Lukas Podolski – polskie serce niemieckiego futbolu
Sympatyczne powiedzenie Lukasa Podolskiego „strzelić gola i do domu”, zapożyczone z piłkarskiego podwórka w Polsce, często słychać na konferencjach prasowych. Jego kariera piłkarska w Niemczech oraz jego obecność w mediach obu krajów są po prostu bezprecedensowe. Czy zatem wspierana przez państwo integracja imigrantów jest dziś jeszcze potrzebna? To pytanie narzuca się automatycznie w kontekście fenomenu „Lukasa Podolskiego” – urodzonego jako Łukasz Józef Podolski w 1985 roku w Gliwicach kolończyka, którego osobowość raczej tylko z grubsza oddają określenia takie jak: mistrz świata w piłce nożnej, ulubieniec prasy sportowej, specjalista od spraw sytuacji kryzysowych, dusza towarzystwa, gwiazda medialna, ikona reklamy, sympatyczny gaduła, na wskroś lokalny patriota Nadrenii.
Rodzina Podolskich wyjechała z Górnego Śląska do Niemiec w 1987 roku w ramach łączenia rodzin, korzystając ze statusu tzw. „późnych przesiedleńców”. Początkowo osiedlili się w Bergheim koło Kolonii. Lukas miał wtedy zaledwie dwa lata, jednak nigdy nie stracił więzi z Polską. Niewątpliwie w dużej mierze przyczyniła się do tego jego liczna rodzina do dziś mieszkająca w obu krajach. Rodzice Lukasa byli w Polsce wyczynowymi sportowcami. Ojciec Waldemar w 1980 roku zdobył z drużyną Szombierek Bytom tytuł mistrza Polski; matka, zawodniczka klubu Sośnica Gliwice w miejscu zamieszkania Podolskich, grała w piłkę ręczną. Nic więc dziwnego, że dorastający Lukas w nowej ojczyźnie szybko zainteresował się sportem i zaczął w Bergheim grać w piłkę nożną. Mając dziesięć lat trafił do drużyny młodzieżowej kolońskiego klubu 1. FC Kolonia. To właśnie tu zapoczątkował swoją wyjątkową karierę napastnika oraz znalazł swoją sportową ojczyznę i trampolinę do zawodowej Bundesligi. W kolońskim klubie szybko stał się nieodzowny i już w młodym wieku cieszył się statusem gwiazdy, która z biegiem lat miała stać się legendą.
W wieku siedemnastu lat piłkarz coraz częściej słyszy żądania powołania go do kadry narodowej. W związku z tym zastanawia się, dla którego kraju miałby grać – dla Niemiec czy Polski? W późniejszych wywiadach twierdzi, że Polski Związek Piłki Nożnej nie miał dla niego wtedy żadnej propozycji. Dlatego od 2004 roku „Poldi” (jak mówią o nim Niemcy) gra regularnie w reprezentacji Niemiec, z którą w 2014 roku wywalczył tytuł mistrza świata, który stał się ukoronowaniem jego kariery. W pamięci pozostanie jego ostatnia bramka dla Niemiec w spotkaniu towarzyskim z Anglią w 2017 roku, będącym jednocześnie jego pożegnaniem z reprezentacją Niemiec: strzałem oddanym z dystansu zdobywa bramkę, której bramkarz nie ma szans obronić i w ten imponujący sposób jeszcze raz demonstruje swoją ogromną technikę strzelecką. Sposób, w jaki Lukas wykorzystywał charakterystyczną moc wygenerowaną z lekkiego zgięcia tułowia podczas gwałtownego, ale krótkiego rozbiegu w trakcie oddawania strzału z pewnością wejdzie do podręczników piłkarskich jako momentum Podolskiego.
Niemniej imponująca jest także zawodowa kariera Lukasa Podolskiego. W jej trakcie zaliczył grę w kilku największych klubach, między innymi w 1. FC Kolonia, w Bayernie Monachium, Arsenalu Londyn, Interze Mediolan i Galatasarayu Stambuł, jednak zawsze podkreślał, że wyobraża sobie, że pewnego dnia zagra w tradycyjnym Górniku Zabrze, klubie z siedzibą w sąsiedztwie miasta jego urodzenia. W 2021 roku jego marzenie stało się rzeczywistością.
W trakcie swojej kariery sportowej Poldi wielokrotnie był wzorem do naśladowania w podejściu do osób, które napłynęły do Niemiec zza granicy. Szczególnie w Kolonii, mieście będącym swoistym tyglem narodów, angażował się przede wszystkim na rzecz imigrantów i osób z nizin społecznych grających w piłkę na ulicy – zawsze z wdziękiem, humorem i umiejętnościami medialnymi. Dzięki temu był bardzo lubiany, cieszył się wręcz niewiarygodną i do dziś legendarną popularnością. Swoją sławę najwyraźniej potrafił wykorzystać także w sferze biznesu: na otwarcie jego lodziarni w Kolonii przybyły takie tłumy, że straż miejska musiała wydawać nakazy opuszczenia miejsca wydarzenia.
Pomimo swojej sławy i towarzyszącej jej wręcz niebotycznej fali euforii, Poldi pozostał zwyczajną i sympatyczną osobą. Poza tym nigdy nie dał się całkowicie zawładnąć przez media. Także wtedy, gdy przedstawiciele mediów zrównali jego rolę w kadrze narodowej z rolą zabawnej maskotki. Wręcz przeciwnie, swoimi sportowymi osiągnięciami i wieloma spektakularnymi występami medialnym udowodnił, że nią nie jest, ugruntowując tym samym swoją reputację jako wzbudzającego sympatię człowieka z polskim rodowodem. Składa się na nią nie tylko przysłowiowa nadreńska wesołość, ale właśnie także szczypta polskiego, żartobliwego optymizmu z silną skłonnością do absurdu – często niepoprawnego, aczkolwiek zawsze autentycznego.
Wyrazista, silna osobowość Podolskiego była czymś absolutnie nowym, czymś, co było orzeźwieniem nie tylko dla kręgów niemieckiego futbolu często zmagającym się z napiętą sytuacją. Wielokrotnie przynosiła korzyści, zwłaszcza w wyzwaniach sportowych i w sytuacjach kryzysowych. Czy zatem niemiecka reprezentacja zdobyła tytuł mistrza świata w 2014 roku również dzięki udziałowi Podolskiego?
Lukas Podolski jest szanowany, doceniany i uwielbiany nie tylko w Niemczech i Polsce. Potwierdzają to artykuły o nim na Wikipedii w 67 językach.
Jacek Barski, listopad 2022 r.
Oficjalna strona internetowa Lukasa Podolskiego: https://www.lukas-podolski.com/