wydaniem: Hefte, Frankfurt nad Menem 1989, tom 3, s. 441.
[11] Stwierdzenie „obecny, choć niewidoczny“ jest częścią dyskursu postmodernistycznego od co najmniej 2006 roku (rok wydania powieści Thomasa Pynchona „Against the Day“, New York 2006; niemieckie wydanie: Gegen den Tag, Reinbek 2008, patrz s. 593).
[12] Tamże.